W niedzielę 17 września o godzinie 12:15 strażacy interweniowali przy łapaniu rannego dzika. Zgodnie z wezwaniem świadka dzik miał się znajdować na terenach zielonych niedaleko osiedla mieszkaniowego, przy ulicy Królowej Jadwigi.
Łapanie dzika
Na miejsce przyjechali działacze stowarzyszenia Straż Ochrony Zwierząt i policja. Strażacy zostali wezwani jako wsparcie. Wspólnie próbowali złapać dzika ze złamaną prawą nogą. Po pochwyceniu został tymczasowo uśpiony, żeby można go było bezpiecznie przetransportować do azylu w Warszawie prowadzonego przez Nadleśnictwo. Bedzie żył w naturalnych warunkach.
Co teraz z dzikiem?
– Schwytaliśmy [wczoraj] tego dzika. W tej chwili jest u nas w zagrodzie. Czeka na przewóz do azylu do Warszawy. Wczoraj w nocy nie mogliśmy tego zrobić. Dzisiaj go odwieziemy. Chcę to odkreślić, nie odławiamy zwierząt, żeby je uśpić. Odwozimy je specjalnie do azylu, żeby tam dalej żyły. Po to jesteśmy. Azyl prowadzi Nadleśnictwo, to miejsce dla dzikich zwierząt. Dzik był ranny. Ma złamaną prawą nogę i jest pod opieką weterynarza z Serocka. Pomaga nam bezpłatnie, bo nie stać nas na płatną pomoc. Utrzymujemy się z datków lokalnych mieszkańców – powiedział w rozmowie dla Gazety Powiatowej, przedstawiciel stowarzyszenia Straż Ochrony Przyrody w Polsce z oddziału na Mazowszu.
Zakończenie działań
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, tak aby funkcjonariusze mogli dzika złapać w sposób bezpieczny zarówno dla siebie, mieszkańców jak i zwierzęcia. Do działania ruszył zastęp jednostki ratowniczo-gaśniczej z Legionowa. Zakończyli działania do godziny 19:00.