Jakie biblioteki w Legionowie?

biblioteki-w-legionowie

13 listopada odbyło się pierwsze spotkanie Zespołu ds. Rozwoju Czytelnictwa i Biblioteki w Legionowie, który ma pomóc w tworzeniu planu rozwoju czytelnictwa i Biblioteki w Legionowie. Ponad dwugodzinne zebranie poświęcone było opracowaniu podstawowych zasad pracy, które mają ruszyć od stycznia.

Do zespołu, który będzie tworzył plan rozwoju czytelnictwa i Biblioteki w Legionowie, zostali zaproszeni reprezentanci różnych środowisk i grup społecznych, tak aby uwzględnić potrzeby wszystkich obecnych i przyszłych czytelników Biblioteki. Nie zdecydowałam się zaprosić do pracy w zespole wszystkich chętnych indywidualnych osób z miasta, ponieważ uważam, że reprezentanci organizacji pozarządowych są jednocześnie reprezentantami dużych środowisk w Legionowie i będą reprezentować interesy wszystkich mieszkańców, a nie jednostek. Ponadto zespół, który ma pracować koncepcyjnie, nie może liczyć bardzo wielu członków, gdyż w takim przypadku praca ta nie będzie w ogóle możliwa – powiedziała na początku spotkania kierująca zespołem Anna Szczepłek. – Jako koordynator otrzymałam swobodę w przygotowaniu pracy zespołu, nikt nie narzucił mi z góry jakichkolwiek rozwiązań – dodała. O przebiegu pracy, zespół będzie decydował samodzielnie, a wyniki jego działania będą konsultowane ze wszystkimi mieszkańcami. Pierwszą decyzją zespołu była jednogłośna zgoda na uczestnictwo w obradach przedstawicieli mediów oraz mieszkańców.

Skład Zespołu ds. Rozwoju Czytelnictwa i Biblioteki w Legionowie

Przed pierwszym spotkaniem Urząd Miasta Legionowo wysłał zaproszenie na obrady w zespole do 18 instytucji i stowarzyszeń. Tylko niektóre odpowiedziały. Wśród uczestników pierwszego spotkania znaleźli się Elżbieta Foszner (przedstawiciel Fundacji Na Rzecz Dzieci i Młodzieży im. Wandy Tomczyńskiej), Kamil Stępkowski (kierownik czytelni MiPBP), Lidia Maj (kierownik Filii nr 1 MiPBP oraz przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność), Karolina Błaszczak (przedstawiciel stowarzyszenia „W Centrum”), Renata Sowińska (przedstawiciel Dyskusyjnego Klub Książki „Ścieżki” w Legionowie), Zdzisław Koryś (radny miejski), Ewa Narożna (przedstawiciel Towarzystwa Przyjaciół Legionowa), Joanna Bartoszewicz (filolog polski i teatrolog), Katarzyna Świętochowska (przedstawiciel ZHP), Matylda Durka (radna powiatowa), oraz przedstawiciele UML Anna Szczepłek, Łukasz Konstantynowicz i Kinga Bąk. Podczas obrad nie zabrakło członków Stowarzyszenia STOP Likwidacji Biblioteki na Sowińskiego w Legionowie oraz czytelnicy MiPBP i Filii nr 1 na ulicy Sowińskiego 15.

Chcą informacji

Ubiegłotygodniowe zebranie zakończyło się pierwszymi wnioskami. Do 20 listopada do szefowej zespołu Anny Szczepłek, zostaną przesłane pytania, na podstawie których zespół przystąpi do dalszej pracy. Do 20 grudnia UML ma przygotować odpowiedzi na pytania zespołu. Radny Koryś zażądał szczegółowej informacji na temat powierzchni, jaka będzie przeznaczona dla biblioteki w budynku dworca. Renatę Sowińską ciekawiły dane dotyczące zakupów nowych książek i ibuków. Padła też prośba ze strony pracowników biblioteki o sprawdzenie, na jakie cele została przeznaczona 25-tysięczna dotacja, którą wypracowała Filia nr 1. Najaktywniejsza osoba zespołu, Joanna Bartoszewicz, wnioskowała o konieczności zmiany godzin pracy biblioteki na dwuzmianową, tak by zapewnić ofertę dla mieszkańców, którzy dojeżdżają do pracy do Warszawy. By podnieść rangę tej komisji, poproszono o jej umocowanie przy prezydencie UML.

Poproszono, by od następnego spotkania, które odbędzie się 7 stycznia, w pracach zespołu uczestniczyła dyrektor Danuta Masiak.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 8

  1. Czegoś nie rozumiem, to na spotkaniu dotyczącym przyszłości biblioteki nie było jej dyrektora? Czyżby ta pani podała się już do dymisji? Jak inaczej tłumaczyć fakt, że ktoś inny opracowuje strategię rozwoju biblioteki.
    Czy nasi prezydenci nie widzą w tym absurdu? Za co ta pani bierze kasę? Dlaczego prezydent Zadrozny nie wyciąga konsekwencji służbowych za nieudolność, bo brak planów jest niewypełnieniem swoich obowiązków, w działaniach dyrektora podległej mu placówki?

  2. Wiesławie, czy była czy nie – bez większej różnicy. Dlaczego? Ano na poprzednich czterech spotkaniach z radą miasta i Radą Powiatu owszem była. Ale, jaka sama przyznawała – konsekwentnie nieprzygotowana. Na Radzie Powiatu mieszkańcy sami wręczyli jej kopie raportów, jakie podpisuje ona, jak derechtor, do Biblioteki Wojewódzkiej. Minę miała cokolwiek zdziwioną, jak dla mnie wystarczające było, że nawet mając dane dostarczone do ręki, nieprzetworzone, czy dokładnie to, co podpisała, nie potrafiła się do nich odnieść. Zbierając do kupy: obecność Pani Masiak i tak niczego nie wnosi, a nawet gdyby przyszła w stroju tancerki egzotycznej, Zadrożny i tak by to klepnął, i tak. I być może to jest klucz do zrozumienia tej kuriozalnej sytuacji? 🙂

  3. Marcinie, czyżbyś coś sugerował?

  4. Co tu sugerować? W grze z Masiakową i Zadrożnym nie ma miejsc na półcienie: chcieli ukręcić lody (każdy – swoje) przy zamykaniu Filii nr 1? Chcieli. A tu nagle: a) Mieszkańcy warknęli „wara od Filii!” i rozłożyli tych pożal się boże „wyjadaczy” z rady miasta, b) Grupa Inicjatywna powiedziała: „sprawdzam!” (artykuł powyżej), c) Grabiec i Rada Powiatu stają się zbawcami Legionowa i d) milczący dotąd Roman Smogorzewski patrzy, jak smród głupiej i bezpodstawnej decyzji lokuje się zaraz obok niego (z lekkim akcentem w stronę lokalnego developera). To wszystko wrzucają w ręce Szczepłek, która zamiast pokazać, że ma jaja i rozum, to zaczyna najgorzej jak tylko można, zaplątując się we własne nogi a Grupa Inicjatywna wypunktowała ją już na pierwszym spotkaniu. Dziwię się Romanowi, że nie próbuje odzyskać inicjatywy, pokazując głowę Masiakowej na tacy. W obecnym kształcie rzeczy uratowana przez Powiat biblioteka i 2.600 podpisów przeciwników jej zamknięcia wróci do Romana w kampanii wyborczej za 11 miesięcy. W każdym razie ja mu o tym przypomnę 🙂 Na koniec sprawa najważniejsza: bardzo mnie cieszy, że przy okazji Filii nr 1 wykrystalizowała się mądra i zdecydowanie zaczepna grupa różnorodnych mieszkańców, broniących tkanki miasta przez bezmyślnymi decyzjami samorządu. Bardzo Wam za to dziękuję i to fajna sprawa, że mogłem być częścią 🙂

  5. Po pierwsze powinna polecieć dyrektor biblioteki za wniosek o likwidację filii na Sowińskiego. Po tej dymisji można dopiero rozmawiać o przyszłości biblioteki. Jeśli Zadrożny nie zrozumie bezmyślności swojego poparcia dla tej pani, to też powinien polecieć, bo świadczy to o zupełnym braku kompetencji pana Z.
    Nie wiem czy Smogorzewski nie widzi ile szkody przynoszą wizerunkowi prezydenta te dwie wspomniane osoby?
    Popieram Marcina, że jedynym plusem tej sytuacji jest powstanie grupy ludzi mądrych i nie uległych urzędnikom. Gratulacje dla nich.

  6. jeśli ktoś chce zobaczyć, jak mataczy Urząd Miasta ustami Zadrożnego (swoją drogą – niezły krętacz): legionowo.pl/pl/strefa-mieszkanca/aktualnosci;kategoria-wszystkie;id-5021 (wystarczy wkleić do przeglądarki). Te łepki teraz usiłują nam wmówić, że są dobroczyńcami 🙂 Smogorzewski widzi, ale co ma zrobić? Odwagi na zmiany brak a tu zaraz kampania wyborcza.

  7. Decyzja likwidacji Filii Nr 1 i oddanie jej jako zaczątek Biblioteki Powiatowej jest durne (ale gorzej jeszcze mogło być gdyby całkowicie ją zlikwidowali a działka pod młotek).
    Dlaczego? Bo problem leży głownie w mądrym zarządzaniu a ściślej jego braku. Niestety ze strony dyrektora brak nawet przyzwoitości zawodowej żeby odejść po takim numerze.

  8. Na dzień dzisiejszy to nie wiadomo jak będzie wyglądać przyszłość filii na Sowińskiego. Wszystko zależy od kasy i pomysłów powiatu. Ale fakt, że dyrektorka jako bibliotekarka napisała wniosek o likwidację najlepszej biblioteki dla dorosłych w Legionowie świadczy o głupocie i moim zdaniem powinno ją to na stałe skreślić w środowisku bibliotekarskim. Nawet zupełna podległość i uległość wobec prezydentów nie jest wytłumaczeniem.

Dodaj komentarz