Kolejne spotkanie, którego celem było osiągnięcie porozumienia Urzędu Miasta Legionowo z protestującymi mieszkańcami na ul. Piłsudskiego 24, nie zakończyło się sukcesem, ale pierwsze kroki w stronę konsensusu zostały podjęte.
Mieszkańcy bloku „0”, przy ul. Piłsudskiego 24 nadal protestują przeciwko budowie pod ich oknami chodnika, który jednocześnie pełniłby funkcję parkingu. Aby osiągnąć porozumienie w tej sprawie w czwartek, 11 lipca br. została w trybie pilnym zwołana Komisja Zdrowia, Bezpieczeństwa i Spraw Społecznych, na której posiedzenie zostali zaproszeni protestujący mieszkańcy.
Bez porozumienia
W spotkaniu udział wzięło ok. 25 mieszkańców bloku „0”. Również wśród zainteresowanych tą sprawą nie zabrakło Lucjana Chrzanowskiego, Zastępcy Prezydenta Miasta Legionowo. Od początku wiadomo było, że owe zebranie nie będzie należało do łatwych i cudów nikt się nie spodziewał. Lokatorzy wiernie bronili swojego stanowiska, wyrażającego sprzeciw wobec budowy chodnika, natomiast Prezydent obstawał przy przekonaniu, że chodnik z możliwością parkowania przy ul. Piłsudskiego 24 jest potrzebny. Komisja wysłuchała obu stron sporu i starała się ustalić, czy warunki formalno-prawne, dotyczące budowy chodnika w tym miejscu, są poprawne. Żadna ze stron nie chciała ustąpić, dlatego ostatecznie spotkanie nie zakończyło się zgodą pomiędzy władzami miasta a mieszkańcami. Jednak tym razem próba zażegnania konfliktu zakończyła się małym sukcesem. – Zgłosiłem wniosek w celu osiągnięcia kompromisu, aby do wyjaśnienia sprawy nie prowadzić budowy – mówi Leszek Smuniewski, Członek Komisji Zdrowia, Bezpieczeństwa i Spraw Społecznych. Jednogłośnie przegłosowano owy wniosek i w rezultacie prace budowlane na pasie zieleni przed budynkiem nie będą tymczasowo prowadzone.
Do trzech razy sztuka
Lokatorzy nie mają zamiaru poddać się bez walki i nie przestają protestować. Tymczasem w poniedziałek, 15 lipca br, o godz. 18.00 w Urzędzie Miasta Legionowo odbędzie się trzecie już spotkanie, podczas którego podjęta zostanie próba osiągnięcia porozumienia w tej sprawie. Jak mówi przysłowie do trzech razy sztuka, więc być może tym razem spotkanie zakończy się owocnie.
Weronika Sępkowska