Stołeczna Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga (POWP) wciąż prowadzi dochodzenie w sprawie 2 osób zatrzymanych podczas zeszłorocznej akcji funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego ( CBŚ ) przy Warszawskiej w Legionowie. Usłyszały one zarzuty posiadania substancji i przedmiotów służących do produkcji narkotyków.
Śledztwo potrwa jeszcze kilka miesięcy
– Czas trwania postępowania uzależniony jest od wyników kolejnych czynności i trudno jest w chwili obecnej wskazać dokładny termin jego zakończenia. Prokurator określił termin na kilka miesięcy – wyjaśnia Renata Mazur, rzecznik prasowy POWP w Warszawie. Z chwilą zakończenia śledztwa prokuratorskiego, sprawa trafi na wokandę, najprawdopodobniej do legionowskiego Sądu Rejonowego.
Były strzały i karetka pogotowia
12 lutego 2013r. w domku jednorodzinnym przy Warszawskiej funkcjonariusze CBŚ przez kilka godzin prowadzili działania operacyjne. Dzień wcześniej, według relacji sąsiadów, mieli oni obserwować dom od strony ul. Gdyńskiej, zaś w dniu samej akcji na wspomnianej posesji słyszano strzały i widziano karetkę pogotowia.
Kogo zatrzymali?
Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji (KGP) w Warszawie, inspektor dr Mariusz Sokołowski, zapewniał wówczas, że nikomu nic się nie stało i nikt nie został ranny. Nie udzielał jednak szczegółowych informacji, dotyczących celu akcji i liczby zatrzymanych. Tłumaczył to dobrem prowadzonych czynności.
Podejrzenia potwierdziły się
Obecnie, rok po zatrzymaniu podejrzanych, wiadomo, że sprawdzanie posesji przy Warszawskiej wynikało z podejrzenia produkcji narkotyków w budynku. Nadkomisarz Robert Horosz z Wydziału Prezydialnego CBŚ KGP latem 2013r. potwierdził, że działania policjantów podyktowane były właśnie takimi podejrzeniami. – Z uwagi na dobro postępowania prokurator nie wyraził zgody na ujawnienie innych szczegółów śledztwa – tłumaczy obecnie Renata Mazur, rzeczniczka stołecznej POWP.
– W trakcie sprawdzania posesji nie były tam produkowane ani przechowywane narkotyki. Został ujawniony sprzęt laboratoryjny i odczynniki chemiczne – mówił jeszcze w 2013r. nadkom. Robert Horosz z CBŚ KGP. Wyjaśnił również, że podczas akcji zatrzymano 2 osoby, wcześniej znane przez stołeczne organa ścigania. Ze względu na tajemnicę śledztwa, nie mógł jednak powiedzieć, czy są one członkami zorganizowanej grupy przestępczej, trudniącej się handlem narkotykami.
Okazało się również, że strzały, które słyszeli sąsiedzi 11 lutego 2013r. w tych okolicach wynikały z użycia środków pirotechnicznych przez funkcjonariuszy CBŚ podczas wejścia na posesję przy Warszawskiej 111 w Legionowie. – Przy tego typu działaniach policyjnych, tj. gdy policjanci nie wykluczają konieczności użycia broni lub siły fizycznej, obecność ambulansu stanowi standardowe zabezpieczenie miejsca realizacji – tłumaczy nadkom. Horosz z CBŚ KGP.
Kto tam mieszkał?
Budynek przy Warszawskiej w Legionowie, w którym prawdopodobnie produkowano narkotyki, to dwupiętrowy domek jednorodzinny, usytuowany w głębi posesji. Na podwórku rosną liczne wysokie drzewa, które skutecznie odgradzają dom od ciekawskich spojrzeń. W oknach domu są kraty, które często bywają całkowicie zasłaniane. Przedsiębiorcy z okolicznych pawilonów handlowych, przy skrzyżowaniu Warszawskiej i Sobieskiego oraz sąsiedzi, w 2013r. podczas akcji CBŚ, niejednoznacznie wypowiadali się o mieszkańcach sprawdzanej posesji. Jedni twierdzili, że mieszka tam samotna starsza kobieta, inni z kolei, że dom należy do rodziny, która zajmuje się pracą chałupniczą w postaci składania długopisów na rzecz innej znanej w mieście firmy.
fot. http://cbs.policja.pl/