W tym roku po raz pierwszy obchody z okazji Dni Legionowa trwały 2 dni. Impreza odbyła się także w innej niż dotychczas lokalizacji – tym razem na stadionie miejskim, a nie jak w ostatnich latach na terenie Areny Legionowo.
Pierwszego dnia, w piątek, czarne chmury zawisły nad imprezą. Na niespełna godzinę przed planowanym początkiem w Legionowie rozpętała się wichura, a po niej strugi deszczu zalały rozstawioną scenę. Przestało padać na kilka minut przed planowanym pierwszym występem kabaretu. O 18:00, kiedy na scenie mieli rozpocząć swoje show Cieślak i Zbieć z Kabaretu Moralnego Niepokoju, widownię można było policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście w porę się rozpogodziło, a trybuny szybko zapełniły się widzami. Po panach z Kabaretu Moralnego Niepokoju, na scenę wyszedł Tomasz Jachimek ze swoim stand-upowym monologiem, a na końcu publiczność rozbawiał Kabaret pod wyrwigroszem. Imprezę zakończyła projekcja filmu „Deadpool”.
Koncerty
Drugiego dnia już od godziny 15:00 na scenie prezentowali się lokalni artyści, a wśród nich zespół poetycko – śpiewaczy Erin, Broadway Stars Academy, Centrum Artystyczne Metro Kultura, Akademia Cheerleaders Victoria, Zespół Szachraj (MOK Legionowo), Zespół Belcanto (UTW Legionowo), Zespół Echo (MOK Legionowo).
Gęsto na trybunach zrobiło się, gdy na scenę wyszedł Antek Smykiewicz. Wykonawca dziwił się, że nie wpuszczono publiczności na płytę boiska przed scenę i fanów odgrodzono od artystów „kratą”. Pomimo takich utrudnień młody muzyk bez kłopotu rozgrzał swoich fanów i z łatwością nawiązał dobry kontakt z publicznością. Po nim wystąpiła grupa Loka. Wokalista tego zespołu także skutecznie pokonał bariery architektoniczne stadionu. Sam wychodził do publiczności i część z fanów zapraszał na scenę. Na koniec swoje show dała długo wyczekiwana gwiazda wieczoru Boney M.