Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Legionowo, nazywany wśród mieszkańców „przychodnią na górce”, przeźywa obecnie mały kryzys. W minionym tygodniu Rada Powiatu zwolniła ze stanowiska dyrektora Sebastiana Petrykowskiego. Obecnie tę rolę pełni Dorota Glinicka.
Przekształcenie przychodni SPZLO w placówkę NZOZ „Legionowo”, będącą własnością powiatu dało wiele nowych moźliwości rozwoju. W ubiegłym roku na remont SPZLO w Legionowie Starostwo Powiatowe przeznaczono ponad 2 miliony zł. Z tego 1 milion na gruntowny remont dachu, wymianę okien i elewację, zaś drugi na budowę i sprzęt do pracowni rehabilitacyjnej, zmodernizowanie poradni pulmonologicznej. Zaletą przychodni jest bowiem atrakcyjne, dające komfort pacjentom połoźenie w terenie o duźej gęstości zaludnienia oraz przyzwyczajenie pacjentów.
Cicha wojna z NFZ
Pierwsze rozczarowanie przyszło w tym roku, kiedy nie udało się wywalczyć kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na nocną i świąteczną opiekę lekarską. NFZ przedstawił warunki kontraktu, na które nie chciał zgodzić się dyrektor Petrykowski. Uwaźał, źe jeden lekarz na 50 tysięcy pacjentów to zdecydowanie zbyt uboga oferta medyczna dla powiatu legionowskiego. W marcu 2011 roku wystąpił w programie telewizyjnym TVP, w którym jasno wypowiedział się, źe do tej pory 4 lekarzy i 3 pielęgniarki realizowały NLP w dwóch placówkach NZOZ i Przychodni „Zdrowie”. NFZ zaproponował 2 lekarzy i dwie pielęgniarki na co nie chciał się zgodzić dyrektor, uzasadniając tę decyzję trudnościami jakie czekają pacjentów. Lekarze dyźurujący mieli obsługiwać wyjazdy i leczenie stacjonarne, co przy ponad 100-tysięcznym powiecie oraz braku szpitala w najbliźszej okolicy jest nie do przyjęcia. Jednak do konkursu przystąpiła WSPL – wojskowa przychodnia, która spełniła oczekiwania NFZ i konkurs wygrała.
Starostwo nie dość, źe przez pewien czas musiało zapewnić mieszkańcom we własnym zakresie opiekę lekarską, to jeszcze straciło kontrakt na NLP. Dodatkowo mieszkańcy bombardują urzędników listami i petycjami dotyczącymi utrudnionego dostępu do świadczeń w wojskowej przychodni. Według nich nie jest ona przygotowana na obsługę osób niepełnosprawnych, osób starszych i matek z dziećmi, z uwagi na brak pediatry, gabinety na wysokim parterze, trudny dojazd. Po przekształceniu w NZOZ przychodnia z ul. Sowińskiego 4 przystąpiła do wszystkich konkursów na świadczenia medyczne, jakie były dotychczas świadczone, jednak NFZ nie przyznał kontraktów na poradnie reumatologiczną, endokrynologiczną, ortopedię, proktologię, urologię i badania Dopplera.
Nowy dyrektor, nowe negocjacje
– To były odmienne wizje rozwoju przychodni – mówi o powodach odwołania Sebastiana Petrykowskiego Starosta Legionowski. – Dyrektor pozytywnie rozwinął działalność przez 2 lata, ale zarząd spółki nie dał akceptacji do dalszych planów wobec placówki. Rozstajemy się w przyjażni. Wydaje się, źe plany rozwoju dyrektora nie przystawały do moźliwości finansowych powiatu. Przychodnia na chwilę obecną juź nie będzie się rozbudowywać. Powiat juź prawie rok czeka na analizę potrzeb szpitalnych pacjentów z naszego powiatu. Wiadomo juź jednak, źe jeśli szpital legionowski powstanie, stanie na działce tuź przy przychodni. Stąd wstrzymanie rozbudowy, która musi być konsultowana wraz z planami budynku szpitalnego. Obecnie rolę dyrektora przychodni pełni Dorota Glinicka. Jest to osoba doświadczona, która pracowała w wielu placówkach medycznych takich jak Medic, czy Szpital Onkologiczny w Wieliszewie. Ma przedstawić Radzie Nadzorczej raport dotyczący sytuacji finansowej spółki i propozycje rozwoju. Czy zgodzi się pełnić funkcję dyrektora, dowiemy się w najbliźszych dniach. Starosta twierdzi, źe przy jej wiedzy i umiejętnościach będzie to osoba, która będzie potrafiła negocjować z tak trudnym przeciwnikiem jak NFZ.
Iwona Wymazał