Coraz więcej Legionowian skarży się na oszukańcze praktyki radomskiego „Centrum Energetycznego”, które obiecuje niższe rachunki za prąd. Ci, którzy pod koniec 2012r. podpisali umowy z tą firmą, dopiero teraz uświadamiają sobie, jaki popełnili błąd i zmuszeni są słono, bo „podwójnie”, za ten błąd zapłacić…
Podwójne zaskoczenie
Przedstawiciele „Centrum Energetycznego” z Radomia, sprzedającego rzekomo tańszą energię elektryczną, pojawili się na legionowskich osiedlach jesienią ubiegłego roku. Wiele osób, głównie starszych, uwierzyło na słowo atrakcyjnemu akwizytorowi i zmieniło swojego dostawcę prądu. Lokalne media oraz urzędnicy już wtedy alarmowali, że spółka stosuje nieuczciwe praktyki i najzwyczajniej w świecie naciąga klientów. Tym, którzy podpisali umowy z tą firmą pod koniec 2012r., dopiero teraz przyszło się zmierzyć z prawdą, bowiem, ze względu na odpowiedni okres wypowiedzenia z poprzednim dostawcą prądu, pierwszy rachunek od nowego, poniekąd tańszego dostawcy, otrzymali dopiero np. za luty, czy też marzec 2013r. Przyznać trzeba, że od stycznia 2013r., w wyniku licznych interwencji ze strony różnych instytucji i organizacji konsumenckich, a także w wyniku nagłośnienia nieuczciwych praktyk spółki przez ogólnopolskie media, radomskie „Centrum Energetyczne” zmieniło swoje podejście do klienta i nowe umowy podpisuje już z zachowaniem należytych etycznych standardów sprzedaży. Jednak Ci, którzy teraz płaczą widząc podwójne rachunki za prąd, a którzy jeszcze w zeszłym roku skorzystali z oferty tej firmy, są nadal pokrzywdzeni i nie wiedzą, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Zmieniając sprzedawcę prądu płacimy dwie faktury
„Podwójne rachunki” wynikają z tego, że klienci, którzy wybrali innego sprzedawcę energii elektrycznej niż popularny PGE Obrót, w pierwszej kolejności otrzymują rachunek za posiadanie licznika i faktyczny przesył tej energii od PGE Dystrybucja S.A. Drugi za szacunkowe, obliczone na podstawie dotychczasowego korzystania, zużycie prądu od wybranego sprzedawcy, czyli w opisywanym przypadku od „Centrum Energetycznego”. Płacąc za prąd w PGE Obrót, koszty przesyłu i licznika były uwzględniane na jednym rachunku z faktycznym wykorzystaniem energii elektrycznej w danym miesiącu. – W przypadku jeśli odbiorca zmieni dotychczasowego sprzedawcę, otrzyma dwie faktury. Jedną od nas za usługi dystrybucyjne, a drugą od nowego sprzedawcy energii. Na zawartość tej drugiej faktury nie mamy żadnego wpływu. Naszym obowiązkiem jest jedynie udostępnić sieć energetyczną do przesyłu energii i podać rzeczywisty odczyt licznika. Opłaty dystrybucyjne są naliczane na podstawie rzeczywistego zużycia energii elektrycznej, a nie w oparciu o prognozy – wytłumaczyła Katarzyna Burda-Mazurek, Główny Specjalista ds. Komunikacji z warszawskiego oddziału PGE Dystrybucja S.A.
Indywidualne kary za rozwiązanie umowy
– Do tej pory płaciłam ok. 120 zł miesięcznie za prąd. Pierwszy rachunek z „Centrum Energetycznego” otrzymałam dopiero w marcu. Był on taki sam, jak zazwyczaj płaciłam u poprzedniego dostawcy. Kilka dni później otrzymałam kolejny rachunek za prąd zużyty w marcu. Ten rachunek wystawiła firma PGE Dystrybucja. Opiewał on na kwotę 170 zł – żali się jedna z mieszkanek bloku z Osiedla Sobieskiego. – Chciałam wyjaśnić tę sytuację i poszłam do legionowskiego punktu obsługi klienta PGE i tam dowiedziałam się, że takich oszukanych jak ja, jest w Legionowie więcej i w tej sprawie należy kontaktować się z „Centrum Energetycznym” – kontynuuje pokrzywdzona emerytka. Następnie, jak relacjonuje inna mieszkanka Legionowa, okazało się, że rozwiązanie umowy z „Centrum Energetycznym” obciążone jest wysoką karą rzędu 300-900 zł, która obliczana jest indywidualnie i na którą mało kogo stać. Same umowy zaś, w większości przypadków, podpisywane były na okres 5-letni. Oprócz tego, przedstawiciele „Centrum Energetycznego” „tańszy prąd” sprzedawali z dodatkowymi pakietami ubezpieczeniowymi, które kosztowały klientów ok. 20 zł więcej miesięcznie.
„Błogosławiona” podwyżka
Wiadomo, że umowy przed podpisaniem trzeba czytać i rozumieć. Powie to każdy rzecznik konsumentów. Jednak, teraz kiedy przysłowiowe „mleko się rozlało”, oszukani Legionowianie szukają rozwiązań. Jednym z możliwych sposobów rozwiązania tej niekorzystnej umowy, jest oczekiwanie na jakąkolwiek zmianę jej zapisów, bądź zmianę cennika, wysłaną pisemnie przez „Centrum Energetyczne” do klienta. Wówczas, bez płacenia horrendalnej kary i żadnych innych konsekwencji, z reguły w ciągu 10 dni możemy od takiej umowy odstąpić. Przydałoby się też śledzić ceny jednostkowe na rachunkach wystawianych przez „Centrum Energetyczne”. Bowiem może okazać się, że firma stosuje stawki np. z nowego cennika, którego nam jeszcze nie wysłała, a udostępniła jedynie na swojej stronie internetowej.
Czy UOKiK ma rację?
Światełkiem w tunelu dla pokrzywdzonych może okazać się też prawomocny wyrok sądu w sprawie umownych zapisów dotyczących sposobu naliczania kary, stosowanych przez „Centrum Energetyczne”. Pozew w tej sprawie wniósł w 2012r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Zakwestionował on niejasny sposób naliczania kary związanej z przedwczesnym zerwaniem umowy, odwołujący się do dokumentu, którego nigdy nie udostępniano klientom, przez co nie mieli oni możliwości zapoznania się z realnymi konsekwencjami finansowymi zerwania umowy. Bowiem, zgodnie z prawem, przed zawarciem umowy konsument musi zostać rzetelnie poinformowany o warunkach umowy, w tym o wysokości ulg, opłat i kar. Jeżeli sąd podzieliłby argumenty UOKiK, zakwestionowane postanowienie wpisane zostałoby do rejestru klauzul niedozwolonych, a jego stosowanie byłoby zabronione.
UOKiK skutecznie walczy z nieuczciwymi praktykami
W tym miejscu warto przypomnieć, że UOKiK już wcześniej zarzucał „Centrum Energetycznemu” brak doręczania konsumentom formularza oświadczenia o rezygnacji z umowy, choć prawo nakazuje dostarczenie takowego druku. Za tego typu działania nałożył w styczniu 2013r. na radomską spółkę karę w wysokości ponad 90 tys. zł. Nie zmienia to jednak faktu, że możemy rozwiązać taką umowę bez przewidzianych w niej konsekwencji. Bowiem, w przypadku nie poinformowania klienta o 10 dniach przysługujących mu na odstąpienie od umowy, czy też w sytuacji nie wręczenia mu stosownego formularza, bez żadnych konsekwencji można takową umowę rozwiązać tylko w ciągu 3 miesięcy od jej podpisania.
Gdzie dodatkowo szukać pomocy?
Oszukani Legionowianie mogą szukać pomocy w urzędach np. u Powiatowego Rzecznika Konsumentów, działającego w legionowskim Starostwie Powiatowym. Również samo „Centrum Energetyczne”, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rzeczników konsumentów i zgłaszającym się do nich klientów z całej Polski oraz chcąc usprawnić komunikację w sprawach wymagających pilnej realizacji, uruchomiło specjalną platformę komunikacyjną. Także internetowy bloger, na swojej stronie www.sarysz.pl publikuje rady konsumentów, którym skutecznie udało się odstąpić od umowy z „Centrum Energetycznym”.
ms