We wtorek 22 listopada w budynku Starostwa Powiatowego ogłoszono alarm. Starosta Legionowski zarządził ewakuację wszystkich pracowników i interesantów przebywających w budynku. Wydał polecenie słuźbowe o natychmiastowym opuszczeniu miejsc pracy. Specjalni koordynatorzy, kaźdy na swoim piętrze sprawdzali wszystkie pomieszczenia, zamykali okna. Kaźdy naczelnik sprawdzał i meldował koordynatorom ilość pracowników pozostających pod jego opieką.
Telefon do straźaków
Komunikat był jasny. Pani Ewa Topczewska – Kirmuć miała zadzwonić do Państwowej Straźy Poźarnej w Legionowie. Sygnał treningowy brzmiał: pali się a Starostwie Powiatowym. Poźar zlokalizowano w pokoju biurowym na V piętrze. W rejonie objętym poźarem nie występują materiały łatwopalne, moźliwe jest zagroźenie źycia ludzkiego. Następnie pani Ewa miał zawiadomić pogotowie ratunkowe, policję i pogotowie energetyczne. To ćwiczenie miało na celu przećwiczenie umiejętności powiadamiania o zagroźeniu słuźb ratowniczych.
Będą kary dla maruderów?
Tym razem podczas ewakuacji starano się zwrócić uwagę na wszystkie elementy procedur, tak by uświadomić pracownikom wagę wykonywanych poleceń. Poźar hali Bistypu, który miał miejsce w tym roku, pokazał, źe nadal są błędy, które trzeba wyeliminować. Ogłoszono zakaz korzystania z wind i ponownego wchodzenia do budynku.
Tym razem sprawnie
Dopóki nie przybyła policja, ruchem kierowały specjalnie do tego wyznaczone osoby. Podczas akcji numery rejestracyjne samochodów, które pozostały na parkingu i nie zostały usunięte, zostały wciągnięte na specjalną listę. Kaźdy pracownik podczas wcześniejszego szkolenia musiał zapoznać się z prezentacją, dotyczącą postępowania w czasie zagroźenia. – Sprawdzono cały budynek starostwa – mówi asp. sztab. Tomasz Kołodziński. – W budynku mogli przebywać petenci i osoby niepełnosprawne. Oprócz pracowników starostwa pracują tam takźe osoby z firm wynajmujących pomieszczenia.
Starosta rządzi
Akcją kierował Starosta. Pomagali mu w tym pracownicy Centrum Zarządzania Kryzysowego. Z chwilą przybycia straźy dowództwo zostało przekazane dowódcy jednostki straźy. Na miejscu pojawiły się jednostki straźy poźarnej i ratownicy medyczni. Na terenie parkingów za budynkiem zostały zorganizowane ćwiczenia z uźyciem gaśnicy. Najbardziej niezadowoleni byli klienci Starostwa, którzy równieź musieli opuścić urząd. Po godzinie wszyscy wrócili do pracy.
iw