Zoja Dąbrowska prze lata zapracowała na miano jednego z najbardziej docenianych dyrektorów legionowskich szkół. Teraz odchodzi na emeryturę. 31 sierpnia tego roku będzie jej ostatnim dniem pracy w Zespole Szkół w Legionowie. W drugiej części wywiadu z dyrektor jednej z największych szkół w powiecie postaramy się przybliźyć tajemnice jej sukcesu. Jak zasłuźyła na tak wielkie uznanie? Które z realizowanych przedsięwzięć – a było ich bez liku – szczególnie zapadły jej w pamięć? Z czego jest dumna?
Zoja Dąbrowska jest dyrektorem Zespołu Szkół w Legionowie działającego na os. Piaski. W skład zespołu szkół wchodzą Szkoła Podstawowa nr 8 i Gimnazjum nr 4. Obie placówki wyróźniają się wysokim poziomem kształcenia corocznie potwierdzanego wysokimi wynikami sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego. W tym roku obie te szkoły otrzymały wyróźnienie przyznawane przez Minister Katarzynę Hall – tytuł „Szkoły Odkrywców Talentów”. Naleźy do szkół, które swoją działalnością przyczyniają się do odkrywania, promocji i wspierania uzdolnień dzieci i młodzieźy. Jako jedyna szkoły w gminie i w powiecie oraz jedna z nielicznych w województwie mazowieckim, szkoła otrzymała Międzynarodowy Certyfikat Systemu Zarządzania Jakością według normy PN-EN ISO 9001:2009 w zakresie pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkoły. Pierwszy certyfikat uzyskała 11.12.2006 r. Jest on potwierdzeniem wysokiej jakości pracy szkoły w zakresie dydaktycznym, wychowawczym i opiekuńczym.
Osiągnięć przez lata pewnie było wiele, ale które z nich uwaźa Pani za najwaźniejsze?
Które sukcesy są moje? Wiem, źe sukcesu nie moźna osiągnąć w pojedynkę. Wszystkie najwaźniejsze sukcesy zawodowe osiągałam dzięki współpracy ze wspaniałymi ludżmi, do których miałam szczęście: wicedyrektorami, nauczycielami, pracownikami szkoły, rodzicami uczniów. Nie bez znaczenia było tu wsparcie moich najbliźszych, męźa. Zawsze waźna dla mnie była ich źyczliwość, zrozumienie, pomoc i wsparcie w realizacji zamierzeń, programów, planów. Swoją pracę traktowałam jako wyzwanie, okazję do kreatywności oraz stałego wzbogacania i doskonalenia swoich umiejętności zawodowych – moim zdaniem to najprostsza metoda do osiągania sukcesów. Bardzo dumna jestem z tego, źe 10 listopada 2005 r. Gimnazjum nr 4 otrzymało imię Aleksandra Kamińskiego. Realizacja tego projektu trwała dwa lata i spowodowała ogromne zaangaźowanie nauczycieli, rodziców, uczniów. Sukcesem jest takźe wyjątkowa uroczystość nadania imienia i wręczenia sztandaru Gimnazjum nr 4 z udziałem znamienitych gości: córki patrona prof. Ewy Rzetelskiej-Feleszko, Barbary Wachowicz, pisarzy, poetów, uczniów i przyjaciół wielkiego harcmistrza. Przyjęcie za patrona szkoły Aleksandra Kamińskiego, wielkiego pedagoga, wychowawcy, wybitnego instruktora harcerskiego pomoźe wychowawcom młodzieźy gimnazjalnej przybliźyć piękne wartości, które on wyznawał.
Szkoła ma wybitne zasługi w kształceniu uzdolnionych uczniów. Zdobyliście tytuł Szkoły Odkrywców Talentów? Co złoźyło się na tę nagrodę?
Tytuł „Szkoła Odkrywców Talentów” stanowi ukoronowanie naszej wieloletniej pracy, której celem jest wspomaganie uczniów w osiąganiu przez nich sukcesu na własną miarę i w kaźdej dziedzinie. Oznacza takźe, źe nauczyciele osiągają wysokie efekty w pracy z uczniem zdolnym – mamy duźą liczbę laureatów i finalistów konkursów wiedzy, artystycznych, sportowych na szczeblu międzynarodowym, ogólnopolskim, wojewódzkim. Bardzo wysokie osiągnięcia sportowe obu szkół – w corocznym podsumowaniu zawodów sportowych pierwsze miejsca w gminie, powiecie. Szczególne sukcesy na szczeblu ogólnopolskim, wojewódzkim odnotowaliśmy w: piłce siatkowej dziewcząt, taekwondo, piłce koszykowej. Inne sukcesy to: uzyskane wyjątkowe certyfikaty, nagrody i wyróźnienia na szczeblu ogólnopolskim w realizacji projektów edukacyjnych, organizowanie wymiany szkolnej międzynarodowej, systematyczne wzbogacanie oferty edukacyjnej o działania innowacyjne, profesjonalna oprawa artystyczna uroczystości szkolnych i środowiskowych, szeroka współpraca ze środowiskiem lokalnym.
Czy dyscyplinowanie i motywowanie nauczycieli jest trudniejsze niź praca z uczniami?
Znacznie trudniejsze, lekcje z uczniami przy tym to odpoczynek – niestety dla dyrektora szkoły mało dostępna przyjemność ze względu na inne zadania. Na szczęście wielu nauczycieli to prawdziwi pasjonaci – są wystarczająco zmotywowani do pracy.
Jest Pani osobą niezwykle powaźaną w Legionowie. Pani karierze przyglądali się wszyscy legionowianie, a rodzice wyraźają się o Pani pracy niezwykle pozytywnie. Jak udało się nakłonić ich do wspólnej pracy w szkole?
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Pytanie jak wypracowywać dobre relacje z rodzicami i jak odnosić sukcesy w aktywizowaniu wszystkich lokalnych grup społecznych pozostaje dla mnie ciągle pytaniem otwartym. Nasza cięźka praca, zaangaźowanie nauczycieli i uczniów, są skierowane na rozwój i integrację społeczności lokalnej. Organizujemy wiele uroczystości, imprez środowiskowych, na które zapraszamy rodziców, przedstawicieli władz samorządowych i innych instytucji wspierających pracę szkoły. Staram się zrozumieć potrzeby rodziców, zaleźy mi na wspólnym z nimi podejmowaniu działań dla dobra dziecka, na włączaniu ich w rozwiązywanie problemów z zakresu profilaktyki. Waźne, by efekt tych działań był jak najkorzystniejszy dla rozwoju edukacyjnego ucznia. Rodzice inicjują wiele działań szkoły, włączają się w róźne akcje, szczególnie w akcje charytatywne – najliczniej w organizowanie w szkole sztabu finału WOŚP. Cieszę się z tego, źe istnieje duźa grupa rodziców, która swoim zachowaniem i postawą moźe stanowić wzór dla innych. Oni są balsamem na duszę dla kaźdego nauczyciela, dyrektora. Współcześni rodzice są w większości bardzo zaganiani, pochłonięci pracą, mało czasu spędzają ze swoimi dziećmi, za rzadko zaglądają do szkoły. Współpraca z rodzicami powinna się opierać na wzajemnym szacunku, otwartości i źyczliwości – moim zdaniem w tym obszarze jest jeszcze wiele do zrobienia.
Wiele osób zaraziła Pani wolontariatem. Podczas styczniowych zbiórek pieniędzy w pomoc na terenie szkoły angaźują się wszyscy, poczynając od uczniów, przez nauczycieli i całe rodziny. Jak wyglądały pierwsze kontakty z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy?
Rozwijanie wolontariatu w Szkole Podstawowej nr 8 i Gimnazjum nr 4 uznałam za bardzo waźne zadanie statutowe szkoły, a wolontariat zaliczam do jednych z waźniejszych osiągnięć ucznia. Wyróźniamy się w środowisku organizacją duźej liczby akcji charytatywnych oraz tym, źe w obu szkołach w Zespole pręźnie działa Koło Caritas. Z inicjatywą uczestniczenia w organizowanej przez Jurka Owsiaka wielkiej akcji charytatywnej wystąpił samorząd uczniowski Gimnazjum nr 4 z ówczesnym opiekunem Mariuszem Suwińskim. To uczniowie – ich gorące serca, niezwykłe zaangaźowanie, ogromna chęć niesienia pomocy dzieciom chorym i pokrzywdzonym przez los spowodowali, źe gramy w tej Orkiestrze corocznie i bardzo głośno. Organizujemy kolejne sztaby finałów WOŚP w naszej szkole – gramy przez całą mrożną niedzielę styczniową aź do godziny 20, kończymy „światełkiem do nieba”. Realizujemy własny program artystyczno- sportowy z udziałem uczniów, rodziców, nauczycieli oraz wybitnych aktorów, artystów, przyjaciół szkoły. Jednak bez osobistego zaangaźowania oraz cięźkiej kilkudniowej pracy dyrektora szkoły i wicedyrektorów Agnieszki Jakubowskiej, Małgorzaty Matuszewskiej, póżniej Doroty Kuchty i Ewy Zalewskiej nie byłoby tej akcji. Staramy się zaprosić wszystkich zainteresowanych pomocą w organizacji sztabu Orkiestry. Od wielu lat byli z nami OSP w Legionowie, CSP, wojsko, Prezydent Miasta, zaprzyjażnieni radni.
W którym roku w szkole odbyło się pierwsze świętowanie z WOŚP?
To w 2004 roku po raz pierwszy w Zespole Szkół przy ul. Zegrzyńskiej w Legionowie odbyło się wielkie granie w ramach XII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wielu ludzi o gorących sercach pomagało w organizacji, udzielało swojego wsparcia wspaniałej akcji charytatywnej, poświęcało swój czas – szczególnie uczniowie, nauczyciele, rodzice pracownicy szkoły. Zawsze znajdowali się wspaniali sponsorzy, ofiarodawcy. W dniu 9 stycznia 2011 r. odbył się XIX finał – zebraliśmy ponad 47 tysięcy złotych. To zawsze była piękna lekcja wychowawcza, warto było przez klika dni cięźko pracować, by zobaczyć jaką piękną mamy młodzieź, z jakim zaangaźowaniem pracuje w szkole i na ulicy w uczestnicząc w kweście publicznej (ok. 150 wolontariuszy).
Gdyby nie ograniczały Pani realia dotyczące finansów, jakie inwestycje zapewniłaby Pani szkole?
Ciągle za mało środków finansowych otrzymujemy na konieczne remonty – pilnie potrzebne są remonty schodów, łazienek pracowniczych, pomalowanie szkoły wewnątrz, cyklinowanie podłóg w salach lekcyjnych, wymiana drzwi wejściowych do szkoły. Od kilku lat marzymy o bieźni ze sztucznej nawierzchni na terenie szkoły. Następnie zadbałabym o wyposaźenie obu szkół w nowoczesne środki dydaktyczne: tablice interaktywne, komputery przenośne, ksiąźki do biblioteki, w tym audiobooki, oprogramowanie dydaktyczne. Utworzyłabym 2 nowoczesne pracownie językowe do nauczania języków obcych. Marzeniem jest e-szkoła z bezprzewodowym dostępem do Internetu na jej terenie, przenośnymi komputerami, tablicami interaktywnymi i innymi urządzeniami. Dzięki zainstalowanej platformie edukacyjnej moźliwe byłoby kształcenie na odległość.
W jaki sposób moźna byłoby w przyszłości ułatwić pracę nauczycieli?
Widzę takźe pilną potrzebę zapewnienia nauczycielom lepszych warunków do pracy w szkole. Tylko dobre warunki pracy własnej lub pracy indywidualnej z uczniami mogą uzasadnić wydłuźanie czasu pracy nauczyciela w szkole. Bardzo wielu nauczycieli, wykonując czynności statutowe pracuje więcej niź 40 godzin tygodniowo, nie ma stworzonych w szkole odpowiednich warunków socjalnych: pokoju do pracy (gabinetu), biurka, nawet własnego krzesła, komputera przenośnego, potrzebnego oprogramowania oraz środków dydaktycznych niezbędnych do realizacji podstawy programowej kształcenia ogólnego.
Co jest powodem podjęcia decyzji o zakończeniu kariery?
Bardzo duźe zmęczenie i potrzeba dłuźszego odpoczynku. Praca zawodowa zaczęła dotkliwie przeszkadzać w normalnym źyciu. Osiągałam duźo sukcesów i nie miałam czasu się nimi cieszyć, realizowałam kolejne cele i ogromną dochodzącą do granic absurdu liczbę zadań, cięźko pracowałam w ciągłym stresie, odpowiadając za wszystko. Pora na zmianę – muszę teraz zadbać o to, by ceną nie stała się utrata radości źycia, zdrowia, więzi z bliskimi ludżmi. Mam szczęście, bo mam rodzinę – męźa i dwoje dorosłych dzieci, z których jestem bardzo dumna. Córka Kamila (29) ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Warszawskim, a syn Adam (28) informatykę na „moim wydziale” – Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Dodam jeszcze do tego zestawu cudownego wnuczka Wojtusia, synka Kamili i Artura.
Komu przekaźe pani pałeczkę, jeśli chodzi o kierowanie szkołą?
Dyrektorem Zespołu Szkół w Legionowie od 1 września 2011 r. będzie wieloletnia (od 2000 r.) wicedyrektor szkoły mgr Agnieszka Jakubowska. W 1999 r. zostałam dyrektorem Gimnazjum nr 4, które tworzyłam poczynając od pierwszej pieczątki i najwaźniejszych dokumentów. Agnieszka Jakubowska w tym samym roku podjęła pracę Gimnazjum nr 4 jako nauczyciel biologii, a po roku poprosiłam ją, by została moim zastępcą. Jest najlepszą osobą na to stanowisko, źyczę jej wielu sukcesów.
fot. arch. szkoły
Rozmawiała Iwona Wymazał