Legionowo. Rozmowa z Januszem Baranowskim. Reformy w legionowskiej spółdzielni

janusz-baranowski

Janusz Baranowski

Z Januszem Baranowskim, lokalnym działaczem społecznym, będącym zarazem prezesem „Stowarzyszenia Legionowskich Lokatorów” („SLL”) rozmawiam o właśnie trwających wyborach do Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej (SMLW) w Legionowie.

Magdalena Siebierska: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na członka Rady Nadzorczej SMLW i jak ocenia Pan swoje szanse?

Janusz Baranowski: Zdecydowałem się kandydować na członka Rady Nadzorczej SMLW, ponieważ jest to zbieżne przede wszystkim z regulaminem stowarzyszenia „SLL”. Wśród celów, które określa nasz regulamin, są m. in. ochrona praw mieszkańców zasobów SMLW, za których uważa się wszystkich lokatorów bez względu na formę własności mieszkania, obrona uzasadnionych interesów mieszkańców przed działaniami SMLW, czy też dążenie do zapewnienia pełnej transparentności funkcjonowania SMLW oraz kontroli społecznej jej organów. Ponadto, uważałem za słuszne, aby wspólnie ze stowarzyszeniem „Nasze Miasto Nasze Sprawy” („NM NS”) udzielić poparcia niezależnym kandydatom do tego organu, którzy bezinteresownie i spontanicznie postanowili włączyć się w proces społecznego nadzoru nad działalnością SMLW. Dodać należy, że nasze stowarzyszenia od początku aktywnie włączyły się w akcję przeciwko „dogęszczaniu” i wspierały lokatorów w licznych protestach. Swoje szanse opieram głównie na zrozumieniu przez spółdzielców aktualnych problemów w funkcjonowaniu naszej spółdzielni. Są one jasno i zrozumiale określone w naszym wspólnym programie polegającym na zatrzymaniu procesu „dogęszczania”, wprowadzeniu przejrzystości funkcjonowania organów SMLW oraz stworzeniu kompleksowego programu zagospodarowania spółdzielczych osiedli z uwzględnieniem terenów rekreacyjnych, miejsc parkingowych oraz zmniejszeniu kosztów eksploatacyjnych poprzez zwiększenie dochodów z działalności gospodarczej.

Ośmiu kandydatów na członków tego ciała nadzorczego legionowska opinia publiczna poznała dzięki akcjom informacyjnym prowadzonym przez 2 stowarzyszenia ich popierające – „NM NS” i „SLL”. Nazwiska pozostałych 22 nie są znane i nie są nigdzie publikowane. Kim są te osoby? Czy stanowią dla Pana konkurencję? Czy te osoby już wcześniej zasiadały w Radzie Nadzorczej SMLW?

Z naszego punktu widzenia uznaliśmy za stosowne, aby nasz program dotarł do jak największego grona spółdzielców poprzez kolportaż bezpośrednio do skrzynek pocztowych. Każda proponowana zmiana powinna być uzasadniona i przedstawiona opinii publicznej, a każdy członek SMLW, przed podjęciem decyzji, na którego kandydata zagłosuje, powinien poznać motywy, jakie nim kierują. Jeśli chodzi o nazwiska pozostałych 22 kandydatów w tej kwestii proszę zwrócić się do zarządu SMLW, dlaczego nie jest publikowana ich lista publicznie. Na marginesie dodam, że jest to jednym z punktów naszego programu. Naszym zdaniem, każdy kandydat powinien zaprezentować siebie i swój program. Dlaczego pozostali kandydaci nie zdecydowali się na taką formę komunikacji, tego nie wiemy. Widocznie taką obrali strategię prezentacji. W odniesieniu, czy obecni kandydaci sprawowali już funkcję członka Rady Nadzorczej SMLW, reguluje to statut spółdzielni, który mówi, iż można sprawować tę funkcję przez dwie kolejne kadencje.

Rada Nadzorcza SMLW liczy 15 członków. Ilu niezależnych spółdzielców, spośród tych ośmiu popieranych przez te 2 wspomniane stowarzyszenia, musiałoby się dostać do tego ciała, aby w legionowskiej SMLW udało się wprowadzić zaprezentowany m. in. przez Pana program?

Według statutu SMLW Rada Nadzorcza liczy 15 członków. Jeśli do tego grona weszłoby 8 niezależnych kandydatów popieranych wspólnie przez „NM NS” i „SLL” stanowiliby oni bezwzględną większość, co ułatwiłoby przeprowadzenie postulowanych przez nas „reform”. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy otwarci na bieżące problemy lokatorów czy współpracę z pozostałymi kandydatami. Jednak ze sposobu ich prezentacji, a właściwie z powodu jej braku, nie można niestety nic na ten moment wywnioskować.

Wyniki wyborów do Rady Nadzorczej SMLW poznamy dopiero po ostatnim Walnym Zgromadzeniu. Głosowania są tajne. Nie boi się Pan, że procedura wyboru członków Rady Nadzorczej w SMLW jest mało przejrzysta? Czy przez jakość tego wyboru, słabiej ocenia Pan swoje szanse?

Procedura wyboru członków Rady Nadzorczej SMLW jest szczegółowo opisana w statucie spółdzielni i nie budzi ona żadnych zastrzeżeń. Jest przejrzysta i zrozumiała. Natomiast mało transparentny jest sposób liczenia głosów, gdyż odbywa się poza salą obrad Walnego Zgromadzenia, w zamkniętym pomieszczeniu. Nadmienię, że jednym z punktów naszego programu są również i zmiany w tym zakresie.

Co Pan zmieni w SMLW, jeśli już Pan zasiądzie – bądź to w pojedynkę, bądź też w jakiejś koalicji z osobami popieranymi przez „NM NS” i „SLL” – w jej Radzie Nadzorczej? Czy jeśli będzie Pan działał w tym ciele w pojedynkę, widzi Pan jakiekolwiek szanse na proponowane przez Pana „reformy”?

Wszystko zależy od woli i głosów członków SMLW, a przede wszystkim od zrozumienia przez nich problemów w sposobie zarządzania spółdzielnią i chęci współdecydowania o tym. Po uzyskaniu mandatu członka Rady Nadzorczej SMLW chciałbym przede wszystkim realizować nasz program. Jeśli uda nam się zdobyć większość mandatów w tym ciele, nie będziemy ignorować głosu mniejszości i będziemy otwarci na każdy kompromis służący dobru wszystkich lokatorów. Natomiast w przypadku nieuzyskania przez nas większości w tym organie będziemy przekonywać pozostałych członków Rady Nadzorczej do naszych racji, do potrzeby zasadności wprowadzenia postulowanych przez nas zmian, oczekując zrozumienia istniejących problemów.

Jak dotychczas przebiegają głosowania w przedmiotowej sprawie w trakcie jeszcze trwających w SMLW Walnych Zgromadzeń? Nie ma żadnych zakłóceń, incydentów etc.? Dużo osób w tych głosowaniach uczestniczy? Jak wielu spółdzielców bierze udział w Walnych Zgromadzeniach, według Pana wiedzy i szacunków?

Obecnie głosowania przebiegają w przyjaznej atmosferze bez żadnych zakłóceń oraz incydentów. Jedynym zarzutem może być próba ograniczania przez prezydium danej części Walnego Zgromadzenia czasu wypowiedzi naszych kandydatów, chociaż statut SMLW nie precyzuje tego. Każdy kandydat na członka Rady Nadzorczej SMLW powinien mieć swobodny i nieograniczony czas prezentacji swojej osoby uczestnikom Walnego Zgromadzenia.

Dziękuję za rozmowę i życzę jak najwięcej mandatów w Radzie Nadzorczej lokalnej spółdzielni.