Legionowo. Komisja ds. nazewniczych. Którzy z radnych powini do niej trafić?

Klub-radnych-PiS_02

Radny Koryś (pierwszy z lewej) mówi na temat specjalnej komisji do spraw nazw w Legionowie (fot. GP)

Legionowscy radni nie wykluczają powołania eksperckiej komisji, opiniującej nowe nazewnictwo miejskie. Wniosek formalny w tej sprawie złożył w minioną środę (25 czerwca) radny Zdzisław Koryś, szef klubu „Prawo i Sprawiedliwość” („PiS”).

Coś dla dyskretnych apolitycznych dyplomatów

Narodziny komisji ds. nazewniczych, doradczego organu opiniującego nazwy nowych ulic, parków, skwerów, czy też innych obiektów powstających w Legionowie, według szefa lokalnej opozycji, Zdzisława Korysia z pewnością odbiłyby się szerokim pozytywnym i bardzo pożytecznym echem w całym wciąż rozwijającym się mieście. – Podejmujemy coraz więcej działań w tej symbolicznej i nadzwyczaj subtelnej nazewniczej materii – oznajmił radny Zdzisław Koryś. Przekonywał następnie, że samorządowa komisja ds. nazewniczych, precyzyjniej i wszechstronniej mogłaby rozpatrywać, później zaś opiniować konkretne nazwy dla wybranych miejskich obiektów.

Jak emocje opadną, znajdzie się i obiektywizm

– Pomysł wart jest rozważenia – podchwycił radny Ryszard Brański. – Mimo wielu wciąż toczących się sporów wokół wyboru nazw dla 2 rond w mieście, stworzenie nowej gminnej komisji ds. nazewniczych, nawet tylko tej doraźnej na kilka miesięcy, bądź do obsługi jednej sprawy, mija się obecnie z celem, z uwagi na właśnie kończącą się kadencję całej rady – zauważył radny Brański, bardziej skłaniając się zarazem do powołania takowej na czas następnych 4 lat na wzór np. dotychczasowej komisji statutowej, ale dopiero po wyborach samorządowych na jesieni.

Radni śpią jak zające pod miedzą?

To, że nazewnictwo miejskie wymaga wręcz kurtuazyjnego taktu dyplomaty, przysparza wielu często zbyt burzliwych sporów, zaś na zażartych nazewniczych polemikach traci się zwykle nadaremno cenny czas, legionowscy decydenci przekonują się na własnych skórach, bodaj już od jesieni 2013r. Nie dający im spokoju konflikt w sprawie wyboru nazw dla 2 nadal bezimiennych rond, wciąż niczym bumerang powraca do ratuszowych kuluarów, tyle że w coraz to świeższych i żywszych odsłonach.

Jak dzieci ciągle spierają się o jakieś nazwy…

Lokalni politycy wybierając nazwy ulic, placów i skwerów, przy okazji określają też swoją polityczną tożsamość. Równie często gdzieś po drodze gubią jednak bezcenny w tych fachu czysty apolityczny obiektywizm. Od tego zaś, raptem jeden krok dzieli ich od częstokroć nieodwracalnej gafy. Przykładowo nazwanie polnej osiedlowej i mieszczącej się na obrzeżach miasta drogi jakąś wzniosłą nazwą np. patriotyczną, wywoła nie tylko śmiech i drwiny, nieraz też i polityczną katastrofę. Podejście do nazewnictwa miejskiego z dystansem politycznym, odpowiedzialnością społeczną i wiedzą merytoryczną nie rzadko okazuje się awykonalne wśród samorządowców. Konia z rzędem dla tych z nich, którzy uczciwie radzą sobie z tymi i innymi podobnymi wyzwaniami.

Mają specjalistów

Zaciekłe spory nazewnicze na forach innych krajowych samorządów wymusiły powstanie w ich strukturach wielu organów ds. nazewnictwa z ekspertami na czele takimi jak np. wybitni historycy, językoznawcy, czy też naukowcy. I tak np. w Warszawie, prezydencki typowo ekspercki doradczy zespół nazewnictwa miejskiego współpracuje na co dzień z samorządową komisją ds. nazewnictwa miejskiego, w szeregi której zaangażowani są wybrani stołeczni radni. Zespół ds. nazewnictwa ulic i placów publicznych powstał z kolei w Lublinie, jeszcze w 2013r. na wniosek głównego gospodarza miasta. Na co dzień organ ten inicjuje oraz opiniuje wnioski w sprawie nadania nazw lubelskim ulicom i placom publicznym.

Bez korzeni nie sposób wzrastać?

Powołanie zespołu lub komisji ds. nazewnictwa miejskiego w Legionowie ulżyłoby pewnie wielu zarówno obecnym, jak i przyszłym miejskim radnym, a przede wszystkim pozwoliłoby im bardziej zaangażować się w inne równie ważne i czasochłonne sprawy miasta. Tym bardziej że w lokalnym zwyczaju już od dłuższego czasu pozostaje odwoływanie się do głębokich patriotyczno-historycznych korzeni Legionowa przy wszelkich nawet tych mało nazewniczych okazjach.