W jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Jana III Sobieskiego interweniowali strażacy, policja i pracownicy spółdzielni mieszkaniowej. Zachodziła obawa, że jedna z mieszkanek straciła przytomność. Jak się okazało, kobieta przechowuje w mieszkaniu ponad metrowe hałdy śmieci.
W poniedziałek (5 sierpnia br.) w Legionowie przed godziną 13 na ulicy Jana III Sobieskiego interweniowali strażacy, policja i przedstawicieli SMLW w Legionowie. Zachodziła obawa, że jedna z lokatorek zasłabła w swoim mieszkaniu. Przybyli ma miejsce strażacy wraz z przedstawicielami spółdzielni podjęli decyzję o wejściu do mieszkania na pierwszym piętrze przez okno. Okazało się, że właścicielki nie było w mieszkaniu. Pojawiła się ona na miejscu po kilkudziesięciu minutach. W mieszkaniu kobiety strażacy zastali jednak hałdy śmieci sięgające do poziomu 1,5 metra wysokości. Okazuje się, że właścicielka od wielu lat magazynuje odpady.
We wtorek (6 sierpnia) po godz. 13 pod tym samym adresem pojawili się ponownie strażacy, policja i przedstawiciele spółdzielni. Jak się okazało kobiecie odcięto gaz i prąd. Ponownie były problemy z dostaniem się do mieszkania, jak się okazało uszkodzeniu uległ zamek w drzwiach. Strażacy znowu musieli wchodzić do mieszkania po drabinie przez okno na pierwszym piętrze. Sąsiedzi pytani o kobietę mieszkającą w tym lokalu przyznają, że od lat zbiera ona śmieci i znosi je do swojego mieszkania. Z lokalu wydobywają się uciążliwy zapach i chmary robactwa, szczególnie w upalne dni.
Do sprawy będziemy wracać.
