Legionowo. 2 lochy z 11 małymi pasiakami urządziły sobie żerowisko w parku za ratuszem. Jedna z samic dzika jest agresywna względem ludzi. Interweniują straże miejska i pożarna

Interwencja Straży Miejskiej i Straży Pożarnej w Parku im. Solidarności (fot. fot. GP.aw) 1

Interwencja Straży Miejskiej i Straży Pożarnej w Parku im. Solidarności w Legionowie(fot. fot. GP/aw)

Agresywne 2 lochy z 11 małymi pasiakami przebywają obecnie w parku imienia Solidarności na tyłach legionowskiego magistratu. Strażnicy miejscy wraz ze strażakami zabezpieczają teren i nie pozwalają spacerowiczom wchodzić do tego parku. Jedna z samic dzika pogoniła jednego z funkcjonariuszy.

W środę, 14 sierpnia 2024 r. przed południem park imienia Solidarności, znajdujący się na tyłach Urzędu Miasta (UM) w Legionowie odwiedziły 2 lochy wraz ze stadem 11 warchlaków. Jedna z samic dzika była agresywna względem ludzi. Wobec powyższego, we wskazanym miejscu interweniuje obecnie Straż Miejska (SM) i straż pożarna. Funkcjonariusze zabezpieczają żerowisko, odgradzając je taśmami ostrzegawczymi. Nie pozwalają zarazem nikomu wchodzić do tego parku.

Na miejscu obecni są też legionowscy urzędnicy, w tym wiceprezydent Mirosław Grabowski. Włodarze próbują doraźnie rozwiązać ten problem, kontaktując się z wyspecjalizowanymi służbami m. in. weterynaryjnymi i łowczymi.

Na kilka minut przed godziną 13, legionowskie służby porządkowe przegoniły dziki z parku imienia Solidarności do zagajnika rosnącego na wzgórzu, na którym znajduje się m. in. zabytkowa willa Kazinek. Jest to nieruchomość odgraniczona ulicami Jana III Sobieskiego, Warszawską, Piotra Wysockiego i Cypriana Kamila Norwida na osiedlu Jagiellońska. Służby na chwilę obecną zakończyły już swoje działania.

Co dalej?

Docelowo, władze samorządowe naszego miasta podejmą inne działania, których celem będzie zmniejszenie populacji dzików bytujących w przestrzeniach publicznych Legionowa. Wokół miasta na pewno powstanie kordon bezpieczeństwa zatrzymujący te zwierzęta w pobliskich lasach. Niewykluczone też, że włodarze zdecydują się na bardziej radykalne działania polegające na odławianiu dzików i ich uśmiercaniu środkami farmakologicznymi. Szerzej o tych planach informowaliśmy m. in. w tej wiadomości.

W czym lepsza jest dzika świnia od świni udomowionej? – pyta prezydenta Kiełbasińskiego radny Kalman

W poniedziałek, 12 sierpnia 2024 r. u prezydenta Legionowa, Bogdana Kiełbasińskiego w sprawie dzików interpelował radny Michał Kalman z Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Samorządowiec w oficjalnym piśmie domaga się od władz Legionowa skutecznego wyeliminowania dzików z miasta. – O długiego czasu borykamy się z nieustającym, a wręcz narastającym zjawiskiem „spacerujących” dzików w różnych miejscach na terenie Legionowa. Zaniepokojeni mieszkańcy co kilka dni informują o tej sytuacji poprzez m. in. media społecznościowe. Na początku temat dla wielu wydawał się zabawny i wielokrotnie w opinii mieszkańców spotykał się wręcz z okazją do żartów, przez co często narastający problem był lekceważony i nie traktowany jako potencjalne zagrożenie. Dziś duża większość lokalnego społeczeństwa obawia się o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Wystarczy prześledzić komentarze naszych mieszkańców na jednej z grup internetowych by zauważyć, że ludzie domagają się podjęcia natychmiastowych, stanowczych kroków zapobiegających ewentualnemu nieszczęściu, które z dużym prawdopodobieństwem może w końcu mieć miejsce. Jako radny życzyłbym sobie i innym, aby lokalne władze działały przed szkodą, a nie jak to często bywa tuż po niej. By do takiej nie doszło czasami trzeba podjąć drastyczne środki, z którymi nie wszyscy się zgadzają – informuje prezydenta Kiełbasińskiego radny Kalman. W dalszej części tejże interpelacji podsuwa mu swoje pomysły na skuteczne wyeliminowanie dzików z legionowskich przestrzeni publicznych. – Sposoby są dwa. Obydwa radykalne. Humanitarne metody nie przynoszą rezultatów. Odławianie i przenoszenie w inne miejsce z uwagi na epidemię wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) jest niemożliwe. Przeganianie ich zaś z blokowisk do lasu mija się z celem, gdyż dzikie świnie, podobnie jak świnie domowe to dość inteligentne zwierzęta i potrafią wrócić z odległości około 50 kilometrów w swoje ulubione miejsca. Eksperci nie pozostawiają złudzeń – uśmiercanie to jedyna skuteczna metoda, a możliwości są dwie: albo odstrzał dzików, albo odłów z natychmiastowym farmakologicznym uśmierceniem. Odstrzał wykonują wykwalifikowane osoby w najbezpieczniejszych, wyznaczonych do tego celu miejscach np. w parkach pod osłoną nocy, kiedy spacerowiczów o samochodów jest najmniej, po odpowiednim zabezpieczeniu terenu przez policję i straż miejską, a działania poprzedzone są skutecznym poinformowaniem mieszkańców. Druga możliwość to ustawienie odłowni. Do specjalnych wielkich klatek wabi się dziki, a później przyjeżdża weterynarz i wszystkie je usypia. W czym lepsza jest dzika świnia od świni udomowionej? – o zastosowanie powyższych metod eliminacji populacji dzików z Legionowa apeluje do władz miasta radny Michał Kalman.

Zakupili kukurydzę, słoneczniki i pszenicę do budowy kordonu bezpieczeństwa wokół Legionowa

Aktualnie wciąż trwają przygotowania związane z budową kordonu bezpieczeństwa wokół Legionowa, który ma zatrzymać dziki w pobliskich lasach. Ten jest póki co tworzony z kukurydzy, którą dysponują myśliwi z kół łowieckich działających w naszym regionie. W najbliższej przyszłości będą go również tworzyć słoneczniki i pszenica. Na zakupy tych roślin legionowski magistrat wydał w lipcu 2024 r. blisko 3 tys. zł. Lada dzień, kukurydza, słoneczniki i pszenica przekazane zostaną łowczym z lokalnych kół łowieckich. Ustaliliśmy ponadto, że władze Legionowa chcą zakupić specjalny preparat zatrzymujący dziki w lasach. Ten wraz z ww. roślinami ma tworzyć kordon bezpieczeństwa wokół Legionowa i dodatkowo go wzmocnić. Decyzje o sfinansowaniu zakupu tego specyfiku mają podjąć radni na sesji zaplanowanej pod koniec sierpnia 2024 r.

Nie wykluczają zabijania dzików. Boją się o bezpieczeństwo legionowian

Sytuacja jest trudna i rozumiem zniecierpliwienie. Podjęliśmy szereg działań, aby zmniejszyć uciążliwość obecności dzików w mieście. Trwa płoszenie, które wypycha je poza granice miasta. W najbliższym czasie będziemy też tworzyć tzw. pasy zaporowe mające na celu zapobieganie migrowaniu dzików na tereny miejskie oraz stosować opryski odstraszające dzikie zwierzęta. Takie jakie stosują koleje, wzdłuż torów kolejowych. Wystąpiliśmy też do Starostwa Powiatowego o zgodę na odłowienie i wywiezienie dzików. Do końca lipca 2024 r. ma być podjęta decyzja w tej sprawie. Od 31 sierpnia 2021 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w związku z wystąpieniem ASF, które wprowadza zakaz przemieszczania dzików na terenie wszystkich państw Unii Europejskiej, także na obszarze Polski. Nie możemy ich odławiać i wywozić, dlatego problem narasta. W ubiegłym roku Powiatowy Lekarz Weterynarii wyraził zgodę na odłowienie i uśmiercenie 30 dzików, protesty spowodowały, że władze miasta nie zdecydowały się na przeprowadzenie tej akcji. Być może konieczne będzie ponowne wystąpienie o taką zgodę. Obawiam się o bezpieczeństwo mieszkańców – wypowiedział się w środę, 24 lipca 2024 r. na jednym z legionowskich forów internetowych, prezydent Legionowa, Bogdan Kiełbasiński.

Do sprawy będziemy wracać.

Artykuł był aktualizowany 14 sierpnia 2024 r. o godzinie 14

fot. GP/aw