Aż 500 par skarpetek, które okazały się podróbkami znanych marek, zabezpieczyli śledczy na legionowskim targowisku miejskim. Handlująca „fałszywkami” 37-letnia legionowianka, o ile przedstawiciele tych światowych marek odzieżowych zawnioskują o jej ściganie, z pewnością i to w niedalekiej przyszłości nie uniknie odpowiedzialności karnej…
Rutynowo skontrolowali targ…
W zeszłą sobotę (5 sierpnia br.), legionowscy mundurowi z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją, jak to często w ich przypadku bywa, wybrali się na lokalne targowisko. Ku ogólnemu zdziwieniu, zamiast papierosów pochodzących z przemytu, na legionowskim bazarze śledczy tym razem ujawnili „nielegalne” skarpetki. – Na jednym ze stoisk rozłożone były skarpety z różnym logo znanych światowych marek, które sprzedawała 37-letnia mieszkanka Legionowa. Już na pierwszy rzut oka widać było, że materiał, z którego uszyte były skarpetki był niskiej, jakości – relacjonuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.
Szacują wartość sfałszowanych skarpetek
Policjanci zabezpieczyli podrobioną odzież, w postaci aż 500 par skarpetek oznaczonych sfałszowanymi znakami towarowymi, w celu oszacowania jej realnej wartości. Kulisy tej sprawy badają zaś, w kierunku złamania przez 37-latkę przepisów ustawy o prawie własności przemysłowej. – Oferowanie do sprzedaży podrobionych rzeczy i ich sprzedaż, jako oryginalne to przestępstwo, za które grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywna – przestrzega innych nie zawsze uczciwych handlarzy rzeczniczka prasowa legionowskiej policji.