Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) sprawdza, czy w oświadczeniach majątkowych prezydenta Romana Smogorzewskiego nie ma żadnych nieprawidłowości.
Związane jest to ze śledztwem prokuratorskim prowadzonym w sprawie m. in. nabycia przez prezydenta lokalu usługowego przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego 28 w Legionowie od Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej (SMLW) po rzekomo zaniżonych cenach.
Od ustaleń CBA zależą dalsze losy śledztwa
Wyjaśnieniem powyższych kwestii zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ. Postępowanie jest prowadzone w sprawie składania nieprawdziwych oświadczeń majątkowych przez prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego w związku z nabyciem przez niego po zaniżonych cenach lokalu usługowego od SMLW. Śledztwo dotyczy również zakupu, także po zaniżonych cenach, podobnego lokalu usługowego przez członków rodziny prezesa zarządu SMLW, Szymona Rosiaka. – Śledztwo postanowieniem z dnia 11 października br. zostało zawieszone do czasu uzyskania z CBA informacji o sposobie zakończenia postępowania w zakresie prawidłowości oświadczeń majątkowych prezydenta Legionowa. W niniejszym postępowaniu nie przedstawiono dotychczas nikomu zarzutów – pozostaje ono w fazie in rem – informuje prokurator Małgorzata Gawarecka z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ. Próbowaliśmy uzyskać informację z CBA, czy w prezydenckich oświadczeniach majątkowych dopatrzono się jakichś i ewentualnie jakich nieprawidłowości oraz czym to może ewentualnie dla danej sprawy skutkować. Jednak do czasu zamknięcia niniejszego wydania, takowych odpowiedzi niestety nie uzyskaliśmy.
Sprawdza prokuratura
W połowie lutego ubiegłego roku legionowska prokuratura zainteresowała się sprawą nabycia przez prezydenta Romana Smogorzewskiego lokalu użytkowego w wybudowanym przez SMLW budynku w miejscu dawnego „Anatu”. Do okazyjnego, bo rzekomo po zaniżonych cenach, zakupu wynajmowanej obecnie na rzecz jednego z banków nieruchomości miało dojść w 2014r. Z informacji, które dotarły do prokuratury, wynikało, że lokal usługowy przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego 28 w Legionowie prezydent Roman Smogorzewski zakupił w cenie ok. 7 tys. zł za 1 m², podczas gdy w tym samym czasie inne podobne lokale uzyskiwały na zorganizowanych przez SMLW przetargach cenę ponad dwukrotnie wyższą, bo w granicach 16 tys. zł za 1 m². Ponadto doniesiono, że w związku z tą transakcją w prezydenckim oświadczeniu majątkowym pojawiły się nieścisłości wskazujące m. in. na to, że prezydent nie miał wystarczającego pokrycia finansowego na dokonanie takiego zakupu oraz, że w dokumencie tym brakuje informacji o ratalnym zakupie tej nieruchomości.
Poważne zarzuty
Aby uniknąć jakichkolwiek zarzutów o stronniczość w tej sprawie, jeszcze w połowie lutego br. legionowska prokuratura wystąpiła do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga (POWP) z wnioskiem o wyłączenie jej z tego postępowania. Wyjaśnieniem tej sprawy zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ. Śledztwo wszczęte w tej sprawie jest cały czas postępowaniem sprawdzającym. W grę wchodzą 2 karne paragrafy. Pierwszy z nich jest zagrożony karą 3-letniego więzienia i odnosi się do składania fałszywych zeznań. Konkretnie chodzi tu o nieścisłości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Romana Smogorzewskiego. Drugi zarzut zagrożony jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności i mówi o wyrządzeniu szkody materialnej w wielkich rozmiarach na skutek przekroczenia bądź niedopełnienia obowiązków służbowych. W tym przypadku chodzi o działania zarządu legionowskiej spółdzielni. Ewentualnie popełnione przez jego członków przestępstwo miałoby polegać na tym, że SMLW mogła drożej sprzedać atrakcyjne lokale handlowo-usługowe położone przy głównej legionowskiej ulicy. Z lutowych doniesień prasowych wynikało bowiem, że straty materialne spółdzielni powstałe na skutek sprzedaży tych lokali po zaniżonych cenach opiewały na kwotę ponad 1 mln zł.
