Przedsiębiorca z ulicy Bandurskiego chce z własnej kieszeni sfinansować budowę progów zwalniających na tej drodze. Ratusz mówi nie. Interwencję w tej sprawie podejmują radni z komisji rozwoju miasta.
Trasa szybkiego ruchu
Przypomnijmy. Latem legionowianie z ulic m. in. generała Władysława Sikorskiego i biskupa Władysława Bandurskiego w petycji domagali się budowy progów zwalniających na tych drogach. Ciąg tych dwóch ulic to przeszło półkilometrowy odcinek prostej, przy którym w ostatnich latach powstało wiele nowych budynków jednorodzinnych. Do jesieni 2018r. ulica generała Władysława Sikorskiego była drogą gruntową, co naturalnie wymuszało na kierowcach zdjęcie nogi z gazu. Po jej utwardzeniu, dla legionowian z tych okolic zaczął się koszmar. – Tam nie da się żyć. Tamtędy przejeżdża nie 250, tylko do 8 tysięcy aut na dobę. Niektóre jadą nawet 130 kilometrów na godzinę – skarżyli się w zeszły czwartek (28 listopada) radnym z komisji rozwoju miasta. – Władze miasta w dobrej wierze utwardziły tę ulicę zakładając, że będzie to ulica dojazdowa. Jednak ta droga z uwagi na swoje położenie geograficzne odciąża w tej chwili ulice Suwalną i Jana Pawła I. Mieszkańcy Łajsk tną tędy na tunel – wyjaśniał jeden z legionowian z tych okolic.
Szykan w Sikorskiego nie będzie z uwagi na gwarancję drogi
Ratusz odmówił jednak budowy szykan na wspomnianych drogach. – Nawierzchnia jezdni ulicy generała Władysława Sikorskiego jest objęta gwarancją wykonawcy i prowadzenie robót w jej obrębie może doprowadzić do jej utraty – tak odpowiedział na petycję mieszkańców wiceprezydent Marek Pawlak. – Chodnik wzdłuż przedmiotowej ulicy zapewnia możliwość poruszania się pieszych w sposób bezpieczny. Należy ponadto zauważyć, że ruch pieszy i kołowy nie jest intensywny, a występujący łuk przy ulicy Tadeusza Wardenckiego w sposób naturalny prowadzi do zmniejszenia prędkości przez kierujących pojazdami. Od dłuższego czasu odchodzimy od montażu progów na drogach gdzie jest odpowiednia widoczność, występują ciągi piesze czy inne elementy ograniczające prędkość, które w sposób naturalny uspakajają ruch. Większość kierujących pojazdami kołowymi jeździ zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i nie zachodzi potrzeba budowy szykan, które powodują między innymi szybsze zużywanie się pojazdów. Dodatkowo należy brać pod uwagę, że progi powodują wzrost hałasu, zanieczyszczenia powietrza spalinami oraz drgań przenoszących się na pobliskie budynki. Stanowią także przeszkodę, utrudniającą spływ wody opadowej oraz zimowe utrzymanie dróg – podał następnie kolejne argumenty przemawiające na niekorzyść szykan we wspomnianych drogach.
Mieszkańcy sami chcą sfinansować inwestycję
Okoliczni mieszkańcy nie poddali się jednak i wciąż walczą o ograniczenie prędkości przy swoich domach. Skoro na ulicy generała Władysława Sikorskiego progi zwalniające nie mogą powstać, to nie jest powiedziane, że podobnych rozwiązań nie można zastosować na jej asfaltowym przedłużeniu, jakim jest ulica biskupa Władysława Bandurskiego. Jeden z przedsiębiorców zamieszkałych przy tej ulicy zaproponował ostatnio, że sam sfinansuje budowę w tym miejscu szykan drogowych. Jego propozycja nie spotkała się jednak z aprobatą magistratu. Wobec tej odmowy, legionowianie poprosili o pomoc radnych z komisji rozwoju miasta, zaś tym razem ich prośba spotkała się z sympatią radnych m. in. Mirosława Pachulskiego z Koalicji Obywatelskiej (KO) i Dariusza Petryki z Prawa i Sprawiedliwości (PiS). – Możemy podjąć uchwałę, żeby prezydenta do tych działań przymusić – zauważył Petryka, zaś Pachulski sformułował stosowny wniosek formalny. – Komisja rozwoju miasta popiera wniosek mieszkańców w sprawie budowy progów zwalniających w ulicach biskupa Władysława Bandurskiego, generała Władysława Sikorskiego i Tadeusza Wardenckiego i zwraca się do prezydenta miasta, aby uwzględnił petycję mieszkańców w zakresie montażu progów, w co najmniej ulicy biskupa Władysława Bandurskiego tj. tam, gdzie nie ma gwarancji i przedsiębiorca może te progi zamontować na swój własny koszt – z taką treścią przedmiotowego wniosku zgodziło się łącznie 8 radnych z komisji rozwoju miasta. Wniosek wkrótce trafi na prezydenckie biurko.