Legionowo. Debata o bezpieczeństwie: I ten winien, co kijem bezpieczeństwo mierzył?

debata bezpieczenstwo2

Debata o bezpieczeństwie (fot. GP/ms)

Podczas wczorajszej (25 marca) ponad 2-godzinnej debaty o bezpieczeństwie w Legionowie padło dużo pochwał dla władz samorządowych, strażników miejskich i policjantów. Było ich tak dużo, że zdaje się, że w rezultacie przyćmiły nawet głosy niezadowolenia, które padły z ust mieszkańców, mających nieco inne doświadczenia w tym temacie…

Refleksyjne burdy

Wczorajszą debatę o bezpieczeństwie w Legionowie zorganizował Jan Grabiec, starosta powiatu legionowskiego. Była ona niejako wspólną odpowiedzią lokalnych samorządowców i policjantów na zeszłotygodniowe burdy pod Komendą Powiatową Policji (KPP) w Legionowie, które wybuchły w związku ze śmiercią 19-letniego Rafała, do której doszło po policyjnej interwencji na początku marca br. Oprócz licznie przybyłych legionowian, głos zabrali także lokalni samorządowcy, prezydent Legionowa Roman Smogorzewski, starosta Jan Grabiec, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski oraz przedstawiciele najwyższych na Mazowszu struktur policyjnych, czyli Komendant Stołeczny Policji inspektor Michał Domaradzki i Komendant Powiatowy Policji w Legionowie inspektor Waldemar Perdion.

Pochlebstwa kontra krytyka

Głosy zabrane w trakcie debaty przez legionowian wywlekły na światło dzienne wiele ważnych problemów związanych z kwestiami nie tylko poczucia bezpieczeństwa w mieście, ale także relacji interpersonalnych między lokalną społecznością a funkcjonariuszami policji. Na tle pochwał dla działań służb porządkowych w mieście pojawiła się również i ich krytyka. Wśród diagnozowanych podczas debaty „legionowskich niebezpieczeństw” pierwsze skrzypce grały groźne dla co poniektórych legionowian luki w miejskim monitoringu, niewidoczność i tym samym nieznajomość dzielnicowych w mieście, stereotypowe myślenie, w tym głównie policjantów, o legionistach, czyli o kibicach „Legii Warszawa” oraz liczne hot-spoty, czyli salony z automatami do gier hazardowych.

Luki w dochodzeniach?

Głosy publicznie i w świetle dziennikarskich fleszy krytykujące opieszałość, bezczynność, a wręcz nawet i umyślne zacieranie śladów przez legionowskich śledczych, tj. policję i prokuraturę, obnażyły rażące wręcz luki i nieprawidłowości w kilku prowadzonych w powiecie dochodzeniach. Konkretnie chodziło tu o 2 dochodzenia. Pierwsze dotyczące śmierci jednego z mieszkańców powiatu legionowskiego, drugie zaś użycia gazu wobec legionowskich kibiców „Legii Warszawa” przez policjantów z lokalnej komendy. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski słysząc te niepochlebne wypowiedzi zapewnił podczas wczorajszego panelu, że poleci sprawdzenie tych umorzonych już w większości postępowań tak dokładnie, jak to tylko jest na dany moment możliwe.

Postawią na „zaufanych” dzielnicowych?

Debata o bezpieczeństwie w Legionowie zdaje się, że ukierunkowała też szefostwo lokalnej policji i ich warszawskich przełożonych na postawienie na promocję funkcji dzielnicowego w mieście. To właśnie dzielnicowy powinien być funkcjonariuszem policji właściwym do pierwszego kontaktu z obywatelami. To on powinien współpracować z radami legionowskich spółdzielczych osiedli. To właśnie do niego swoje problemy związane z poczuciem bezpieczeństwa w dużym mieście powinni zgłaszać przypisani mu legionowianie.

Lekarze są niewinni

W trakcie dyskusji policja wraz z mazowieckimi samorządowcami podsumowały dotychczasowe wyniki postępowań wszczętych po śmierci 19-letniego Rafała. Oprócz niezakończonego jeszcze postępowania prokuratorskiego, swoje własne dochodzenie kontrolne w tej sprawie prowadził jeszcze wojewoda Jacek Kozłowski. Na panelu poinformował on, że wyniki kontroli pracy pogotowia ratunkowego oraz szpitala rejonowego na warszawskim Bródnie, które udzielały pomocy medycznej 19-letniemu Rafałowi, nie ujawniły w tym zakresie żadnych nieprawidłowości.

Nie dla inwazji legionowskich „Biedronek”!

Oprócz podsumowań marcowych zamieszek w mieście inną konkluzją, płynącą z debaty o bezpieczeństwie w Legionowie, jest to, że mieszkańcy chcą rozmawiać z władzą o kwestiach, nie tylko tych niezmiernie ważnych dla ich poczucia bezpieczeństwa, ale przede wszystkim o tych związanych z zagospodarowaniem przestrzennym miasta…