Legionowo. Dwie lochy oprosiły się na obrzeżach miasta. Jeden barłóg jest przy Pomorskiej na Przystanku, drugi przy Słonecznej na Bukowcu

Rodzina dzików w lesie.

Dziki (fot. stock.adobe.com)

Dwie samice dzika oprosiły się na obrzeżach Legionowa. Jeden barłóg znajduje się przy ulicy Pomorskiej na Przystanku, natomiast drugi przy ulicy Słonecznej na Bukowcu. – Są to nowe dziki. Nie wiemy, ile pasiaków wydały na świat. Lepiej omijać te miejsca. Lochy mogą być niebezpieczne dla ludzi. Za wszelką cenę będą bowiem chroniły swoje potomstwo – mówią legionowskie służby porządkowe.

Dwie samice dzika oprosiły się w krzakach rosnących na obrzeżach Legionowa. Jeden barłóg znajduje się przy ulicy Pomorskiej na Przystanku. Jest to niezamieszkała, porośnięta drzewami i krzakami posesja, położona vis a vis numeru 19. Drugi barłóg mieści się natomiast przy ulicy Słonecznej 4 na Bukowcu. Działka jest ogrodzona, znajduje się na niej budynek jednorodzinny, w którym nikt nie mieszka.

 

Lochy mogą być agresywne. Trzeba zachować czujność

Służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego w Legionowie nie wiedzą, ile pasiaków wydały na świat te dwie lochy. Mówią, że są to nowe dziki, które nie wchodzą dalej do miasta. Proszą jednak legionowian, aby omijali te miejsca. Lochy dzika, które oprosiły się na obrzeżach miasta mogą być bowiem bardzo niebezpieczne dla ludzi, zwłaszcza wtedy, kiedy zbliżą się oni do ich potomstwa. Zwierzęta nie zawahają się zaatakować ich, co niestety może skończyć się tragedią.

Lochy z młodymi opuszczą barłogi po 2 tygodniach

Powszechnie mówi się, że samicy dzika, która dopiero co oprosiła się nie wolno ruszać i trzeba poczekać aż sama odejdzie z tego miejsca ze swoimi młodymi. Dzieje się to zazwyczaj po dwóch tygodniach od wyproszenia. – Na kilkanaście dni przed urodzeniem młodych locha opuszcza watahę i żyje samotnie. Młode rodzą się w specjalnie przygotowanym barłogu. Barłóg zlokalizowany jest w dobrze osłoniętym, ale dobrze nasłonecznionym i bezpiecznym miejscu, najczęściej w młodniku, pod nawiasami gałęzi i krzewów, usłany suchymi trawami, paprociami, liśćmi i drobnymi gałązkami. Nasilenie wyproszeń przypada na marzec i kwiecień. Liczba warchlaków w miocie waha się od 3 do 8. Starsze lochy mają średnio 6-8, a młode 4-6 prosiąt, loszki przelatkowe prowadzą 2-3 warchlaki. Pasiaki rodzą się w pełni rozwinięte i szybko nabierają sił. W pierwszym tygodniu młode pozostają w barłogu, potem zaczynają wędrować po barłogu, a po dwóch tygodniach wychodzą z niego i poruszają się już za matką. Locha opiekuje się i broni młode, które w razie niebezpieczeństwa, po jej fuknięciu, nieruchomieją i przylegają do ziemi, a dzięki ochronnemu ubawieniu sierści są trudne do zobaczenia – dowiadujemy się ze strony internetowej koła łowieckiego Rogacz ze Starogardu Gdańskiego z województwa pomorskiego.