Osoby, które w restauracji Qlturalni Qlinarni Q&Q były przez policję jedynie legitymowane i którym nie zaproponowano mandatu zostaną zaproszone na komendę celem wszczęcia postępowania mandatowego. Policjanci nie potrafią wyjaśnić, dlaczego podczas interwencji w restauracji jednych chciano karać mandatami, a innych tylko legitymowano. Właściciele Q&Q nie poddają się i zawiadamiają prokuraturę o nadużywaniu władzy przez policję podczas interwencji.
Restauracja Qlturalni Qlinarni Q&Q otworzyła się w piątek, dwa tygodnie temu (22 stycznia). Od tego czasu lokal jest regularnie odwiedzany nie tylko przez testerów smaków, ale również przez policję i sanepid. Pierwszego dnia stróże prawa byli w Q&Q dwa razy. Za pierwszym razem asystowali inspekcji sanitarnej, za drugim pojawili się tam sami. Funkcjonariusze nagrywali wówczas filmy, robili zdjęcia osobom przebywającym w tej restauracji, legitymowali je z dowodów osobistych, spisywali ich dane oraz weryfikowali prawdziwość danych osobowych zawartych w umowach o testowanie jakości produktów. Obraz z tych interwencji rejestrowali również testerzy smaków w Q&Q.
Jednym proponowano mandat, drugich legitymowano? Policja potwierdza, ale nie wie, dlaczego, tak się stało
W pierwszych dniach angażu testerów smaków w restauracji Q&Q informowaliśmy, że policja aż przeszło 70 z nim zaproponowała mandaty karne za łamanie przeciwepidemicznych obostrzeń. W miarę upływu czasu, takich osób przybywało. Żadna z nich nie przyjęła jednak takiego mandatu. Z redakcją Gazety Powiatowej skontaktowały się osoby, które stały się testerami smaków w restauracji Q&Q w pierwszych dniach jej otwarcia. Dostarczyły nam również nagranie, z którego wynika, że podczas policyjnej interwencji w tym lokalu zostały jedynie wylegitymowane, oraz że żaden z funkcjonariuszy nie zaproponował im mandatu karnego. Zapytaliśmy, więc policję, dlaczego niektórzy testerzy smaków w Q&Q byli tylko legitymowani, a niektórych chciano ukarać mandatem? Powodów tych jednak nie poznaliśmy, a policja ustosunkowała się jedynie do procedur mających być podjętych wobec tych tylko wylegitymowanych.
Mandaty dla tych tylko wylegitymowanych zaproponują na policyjnych komisariatach
Wobec wszystkich osób znajdujących się w lokalu policjanci podjęli czynność legitymowania. Z podjętych czynności sporządzona została dokumentacja. Nie wobec wszystkich osób zastosowano postepowanie mandatowe. Zarówno w przypadku braku propozycji przyjęcia mandatu, jak i w przypadku odmowy przyjęcia mandatu sporządzona przez policjantów podejmujących interwencję dokumentacja została przekazana do zespołu ds. wykroczeń Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Legionowie, celem dalszego procedowania. W przypadku osób, które odmówiły przejęcia mandatu prowadzone są czynności wyjaśniające w ramach art. 54 kodeku postępowania w sprawach o wykroczenia, mające na celu ustalenie czy doszło do popełnienia wykroczenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wynikającymi z kodeksu wykroczeń, każda sprawa zostanie rozpatrzona indywidulanie i zgodnie z art. 99 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia – wyjaśnia podkomisarz Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. – Natomiast w przypadku osób, którym nie zaproponowano mandatu w trakcie interwencji, także dalsze czynności prowadzone będą przez policjantów zespołu ds. wykroczeń i zgodnie z art. 98 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia osobom tym, również w pierwszej kolejności zostanie zaproponowane postępowanie mandatowe, a w przypadku odmowy zostaną wdrożone wyżej opisane czynności wyjaśniające – dodaje rzeczniczka. Z dalszych wyjaśnień policji wynika, że wszyscy wylegitymowani w restauracji Q&Q otrzymają wezwania na najbliższe ich miejscu zamieszkania komisariaty policji i dopiero podczas tych wizyt dowiedzą się o kolejnych podjętych wobec nich przez mundurowych procedurach.
Sanepid rozważa karę pieniężną?
Również sanepid, który w ostatnich dniach jest dość częstym gościem w restauracji Q&Q ustosunkował się do zapytań Gazety Powiatowej. – Na podstawie wyników dotychczasowych kontroli w restauracji Q&Q w Legionowie wszczęto postępowanie administracyjne w przedmiocie nałożenia administracyjnej kary pieniężnej w związku z naruszeniem przez przedsiębiorcę obowiązujących nakazów, zakazów i ograniczeń związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19. Ponadto Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie poddał analizie notatki urzędowe przekazane przez policję, które zostaną wykorzystane we wspomnianym postępowaniu, a dotyczą osób przebywających w restauracji. W dużej mierze nie są to mieszkańcy powiatu legionowskiego, więc stosowna dokumentacja została przekazana do inspektorów sanitarnych właściwych dla miejsca ich pobytu – pisze Sylwia Patejuk, szefowa legionowskiej inspekcji sanitarnej. – Jednocześnie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie informuje, że w dalszym ciągu będzie prowadzony wzmożony nadzór sanitarny w zakresie przestrzegania obowiązujących przepisów, a w szczególności naruszenia wymagań powodujących zagrożenie życia i zdrowia ludzi – dodaje urzędniczka.
Właściciele Q&Q oskarżają policję o nadużycie władzy. Są prokuratorskie zawiadomienia!
Właściciele Q&Q nie przestraszyli się kontroli służb i są przekonani, że prawo jest po ich i testerów smaków stronie. W obliczu kilku nieprzyjemnych sytuacji, do których doszło w restauracji z udziałem policjantów i dzieci postanowili walczyć o godność swoją i swoich współpracowników. – Panowie Policjanci. Zgodnie z zapowiedzią od jutra składam na was pozwy do prokuratury za nękanie, zastraszanie mnie, moich pracowników, gości i dzieci z art. 231 kodeksu karnego. Żal mi Was, że musicie brać udział w takim cyrku, gdzie tylko Wy jesteście odpowiedzialni za te działania, choć wierzę, że robić tego nie chcecie, tylko Wam każą. Wyobraźcie sobie jak by to wasze dzieci były tutaj dzisiaj i za zjedzenie zupy pomidorowej przeżyłyby taka traumę. Nie chcem, ale muszem – oznajmił w środę (2 lutego) w mediach społecznościowych Maciej Adamski, manager Q&Q. Jak powiedział, tak zrobił. Udało nam się ustalić, że dzisiaj (5 lutego) Prokuratura Rejonowa w Legionowie została zawiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231 kodeksu karnego przez kilku interweniujących w Q&Q policjantów. – Jeśli takich sytuacji będzie więcej, będzie więcej takich zawiadomień – mówi Maciej Adamski z Q&Q, dodając zarazem, że nie wyklucza podobnych kroków wobec pracowników inspekcji sanitarnej.
Co to za paragraf?
– Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 – to główne przesłanie artykułu 231 kodeksu karnego. Paragraf ten jest bardzo pojemny – najsurowiej kara łapówkarstwo na szczeblu publicznym, zaś najłagodniej podchodzi do nieumyślnych nadużyć władzy. W tym ostatnim przypadku, obwinieni nie trafiają do więzień, tylko karani są grzywnami pieniężnymi i co najważniejsze grzywny te nie obciążają formacji, czy też instytucji jako całości, tylko dotykają każdego z funkcjonariuszy publicznych indywidualnie.