Zarośnięte jeziorko na tzw. leśniczówce już wkrótce zmieni swe oblicze. Istniejące tam w przeszłości oczko wodne zostanie zrewitalizowane, wokół niego powstanie piaszczysta plaża i pojawią się tam drewniane domki letniskowe.
Legionowscy włodarze pracują nad modernizacją leśniczówki. O koncepcji jej przyszłego urządzenia rozmawiali ostatnio z legionowianami z Bukowca. – Chcemy sprawić, aby to jeziorko żyło. Chcemy połączyć je z trasą rowerowo-pieszą. Już nawet powstał pierwszy punkt zaczepienia w postaci siłowni zewnętrznej. Następnie, w drodze do jeziorka chcemy stworzyć trasę rowerowo-pieszą z przyrządami do ćwiczeń. Bajorko zaś chcemy pogłębić i zrobić przy nim delikatną plażę. Obok chcemy zrobić 2 zadaszone domki, w których można by było usiąść i odpocząć. Za jeziorkiem znajduje się droga w kierunku Jabłonny. Tam chcemy zrobić kolejną część trasy rowerowo-pieszej z urządzeniami do ćwiczeń. Chcemy to zrobić jak najszybciej – przekonywał mieszkańców na tym spotkaniu (16 marca br.) powiatowy radny, Jacek Feliga. – Dawny teren, gdzie w przeszłości w kierunku Warszawy rozciągało się oczko wodne zostanie zasypany i obsadzony trawą. Tam będą mogły bawić się dzieci. Zrewitalizowana zostanie tylko ta część oczka wodnego, która obecnie istnieje – wtórował mu Janusz Klejment, szef legionowskiej rady miasta.
Nadleśnictwo miało wątpliwości
Mimo iż negocjacje z jabłonowskim nadleśnictwem do najłatwiejszych nie należały, zdaje się, że w tym roku wszystkim zainteresowanym jednak udało się w tym temacie wypracować kompromis. Koncepcja i projekt rewitalizacji legionowskiej leśniczówki mają, bowiem powstać jeszcze w tym roku, zaś cała inwestycja ma zostać zrealizowana przy finansowym współudziale trzech samorządów, miasta Legionowa, powiatu legionowskiego i gminy Jabłonna. – Projekt tego przedsięwzięcia przygotowywany jest przez wydział ochrony środowiska starostwa. W ciągu najbliższych 2 tygodni myślę, że będzie on gotowy – 16 marca br. informował legionowian z Bukowca, radny powiatowy Jacek Feliga.
Pod czujnym okiem kamer
Uczestniczący w tym spotkaniu mieszkańcy podnosili, że przy wjeździe do mieszczącego się na rogu ulic Zakopiańskiej i Kwiatowej w Legionowie lasu i w jego głębi znajdującej się leśniczówki jest niebezpiecznie. – Zbierają się tam dilerzy. Leżą tam malutkie saszetki po narkotykach. Kilka razy w tym miejscu palił się las – zauważył jeden z legionowian z Bukowca. – Czy jest szansa, aby zamontować tam kamerę monitoringu? – dopytywał władze następnie. – Nie ma takiej możliwości, aby w każdym zakątku miasta była kamera monitoringu miejskiego – spokojnie wyjaśniał mu uczestniczący w tym spotkaniu prezydent Roman Smogorzewski. – Z tymi kamerami jest trochę tak, jak z progami zwalniającymi – kontynuował. – W tej koncepcji oczka wodnego, lasy państwowe chcą zamontować tam 2 kamery, jedną przy oczku, drugą przy parkingu usytuowanym na rogu tych 2 ulic przy wjeździe do lasu – pospieszył z pomocą prezydentowi szef legionowskiej rady, Janusz Klejment.