Pod naszą publikacją o tym, że na legionowskim muralu znalazło się miejsce dla kibiców Legii Warszawa rozgorzała gorąca dyskusja na temat zasadności ich umieszczenia na malowidle upamiętniającym historię polskiego oręża.
Część mieszkańców uważa, że miejsce dla kibiców, czy też jak część pisze „kiboli” nie powinno się tam znaleźć. Miasto twierdzi, że tę treść uzgadniało z Ministerstwem Obrony Narodowej. Tłumaczy, że treść odnosi się do tradycji klubu, który przez lata był klubem wojskowym, a swoje korzenie ma w przebywających w 1916 roku na Wołyniu Legionach.
Pomysł miasta czy MON?
Postanowiliśmy zapytać w MON, dlaczego kibice trafili na mural. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, podziela stanowisko miasta, ale także wskazuje kolejne argumenty. – wizerunek kibiców na muralu jest związany z inicjatywą bardziej miasta Legionowo niż MON, chociaż ze strony resortu jest pełne wsparcie dla tego pomysłu. Jak słusznie zaznaczył ratusz, są silne związki pomiędzy Legionowem i Legią, z tego powodu należy wspomnieć o drużynie i środowiskach kibicowskich. Wypada to zrobić również w kontekście samej tematyki muralu, a więc popularyzowania historii i podtrzymywania tradycji, w czym w ostatnich latach środowiska kibicowskie przodowały.– napisała w odpowiedzi na pytania Gazety Powiatowej Katarzyna Jakubowska cz.p.o. rzecznika prasowego MON.
Legionowski mural staje się coraz sławniejszy. Istnieje pomysł zgłoszenia go do księgi rekordów Guinnessa. Ponadto malunkiem, który powstał na ogrodzeniu Narodowego Centrum Kryptologii, zainteresowały się ogólnopolskie media. Obszerne materiały o muralu pojawiły się już w TVP INFO, Polsat News, TVP3 Warszawa. Oficjalne odsłonięcie muralu „1050 lat Chwały Oręża Polskiego” zaplanowane zostało na 10 listopada.