Legionowo. Kolejny łoś wybrał się na spacer po centrum Legionowa. Zwierzę eskortowała policja i straż pożarna

Łoś_1

W niedzielę (5 czerwca) policja i straż pożarna miały bardzo dużo pracy z łosiami, które spacerowały po terenie Legionowa od wczesnych godzin porannych. Niestety dla jednego ze zwierząt wycieczka do miasta zakończyła się tragicznie – łoś podczas przeskakiwania ogrodzenia odniósł poważne obrażenia. Przybyły na miejsce weterynarz musiał uśpić zwierzę.

 

 

Przypomnijmy, że kilka łosi pojawiło się w niedzielę przed godz. 6 w okolicach ulicy Jagiellońskiej. Trzy zastępy straży pożarnej z OSP Legionowo, OSP Chotomów, OSP Jabłonna i cztery załogi policji starały się odgrodzić zwierzęta od ludzi i pojazdów a następnie nakierować je w kierunku lasu, z którego wyszły. Część łosi udało się skierować w kierunku kompleksu leśnego. Jedno ze zwierząt zaczęło biegać po osiedlach przeskakując przez ogrodzenia posesji. Niestety w pewnym momencie łoś nabił się na ogrodzenie jednej z posesji w pobliżu granicy Legionowa i Chotomowa. Na miejsce zadysponowano weterynarza. W międzyczasie zwierzę zdołało samo się oswobodzić, jednak odniosło poważne obrażenia. Po przybyciu na miejsce zdarzenia weterynarz stwierdził, że stan łosia jest bardzo ciężki i zwierzę musiało zostać uśpione (więcej pisaliśmy TUTAJ).

 

 

Okazało się jednak, że poranna wizyta łosi w Legionowie nie była jedyną tego dnia. Następne wezwanie dyżurny KP PSP w Legionowie odebrał o godzinie 12:36. Tym razem jeden łoś pojawił się w okolicach ulicy Hetmańskiej. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Legionowo i policję. Po dotarciu na miejsce strażacy i policjanci starali się odgrodzić zwierzę od samochodów i postronnych osób. Łoś w swojej wędrówce zawitał aż do centrum miasta na ulicę Józefa Piłsudskiego. Następnie służbom ratowniczym udało się pokierować zwierzę ponownie w okolice ulicy Hetmańskiej, gdzie łoś wszedł bezpiecznie do lasu. Na szczęście w tym przypadku zwierzę nie ucierpiało i oddaliło się w swoim kierunku. Służby ratownicze prowadziły swoje działania blisko dwie godziny.

Zdjęcie poglądowe z archiwum Gazety Powiatowej.