We wtorek (12 grudnia br.) wielu legionowian spóźniło się do pracy. Wszystko przez to, że nie zmieścili się do jednego z porannych pociągów i musieli do stolicy dostać się następnym składem. Pociąg Kolei Mazowieckich przyjechał punktualnie, ale w okrojonym składzie.
Straszny ścisk i nieludzkie warunki
Pociąg Kolei Mazowieckich (KM) jadący do lotniska Chopina do Legionowa przyjechał punktualnie, ale za to w bardzo okrojonym składzie. Do takiej sytuacji doszło w miniony wtorek (12 grudnia br.) o godzinie 6.41 rano. Przez to że pociąg był zbyt krótki, wielu podróżnych się do niego nie zmieściło i zmuszonych zostało do pozostania na peronie i czekania na następną kolejkę. Efektem tego było spóźnienie się do pracy. – W pociągu panował straszny ścisk i nieludzkie warunki – mówią podróżni, którzy akurat zmieścili się do pociągu KM, który w okrojonym składzie o godzinie 6.41 rano we wtorek (12 grudnia br.) odjechał z Legionowa w kierunku Warszawy.
Jednorazowa awaria?
– Pociąg (RL 93614/5) relacji Modlin – Warszawa Lotnisko Chopina, odjeżdżający 12 grudnia br. o godz. 6.41 ze stacji Legionowo, obsługiwany był przez jedną jednostkę z uwagi na usterkę taboru – informuje Donata Nowakowska, dyrektorka biura rzecznika prasowego spółki „Koleje Mazowieckie”. – Była to sytuacja jednorazowa i jeszcze tego samego dnia zestawienie pociągu zostało przywrócone, tj. pociąg był obsługiwany przez dwie jednostki EN 76 – zapewniając po chwili.