Dwaj Rumuni, którzy okradli warszawiaka z Białołęki, długo nie nacieszyli się swoimi łupami. Obcokrajowcy wraz ze rabowanymi biżuterią i zegarkami jeszcze tego samego dnia wpadli w ręce legionowskich kryminalnych.
Plądrowali domy na warszawskiej Białołęce?
Legionowscy kryminalni w odzieży u jednego z 2 ostatnio zatrzymanych mężczyzn znaleźli złotą biżuterię i 2 zegarki. – Żaden z mężczyzn, nie umiał wytłumaczyć, jak weszli w posiadanie cennych przedmiotów. To tylko utwierdziło stróży prawa w tym, że rzeczy te mogą pochodzić z przestępstwa – tłumaczy st. asp. Justyna Stopińska, pełniąca obecnie obowiązki rzeczniczki prasowej Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Rychło się okazało, że ujęci mężczyźni to Rumuni, zaś znalezione w ich odzieży skarby należą do jednego z warszawiaków z Białołęki. – Mienie pochodziło z kradzieży, do której doszło tego samego dnia w jednym z domów na warszawskiej Białołęce. Mężczyźni, wykorzystując nieuwagę mieszkańców, weszli do otwartego domu, skąd dokonali zaboru biżuterii i zegarków – kontynuuje st. asp. Justyna Stopińska z legionowskiej policji.
Rumuni odpowiedzą w Polsce za kradzież
23-latek i 29-latek z Rumunii już wkrótce za zuchwałą kradzież odpowiedzą przed polskim sądem. Póki co prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny, zaś odzyskane przez legionowskich kryminalnych mienie wróciło już do właściciela. Obywatelom Rumuni grozi obecnie kara do 5 lat więzienia.