Legionowo. Nowe studium ukróci legionowskie dogęszczenia?

blok-sobieskiego-osiedle

Os. Sobieskiego (fot. GP/kg)

 

Wbrew powszechnej wśród legionowian niechęci do dogęszczania miasta, ilość „dogęszczających” uwag, zgłoszonych do ostatnio uchwalonego miejskiego studium, okazała się dosyć pokaźna. Większość z nich  została przez legionowskich prawodawców odrzucona.

Domagali się dogęszczeń

28 czerwca radni uchwalili nowe „Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Miejskiej Legionowo”. Projekt najważniejszego przestrzennego miejskiego dokumentu był w ubiegłych latach 2-krotnie wykładany do publicznego wglądu. Zainteresowani – czy to mieszkańcy, czy to w większości posiadający w Legionowie wiele nieruchomości przedsiębiorcy – mogli składać swoje odnoszące się m. in. do ewentualnej zmiany kształtu tego dokumentu uwagi. Łącznie złożono przeszło 80 uwag, z których aż blisko 20 dotyczyła możliwości budowy nowych bloków na działkach do tego rodzaju inwestycji nieprzewidzianych. Wnioski „sensu largo” odnoszące się do legionowskich dogęszczeń zostały przez lokalnych prawodawców odrzucone w nowym studium.

Chcieli zburzyć spółdzielnię, żeby zbudować blok?

O możliwość wzniesienia nowych bloków zabiegano m. in. na mieszczących się przy ulicach Olszankowej, Suwalnej i jej styku z ulicą Szarych Szeregów terenach, które w studium przeznaczone są wyłącznie pod produkcję i usługi. Na obszarach pełniących identyczną funkcję, a mieszczących się przy ulicy Zegrzyńskiej, tuż za wiaduktem kolejowym, w miejscu dawnej siedziby legionowskiego „Aviotex-u”, również proszono o dopuszczenie zabudowy wielorodzinnej. Także bezskutecznie upominano się o dopuszczenie mieszkań w mieszczącym się w sąsiedztwie legionowskiego cmentarza pawilonie usługowym.

 

Bloki wśród domków jednorodzinnych

O uwzględnienie zabudowy wielorodzinnej w zabudowie jednorodzinnej, innymi słowy o prawne zagwarantowanie możliwości budowy nowych bloków wśród obecnych i przyszłych legionowskich domków jednorodzinnych, też proszono kilkukrotnie. Chodziło tu głównie o adresy takie jak róg ulicy Jagiellońskiej i Zygmunta Krasińskiego, tereny rozciągające się za sklepem „Komfort”, odgraniczone ulicami Jagiellońską, Stefana Batorego i Kazimierza Wielkiego, czy też te zadrzewione położone na wzniesieniu, nieopodal zabytkowej willi „Kazinek”, a odgraniczone ulicami Warszawską i Piotra Wysockiego. O dopuszczenie w nowym legionowskim studium możliwości budowy nowych bloków z zapewne usługami na parterach, postulowano też odnośnie 2 mieszczących się w ścisłym centrum miasta działek, na których swoje obecne siedziby mają Ośrodek Pomocy Społecznej i Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa.

12-piętrowe wieżowce

Powyżej podane adresy odnosiły się do legionowskich dogęszczeń realizowanych niejako wszerz. Jednak w trakcie całej procedury związanej z uchwaleniem nowego miejskiego studium padło też kilka uwag, poniekąd domagających się realizacji dogęszczeń także wzwyż. – Wprowadzenie zabudowy wysokiej do 12 kondygnacji, czy też zwiększenie wysokości zabudowy z 20 do 35 metrów – to tylko niektóre z tych ogólnych, bo odnoszących się do terenu całego miasta, propozycji. Warto w tym miejscu podkreślić, że ostatnio przyjęte studium, dla terenów zabudowy wielorodzinnej jednorodnie w całym Legionowie dopuszcza budowę bloków maksymalnie 5-piętrowych. Dla działek mieszczących się na rogach ulic Jagiellońskiej i Marszałka Józefa Piłsudskiego, Tadeusza Kościuszki i Poznańskiej, czy też przy ulicy Tadeusza Kościuszki u zbiegu 3 innych ulic, Mazowieckiej, Krakowskiej i Jagiellońskiej domagano się zaś zlikwidowania zapisu mówiącego o wysokości nowopowstałych budynków w stosunku do tych stojących w sąsiedztwie. Jeden z odrzuconych przez legionowskich radnych wniosków dotyczył z kolei zwiększenia aż do 8 pięter wysokości zabudowy mieszczącej się za ustawionymi przy drodze krajowej nr 61 (DK nr 61) ekranami na rogu ulic Warszawskiej i Stanisława Wyspiańskiego działki.

Oryginalna zabudowa dywanowa

Nowością było domaganie się przez mieszkańców Legionowa wprowadzenia w nowych przepisach przestrzennych miasta zapisów umożliwiających w „mieszkaniowym” Legionowie zabudowę atrialną. We współczesnej architekturze, jako atrium określa się dziedziniec domów w zabudowie dywanowej, a także zadaszony szklanym przekryciem dziedziniec w budynkach biurowych i usługowych. W skrajnych przypadkach domy atrialne w ogóle nie posiadają elewacji zewnętrznych i przylegają do sąsiednich budynków dwiema lub trzema ścianami zewnętrznymi. Uwaga ta przepadła jednak z kretesem. – Miasto już jest intensywnie zabudowane i nie jest zasadne wprowadzanie zabudowy intensywnej w takiej formie, która nie ma tradycji w układzie przestrzennym – argumentowali legionowscy prawodawcy, większością głosów odrzucając tę oryginalną propozycję przestrzenną.