Legionowo. W „Oknie życia” zostawiono noworodka. Chłopiec cały i zdrowy trafił do szpitala

Ratownicy medyczni z chłopcem zostawionym w legionowskim Oknie Życia (fot. Jan Świtała.Ratownictwo Medyczne NZOZ Legionowo)

W nocy z wtorku na środę (25/26 marca) w „Oknie Życia”, które mieści się w kapliczce przy domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Gandino, pozostawiono noworodka. Chłopcem najpierw zajęły się siostry zakonne, a następnie ratownicy medyczni. Noworodek w dobrym stanie trafił do szpitala.

 

 

W nocy z wtorku na środę (25/26 marca) w Legionowie w „Oknie Życia”, które mieści się w „Kapliczce Życia” przy domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Gandino, pozostawiono noworodka. Siostry zakonne dzięki specjalnym czujnikom zamontowanym w „Oknie Życia” bezzwłocznie zaopiekowały się chłopcem. Noworodek następnie trafił pod opiekę wezwanych na miejsce ratowników medycznych.

 

 

Jak informują ratownicy medyczni w chwili ich przybycia na miejsce chłopiec był zdrowy i ważył ok. 2,6 kg. Ratownicy medyczni przebadali i nakarmili noworodka, a następnie przewieźli go do szpitala. – Jeśli jest szansa, że przeczytają to rodzice, warto żeby wiedzieli, że ich syn jest zdrowy, bezpieczny i najedzony. Reszta bez znaczenia. – opisuje w mediach społecznościowych Jan Świtała, jeden z ratowników medycznych, który interweniował w domu zakonnym w Legionowie.

Jak ustaliła redakcja Gazety Powiatowej zgłoszenie o noworodku pozostawionym w “Oknie Życia” wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji w Legionowie od sióstr zakonnych we wtorek (25 marca) po godz. 23. Jak ustaliła Gazeta Powiatowa Policja nie będzie ustalała personaliów rodziców dziecka.

W rozmowie z reporterem Gazety Powiatowej siostry zakonne przekazały, że wybrały imię dla chłopca – Jaś. Siostry zakonne dodały, że wybór padł na takie imię, ponieważ jeden z ratowników medycznych, który przyjechał w zespole ratownictwa medycznego ma na imię Jan.

Noworodek po badaniach w szpitalu trafi następnie do pogotowia opiekuńczego. W kolejnym etapie dzieckiem zajmuje się ośrodek adopcyjny. Kiedy dziecko będzie miało już akt urodzenia, a kobieta, która zostawiła syna nie zmieni zdania i nie wróci po niego, sąd zezwoli na jego adopcję.

To nie pierwszy raz, kiedy “Okno Życia” w Legionowie spełnia swoje zadanie. Do podobnej sytuacji doszło w maju 2020 roku. Wtedy w kapliczce zostawiono dziewczynkę, która również w dobrym stanie trafiła następnie do szpitala (więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ).

„Kapliczka Życia” fot. Urząd Miasta Legionowo

Legionowskie „Okno Życia”

„Okno Życia” mieści się przy domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Gandino przy ulicy ks. J. Schabowskiego 4 w Legionowie. Zostało oficjalnie otwarte 30 września 2015 roku. Matki, które nie są w stanie zająć się swoim dzieckiem mogą je bezpiecznie i anonimowo zostawić w „Oknie Życia”. W środku kapliczki znajduje się materac, koc, poduszki oraz czujniki światła i ciepła. Dodatkowo okno połączone jest z monitoringiem, kiedy otwierają się drzwi zewnętrzne siostry zakonne są o tym fakcie natychmiast powiadamiane, dzięki czemu bezzwłocznie mogą zająć się dzieckiem. Na terenie domu zakonnego Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Gandino prowadzone jest Centrum Promocji Życia, w którego skład wchodzą: przedszkole, dom samotnej matki i dziecka, mieszkanie chronione dla młodych kobiet i Centrum Pomocy Psychologicznej. Legionowskie „Okno Życia” powstało z inicjatywy mieszkańców, a jego budowa została sfinansowana przez lokalnego przedsiębiorcę, Remigiusza Szlubowskiego.

(fot. Jan Świtała/Ratownictwo Medyczne NZOZ Legionowo).