Legionowianie z osiedla Kozłówka ponownie dzielą się swoimi traumatycznymi przeżyciami związanymi z plagą pluskiew, opisując swój codzienny koszmar życia z tymi uciążliwymi owadami. – Już nie wiem do kogo pójść, żeby zajął się tą sprawą. Spółka KZB Legionowo ma nas gdzieś i odsyła z kwitkiem do prezydenta. Zrobili dezynsekcję na korytarzach i teraz jest tylko gorzej, niż było. One pouciekały do mieszkań, a moje dziecko jest pogryzione codziennie. Łóżeczko, w którym śpi jest nowe, a będę je musiała wyrzucić na śmietnik. Nie mam pieniędzy, żeby na własny koszt zrobić to w swoim mieszkaniu – żali się jedna z mieszkanek tego osiedla.
Legionowianie mieszkający w administrowanych przez miejską spółkę KZB Legionowo blokach położonych na osiedlu Kozłówka są na skraju wytrzymałości. Wszystko przez panoszące się w tych budynkach krwiopijcze pluskwy. Lokatorzy nie mogą już znieść tego robactwa. Mało tego mają żal, tak do władz wspomnianej spółki, że kompleksowa dezynsekcja mająca na celu pozbycie się tych insektów została wykonana jedynie w bloku, na którego parterze mieści się filia miejskiego żłobka. We wskazanym budynku dokonano oprysków nie tylko w jego częściach wspólnych, czyli na klatkach schodowych, korytarzach i w piwnicach, ale również w każdym znajdującym się w nim mieszkaniu. Pozostałe bloki – w ich opinii – potraktowano po macoszemu, ponieważ opryskano tylko ich części wspólne.
W czym gorsi są mieszkańcy pozostałych bloków od tych mieszkających w bloku ze żłobkiem?
Legionowianie z Kozłówki, którym panoszące się w ich blokach pluskwy uniemożliwiają normalne funkcjonowanie i dodatkowo narażają ich na przykre konsekwencje zdrowotne o pomoc zwrócili się ostatnio do legionowskiego radnego, Michała Kalmana z PiS. Ten z kolei interweniował w ich imieniu u prezydenta Bogdana Kiełbasińskiego. – Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w KZB, jednak spółka miejska w odpowiedzi na ten problem zasugerowała, aby dezynsekcję w lokalach dokonali lokatorzy na własny koszt, bo spółka wykona dezynsekcję wyłącznie w części wspólnej, czyli na korytarzach – poinformował głowę naszego miasta w interpelacji z 26 września 2024 r. samorządowiec. – W czym gorsi są mieszkańcy pozostałych bloków od tych mieszkających w bloku ze żłobkiem? – zapytał go, prosząc zarazem o podjęcie pilnej interwencji w tej sprawie.
Prezydent Legionowa, Bogdan Kiełbasiński interpelację radnego Kalmana w sprawie pluskiew w blokach n osiedlu Kozłówka przekierował do administratora tych budynków, czyli do zarządu miejskiej spółki KZB Legionowo. Przedstawiciele tej ostatniej jeszcze oficjalnie nie odnieśli się do zwartych w niej postulatów.
Kilka słów o pluskwie domowej…
Wbrew pogłoskom, żywiące się krwią ludzką i zwierzęcą pluskwy nie pojawiają się tylko w zaniedbanych miejscach. Atakują także nowe budownictwo, hotele i środki transportu publicznego. Insekty lgną do cierpła i krwi. Najczęściej można je przynieść do swojego mieszkania z takich miejsc jak m. in. komunikacja miejska, pociąg, akademik, kino, szpital, hotel, biuro, czy też sklep z używanymi meblami i odzieżą. Pijące krew ludzką pluskwiaki w mieszkaniach najczęściej zagnieżdżają się w łóżkach i w pobliżu jedzenia. Insekty wchodzą w małe szczeliny, w parkiet, do gniazdek elektrycznych, w listwy z przewodami elektrycznymi, za ramy obrazów, za listwy przypodłogowe, w ubrania, w książki, pod dywany oraz w szpary w meblach. Pluskwy przemieszczają się po budynkach przez nieszczelności w ścianach, przewody wentylacyjne i rury. O ile wiele osób próbuje zabić te owady we własnym mieszkaniu, to często zapomina, że bardzo łatwo mogą się one przenieść do sąsiednich lokali przez najmniejsze szczeliny. Niestety, rzadko są one usuwane, co sprawia, że problem zapluskwienia narasta. Pluskwa najczęściej gryzie w nocy i nad ranem. Jej ugryzienie przypomina swędzące ugryzienie komara lub pchły. Ślady po jej ugryzieniu rzadko kiedy są pojedyncze, na ogół występują w grupach. Często też przybierają postać wypukłych i zaczerwienionych obrzęków. Ugryzienie pluskwy może prowadzić do gorączki, alergii i pokrzywki.
Do sprawy będziemy wracać.
