Legionowo. Policja i sanepid w restauracji Qlturalni Qlinarni Q&Q. 4 wizyty, żadnych mandatów

protest qq15

Jarosław Wróbel i Maciej Adamski z restauracji Q&Q w Legionowie, fot. GP/ms (archiwum)

Od piątku (22 stycznia) restauracja Qlturalni Qlinarni Q&Q jest otwarta i trwa w niej testowanie oferowanych w niej smaków. Dotąd przeprowadzono tam łącznie 4 kontrole – 3 razy lokal w asyście policji odwiedziła inspekcja sanitarna, a raz była sama policja. Wspomniane służby nie skomentowały powodów i konsekwencji swoich interwencji. Szefostwo restauracji wyjaśnia zaś, że żadna z tych wizyt nie zaowocowała ani jednym mandatem.

 

Przypomnijmy. Restauracja Q&Q w centrum Legionowa otworzyła się dla klientów w piątek, 22 stycznia w południe. Ci wewnątrz tego lokalu mogą zjeść obiad, napić się kawy, czy też alkoholu. Przed złożeniem zamówienia muszą jednak podpisać z właścicielami tego miejsca umowę o dzieło i stać się ich współpracownikami. Wykonywane przez klientów dzieło polega na badaniu jakości i smaków produktów dostępnych w tej restauracji. Testowany asortyment jest płatny, a testerzy otrzymują za tę usługę wynagrodzenie pod postacią symbolicznej złotówki. Celem tych testów jest podniesienie kwalifikacji zawodowych szefów kuchni i barmanów.

3 dni, 4 kontrole

Testerzy smaków dość tłumnie ruszyli do restauracji Q&Q. Najwięcej ich było zwłaszcza wieczorami, tak w piątek, 22 stycznia, jak i w sobotę 23 stycznia. Od momentu otwarcia, lokal został aż 4-krotnie skontrolowany. Inspekcja sanitarna w asyście policji była tam 3 razy – w piątek, w sobotę i w niedzielę. Policja, oprócz asysty dla służb sanitarnych, również dokonywała swoich własnych kontroli. Tych najwięcej było w piątek, 22 stycznia. Żadna ze wspomnianych służb do tej chwili nie skomentowała nam ani powodów, ani konsekwencji tych interwencji.

Bez mandatów

Z informacji uzyskanych od szefostwa Q&Q wynika, że kontrole sanepidu za każdym razem skupiały się na weryfikacji zasad bezpieczeństwa sanitarnego w restauracji. Pod tym względem sprawdzono, tak znajdującą się na zapleczu kuchnię, jak i salę ze stolikami dla gości. – Nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Nie dostaliśmy żadnego mandatu – mówi Maciej Adamski, manager Q&Q. Zapewnienia o braku mandatów padają także w kontekście kontroli wykonywanych przez policjantów. Jak wynika z filmów udostępnionych w sieci przez testerów badających jakość asortymentu dostępnego w tej restauracji, mundurowi też takie filmy nagrywali. Oprócz tego robili zdjęcia osobom tam przebywającym, legitymowali je z dowodów osobistych, spisywali ich dane oraz weryfikowali prawdziwość danych osobowych zawartych w umowach o testowanie jakości produktów.

Dzieło przerośnie testerów?

– Umowy o dzieło zawarte z testerami smaków w restauracji Q&Q nie zaowocują żadnymi pitami w przyszłym roku – mówi Maciej Adamski, manager Q&Q. Oznacza to, że testerzy nie będą musieli rozliczać się z osiągniętych przychodów z fiskusem. Okazuje się bowiem, że jak dotąd żaden z testerów smaków nie spełnił oczekiwań właścicieli restauracji i z żadnym z nich nie zdecydowali się oni podjąć długofalowej współpracy. Innymi słowy, żaden z badaczy jakości oferowanego w tej restauracji asortymentu nie wykonał w całości zleconego przez jej właścicieli dzieła, wobec czego zawarte umowy nie niosą za sobą żadnych skutków podatkowych. – Chcemy, żeby pojedynczy tester zbadał jakość kilku rodzajów whisky, win, wódek i piw, które mamy w sprzedaży. Żaden z nich jak dotąd nie sprostał tym oczekiwaniom. Wobec powyższego wciąż szukamy tej właściwej osoby – tłumaczy Maciej Adamski z legionowskiego Q&Q. Zapewnia jednocześnie, że wszystkie dane z umów na testowanie produktów są chronione, a same umowy przechowywane w bezpiecznym miejscu.