Policjant z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, który podmienił naklejki z cenami produktów w markecie budowlanym w Jabłonnie jest obecnie podejrzany o oszustwo. Śledczy, co prawda jeszcze nie postawili mu osobiście zarzutów, gdyż z powodu przedłożonego w prokuraturze zwolnienia lekarskiego, mundurowy nie stawił się na zaplanowane czynności. Te najpewniej zostaną przeprowadzone albo pod koniec grudnia 2021r. albo na początku stycznia 2022r. Co ważne, doświadczony funkcjonariusz straci też pracę w CSP. Nie będzie też mógł służyć w żadnych innych jednostkach polskiej policji.
Szwindel z wiertłami
Przypomnijmy. Pod koniec listopada 2021r. ochrona jednego z marketów budowlanych w Jabłonnie wezwała policję do przyłapanego przez sklepowy monitoring na oszustwie klienta. Szwindel, którego dokonał polegał na podmianie naklejek z cenami na opakowaniach dwóch rodzajów wierteł. W wyniku tej podmiany, za wiertła warte 42,99 zł klient usiłował zapłacić o 5 zł mniej, czyli 37,99 zł. Do transakcji tej jednak nie doszło, ponieważ ochrona marketu zatrzymała dziwnie zachowującego się konsumenta przy kasie. Funkcjonariusze policji go wylegitymowali. Wtedy okazało się, że usiłującym zaoszczędzić 5 zł na wiertłach kupującym jest również policjant, i to bardzo doświadczony. Zatrzymanym przez policję stróżem prawa okazał się bowiem 47-letni podinspektor Grzegorz Z., który służy w policji od 28 lat, jest wykładowcą w CSP w Legionowie i zarazem pracownikiem Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego elitarnej jednostki polskiej policji, jakim jest niewątpliwie Biuro Operacji Antyterrorystycznych (BOA).
Zarzut oszustwa
Wraz zatrzymaniem podinspektora Grzegorza Z., policjanci zabezpieczyli też nagrania z monitoringu sklepowego. Śledztwo w kierunku oszustwa wszczęła zaś Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga (POWP) w Warszawie. Śledczy po obejrzeniu nagrań z monitoringu zdecydowali się postawić zatrzymanemu policjantowi zarzuty z paragrafu 3 artykułu 286 kodeksu karnego (kk). Przepis ten mówi, że ten kto „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Zastrzega jednak, że w sprawach mniejszej wagi, kara dla takiego przestępcy jest mniej dokuczliwa i ogranicza się albo do grzywny albo do ograniczenia wolności do lat 2. Podinspektor Grzegorz Z., który obecnie jest już podejrzanym w tej sprawie jeszcze nie usłyszał zarzutów oszustwa, ponieważ nie stawił się na spotkanie z prokuratorem. Przyczyną tej absencji okazała się zaś choroba, na dowód której przedłożył on w prokuraturze zwolnienie lekarskie. – Czynności, podczas których podejrzany usłyszy zarzut oszustwa podejmiemy albo pod koniec grudnia 2021r., albo na początku stycznia 2021r. – mówi prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa POWP w Warszawie.
Przestanie być policjantem?
Niezależnie od działań prokuratury, wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne względem przyłapanego na oszustwie policjanta prowadzi też polska policja, w tym szefostwo CSP w Legionowie. – Komendant CSP w Legionowie wszczęła procedurę zmierzającą do zwolnienia tego policjanta ze służby – potwierdza komisarz Szymon Koźniewski, rzecznik prasowy CSP w Legionowie. Procedury, o których mowa rozpoczęto już w momencie ujawnienia tego przestępstwa, jeszcze przed postawieniem prokuratorskich zarzutów Grzegorzowi Z. Jeżeli mężczyzna zostanie uznany za winnego podinspektor Grzegorz Z. już na zawsze pożegna się z pracą w CSP i w BOA. Nie będzie też mógł podjąć służby w żadnej innej jednostce polskiej policji.