Legionowo. Ponad 20 000 do zwrotu. Cofnięto cześć dofinansowania na ścieżki rowerowe

sciezka-rowerowa-kolejowa

Ścieżka rowerowa przy ulicy Kolejowej w Legionowie, fot. GP/kg (archiwum)

Kontrola projektu budowy ścieżek rowerowych wykazała drobne nieprawidłowości. Do zwrotu jest ponad 20 000 zł. Nie jest to jednak kara, a kwota wynika z błędu w kalkulacji kosztów.

Po ostatnich doniesieniach o kłopotach Jabłonny z dotrzymaniem terminów określonych w programie budowy ścieżek rowerowych na terenie czterech powiatów pojawiło się wiele obaw. Między innymi chodzi o to, czy przez opóźnienia w działaniu jednej z gmin dofinansowania nie utracą pozostałe. Przypomnijmy, że liderem programu jest miasto Legionowo, a prezydent Roman Smogorzewski już kilka razy potwierdzał, że w razie winy Jabłonny i wynikających stąd strat finansowych, gotów jest skierować sprawę do sądu.

 

W ostatnim czasie pojawiła się informacja u ukaraniu Legionowa za niedociągnięcia przy realizacji projektu kwotą 20 000 zł. Okazuje się jednak, że nie ma żadnej kary, a kwota 20 694,57 zł to wynik błędnego skalkulowania kosztów podlegających dofinansowaniu. – Legionowo nie zostało obciążone karą 20 000 zł za uchybienia w programie budowy ścieżek rowerowych. Korekta w wysokości 20 694,75 zł dotyczy studium wykonalności projektu inwestycyjnego dotyczącego Budowy systemu ścieżek rowerowych na terenie gmin Czosnów, Jabłonna, Legionowo, Łomianki, Nieporęt, Nowy Dwór Mazowiecki, Radzymin i Wieliszew, wykonanego w 2016 roku. Powyższa korekta oznacza zmniejszenie wartości refundacji poniesionego przez każdą z gmin wydatku o kwotę 2 586,84 zł – tłumaczy Tamara Mytkowska, kierownik referatu komunikacji społecznej UM Legionowo.

Zatem krążąca w mediach kwota nie jest żadną karą a tylko korektą rozliczenia dofinansowania inwestycji i faktycznie nie skutkuje żadnym uszczupleniem finansów samorządów uczestniczących w projekcie.

Aktualizacja 08.05.2017 r. 16:02

Na BIP UM Legionowo, przy dużej dozie cierpliwości i uporu można odnaleźć wnioski pokontrolne z kontroli planowej przeprowadzonej na początku bieżącego roku przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych. Została ona przeprowadzona przed podpisaniem wniosku o dofinansowanie i dotyczyła między innymi konkursu ofert na przygotowanie studium wykonalności całego projektu sieci ścieżek rowerowych. Jak czytamy w dokumentacji pokontrolnej, nie stwierdzono „uchybień” a „nieprawidłowości”. Polegały one na nieuzasadnionym skróceniu terminu składania ofert z wymaganych minimum 7 dni do 5 dni (ogłoszenie pojawiło się 1 lipca 2016 roku a termin upływał 7 lipca), oraz ograniczenie konkurencyjności przez dopuszczenie do składania ofert jedynie tych firm, które miały doświadczenie przy realizacji projektów z dofinansowaniem unijnym.

Te naruszenia procedury skutkowały pomniejszeniami dofinansowania w kwocie ustalonej na podstawie wzoru wyliczenia takiego pomniejszenia określonego we właściwym rozporządzeniu. Stąd dotację zmniejszono o kwotę 20 694,75 zł.

Można więc mówić o błędzie urzędniczym wynikającym z braku skrupulatności przy przygotowaniu dokumentacji.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 10

  1. Korekta fiansowa w terminologii projektów unijnych jest to kara.

    • Dobra propaganda, ale to oczywista nieprawda. Radzę się douczyć.

  2. Mnie zadziwia jak bezboleśnie „Powiatowa” zmieniła się w drugą „Miejscową” gdzie pod szyldem artykułów prostuje się informacje zawarte w konkurencyjnym lokalnym tygodniku a które to informacje uderzają w prezydenta bądź w ratusz.

  3. Korekta finansowa jest nakładana przez urząd kontrolujący wtedy, gdy stwierdza jakieś nieprawidłowości w wydawaniu środków na inwestycję. Wyedy na mocy odpowiedniego rozporządzenia unijnego urząd unijny nakłada korektę (karę) pomniejszając o nieprawidłowo wydaną kwotę unijne dofinansowanie. A więc zamiast przykładowo 100 zł dotacji dostaniemy 80 zl. Oczywistym jest że nie płaci się kary ale o wysokość tej nieprawidłowości potraca sie dotacje. A wiec urzad kary nie zaplaci bo zostanie mu potracona z dofinansowania. Najczesciej korekty (kary) sa wymierzane za wydatkowanie srodkow z naruszeniem przepisow dotyczacych zamowien publicznych czyli np. zakup czegos bez zachowania przejrzystej, konkurencyjnej procedury zamowienia czyli bez wyslania zapytania do 3 oferentow i wybrania najkorzystniejszej oferty z tych trzech. Jesli taka sytuacja tu miala miejsce to interpretacja urzedu nam przedstawiona o braku kary albo swiadczy o kompletnej nieznajomosci przepisow unijnych albo nie wiem o czym, może wstydzie?. Ale na podstawie tak szczatkowych danych nie da sie stwierdzic zcala pewnoscia jak sprawa wygladala i moga to byc tylko przypuszczenia.

    • Dalej w żaden sposób brak dotacji nie można nazwać karą (nawet jak dodasz to w nawiasie). Najśmieszniejsze w tej historii jest mówienie o 20 tys. skoro wszyscy solidarnie mają do zapłacenia po 2k. Oczywiście znając obecną taktykę temat będzie nadmuchany do granic możliwości, chociaż tak na prawdę nie jest wart funta kłaków.

      Ta zmiana w wielkości dofinansowania jest niczym innym jak tylko niezaakceptowaniem jakiejś części projektu jako kwalifikującej się do dofinansowania (przy tak wielkich projektach zdarza się to często, kto będzie twierdził inaczej jest ignorantem – parę projektów już robiliśmy). Ktokolwiek będzie mówił co innego najprawdopodobniej jest inspirowany politycznie. Nic więcej.

    • Oczywiście to nie Roman Smogorzewski będzie miał potrącone te 20 tys. z jego pensji ale podatnicy. Tzn. ta kwota która została zaplanowana do otrzymania z budżetu UE nie wpłynie a więc będzie musiała być sfinansowana ze środków gminy. Ze środków gminy czyli zostanie zabrane z innych pozycji budżetu czyli ktoś inny ich nie dostanie. Tu jest ta kara.

  4. O, i już lepiej to brzmi.
    Zupełnie nie interesuje mnie w tej kwestii Smogorzewski, czy jakiś inny urzędnik. Zawsze gdy coś się robi, jest ryzyko popełnienia błędu. W projekcie podciąga się do dofinansowania wszystko co się da i na co jest realna szansa. Tutaj widocznie przeszacowano możliwości i tu jest jakiegoś rzędu wielkości błąd. Czy 20 tys. przy 60 mln a dofinansowanie 48 mln (cały projekt) to duży błąd? Niech każdy sobie sam odpowie.
    Nie ma co kłamać bo przy wykorzystaniu wyszukiwarki internetowej dojdzie sobie do prawdy i potem wychodzi się na kogoś nierozsądnego. Ale jak się robi to anonimowo to nie boli. Potencjalne zyski z obrzucenia kogoś błotem są zbyt nęcące 🙂

  5. No Roman jak jesteś tak przeciw metropolii i straszysz że przyjdziemy po ich autobusy to gdzie byłeś dziś rano o 7:40 jak nie dało się wejść do pociągu do Warszawy i wiele ludzi zostało na peronie z kwitkiem? Skoro metropolia jest taka zła to zaproponuj alternatywę.

  6. Nałożenie korekty finansowej jest sankcją (karą!) za nieprzestrzeganie przepisów prawa przez beneficjenta. Wyliczenie korekty finansowej i wydanie na jej podstawie odpowiedniej decyzji o zwrocie oznacza, że beneficjent projektu (tu jego lider) ZŁAMAŁ PRAWO, najprawdopodobniej przy okazji naruszono również dyscyplinę finansów publicznych, a z tym się wiążą daleko idące konsekwencje.

    Samorządu realizujące ten projekt wraz z kiepskim liderem jakim jest Legionowo mogą mogą bardzo dokuczliwie odczuć… bowiem drugą równoległą sankcją za złamanie prawa przy realizacji projektów dofinansowanych przez UE jest wykluczenie jest beneficjenta (w tym przypadku wszystkich gmin realizujących projekt) z możliwości otrzymania środków europejskich na okres trzech lat.
    Dopiero gdy do wszystkich gmin dojdzie jak to jest robić projekty wspólnie z legionowskim samorządem, to dopiero zrobi się ciekawa afera 😉
    Oj urzędowe papugi będą miały pełne ręce roboty i będą składać pozew za pozwem przeciw winnemu, którym jest nie kto inny jak lider. A liderem jest samorząd legionowski (czyli ekipa Smogorzewskiego 😉

    • Czekam aż to co napiszesz okaże się prawdą. 🙂

Dodaj komentarz