Legionowo. Potrącił pieszego przy kościele. Pieszy zmarł w szpitalu

Wypadek Rondo Piłsudskiego Legionowo 17-02-2015_07

Karetka na ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego w Legionowie, fot. GP (archiwum)

W wyniku rozległych obrażeń wielonarządowych, pieszy, który wpadł pod opla przy kościele, zmarł w szpitalu. Kulisy tego tragicznego w skutkach wypadku drogowego badają obecnie legionowscy śledczy, policja wraz z prokuraturą.

Wielonarządowe obrażenia

Przypomnijmy. Do wypadku drogowego z udziałem pieszego doszło 29 listopada br., kilka minut przed godziną 8 na ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego 47 w Legionowie, vis a vis kościoła pw. Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. 25-letni kierowca opla potrącił wówczas starszego mężczyznę przechodzącego przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Potrącony z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie kilka dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku zmarł. – Wstępne ustalenia sekcji zwłok wykazują, iż do zgonu mężczyzny doszło na wskutek rozległych obrażeń wielonarządowych – mówi prokurator Ireneusz Ważny, szef legionowskiej Prokuratury Rejonowej (PR).

 

 

Wtargnął na jezdnię. Spieszył się do kościoła?

Śledczy wszczęli postępowanie w kierunku czynu z artykułu 177 par. 2 kodeksu karnego, tj. w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. – Aktualne ustalenia śledztwa wskazują na wtargnięcie pieszego na jezdnię w miejscu niedozwolonym. Mężczyzna, który jechał oplem był trzeźwy – wyjaśnia prokurator Ireneusz Ważny z legionowskiej prokuratury. Postępowanie wszczęte w tej sprawie ma rozstrzygnąć, po czyjej stronie leży wina za spowodowanie tego wypadku. Śledczy zapewne wnikliwie też sprawdzą, czy 25-latek kierujący oplem jechał m. in. z wymaganą na tej drodze prędkością i ostrożnością wynikającą z warunków pogodowo-drogowych panujących w tym dniu na jezdni oraz, czy kierowane przez niego auto było sprawne. Jeśli sprawcą wypadku okaże się nieżyjący już pieszy, kierowcy opla nie grozi żadna odpowiedzialność karna. Jeśli zaś w toku postępowania wyjaśniającego śledczy dopatrzą się jakiegokolwiek jego sprawstwa, może on trafić nawet do więzienia. Jeśli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega bowiem karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.