W ostatnie dni podczas kontroli drogowych policjanci zatrzymali 2 młodych mężczyzn. Jeden z nich posiadał przy sobie marihuanę, drugi prowadził pojazd zaraz po wypaleniu tego narkotyku.
Warszawscy policjanci w piątkowy wieczór (6 kwietnia br.) zatrzymali do kontroli drogowej jadącą Aleją Legionów w Legionowie hondę. – Na działania policjantów bardzo nerwową reakcję przejawiał zwłaszcza pasażer samochodu. Policjanci przystąpili do swoich czynności i w odzieży 19-letniego Jakuba R. znaleźli plastikowe opakowania z zawartością suszu i szklaną fifkę – ujawnia rzecznik prasowy lokalnej policji. Po policyjnych badaniach okazało się, że nastolatek ukrył tam 9 gramów marihuany.
Tymczasem w sobotę tuż przed północą (7 kwietnia br.), uwagę stołecznych wywiadowców przykuł jadący ulicą Jana III Sobieskiego w Legionowie renault. – Podczas interwencji policjanci zauważyli, że kierujący samochodem 19-latek miał zaburzone zdolności psychomotoryczne. Nie potrafił ustać w pionie, mylił się przy liczeniu do 30 – wyjaśnia komisarz Jarosław Florczak z legionowskiej KPP. Okazało się, że nastolatek wcale nie jest pod wpływem alkoholu, tylko chwilę wcześniej palił marihuanę, co potwierdziły dodatkowe policyjne testy. – Od Przemysława M. pobraliśmy krew do dalszych badań i zatrzymaliśmy mu prawo jazdy – dodaje rzecznik prasowy legionowskiej policji.
Grozi im więzienie
Obaj 19-latkowie trafili na policyjną komendę przy ulicy Jagiellońskiej w Legionowie, gdzie spędzili noc. Mężczyźni już usłyszeli zarzuty i lada dzień za popełnione czyny zabronione odpowiedzą przed legionowskim sądem. Jakubowi R. za posiadanie znacznej ilości marihuany grozi kara nawet do 3 lat więzienia, zaś Przemysławowi M. za prowadzenie auta pod wpływem tego narkotyku kara pozbawienia wolności do lat 2.