Od 2020r. do dwóch publicznych legionowskich żłobków będą przyjmowane jedynie te dzieci, które poddane zostały obowiązkowym szczepieniom ochronnym – taką decyzję podjęli legionowscy radni 29 stycznia.
Mało tego, wielu z nich opowiedziało się za obowiązkiem szczepień dzieci uczęszczających do miejskich przedszkoli. Jednak z uwagi na częste uchylanie tego typu uchwał przez sądy, ta zmiana w Legionowie raczej nie wchodzi w grę w najbliższej przyszłości.
Aż 17 legionowskich radnych poparło kryterium obowiązkowych szczepień ochronnych przy rekrutacji dzieci do dwóch publicznych żłobków w mieście. Jeśli wojewoda mazowiecki nie zakwestionuje legalności uchwały, to zacznie ona obowiązywać już podczas tegorocznej rekrutacji do żłobków. Rzecz jasna, legionowskie placówki mają być też dostępne dla dzieci, które nie mogą być szczepione z powodu udokumentowanych przeciwwskazań medycznych. Zdaniem autorów tego lokalnego prawa, obowiązek szczepień ochronnych wprost wynika z polskiego prawa, a zwłaszcza z ustawy z 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, zaś możliwość wprowadzenia kryterium szczepień w przypadku przyjęć do żłobków samorządowych potwierdzają zeszłoroczne wyroki wybranych sądów administracyjnych m. in. tych działających w Olsztynie i w Poznaniu.
Uchwała narusza prawa rodziców?
Mimo miażdżącego poparcia dla uchwały w dyskusji, pojawiły się też pewne wątpliwości. Obiekcje wyraziła dopuszczona do głosu Ewa Nitecka, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia z Warszawy. – Stoicie przed bardzo ważną decyzją. Chodzi tu o prawa rodziców. Czy rodzice potrzebują nakazów, czy bardziej wsparcia, żeby samodzielnie podejmować to ryzyko? – zwróciła się do legionowskich samorządowców, wyjaśniając zarazem, że jej obecność i głos na sesji są konsekwencjami zaproszenia, jakie otrzymała od legionowskich rodziców. Szefowa wspomnianego stowarzyszenia ostrzegła radnych, że wielu rodziców z Legionowa będzie chciało zaskarżyć tą uchwałę i dochodzić swoich praw na drodze sądowej. – W moich i w pani czasach wszystkie dzieci były szczepione. My nie ingerujemy w wolność rodziców. Opieramy się na stanowisku lekarzy, resortu zdrowia i sanepidu. Działamy w interesie publicznym i dla dobra wszystkich dzieci korzystających ze żłobków – wyjaśniał jej prezydent Roman Smogorzewski. – Szczepienia są dobre i skuteczne. Jeśli szczepisz dziecko, to łagodniej przechodzi ono chorobę. Jeśli go nie szczepisz, objawy tej choroby są u niego znacznie groźniejsze. Jestem za tą zmianą w statucie żłobka – poparła prezydenta radna Katarzyna Skierkowska-Pacocha z Prawa i Sprawiedliwości (PiS), która jest zarazem kierownikiem sekcji epidemiologii w lokalnym sanepidzie.
Wstrzymali się od głosu
Zdaje się również, że wątpliwości mieli również radni, którzy wstrzymali się od głosu podczas decydującego głosowania w sprawie. Tymi osobami byli radni Dariusz Petryka, Artur Pawłowski i Grzegorz Kowalski z PiS oraz Marta Budzyńska z Koalicji Obywatelskiej (KO).