Blisko 1,4 tys. m² działkę miejską przy ulicy Akacjowej w Legionowie 30 września bez przetargu i na 20 lat wydzierżawiono dotychczasowemu jej najemcy. Czynsz dzierżawny za ten grunt ma kosztować nieco ponad 550 zł brutto za miesiąc.
Prezydenckie ranczo?
Taką decyzję podjęło ostatnio (30 września) 15 legionowskich radnych z ugrupowania prezydenta Romana Smogorzewskiego. Ci z opozycji, bądź wstrzymali się od głosowania, bądź też zagłosowali „przeciw”. Radny Leszek Smuniewski sugerował, że zamiast długoletniej dzierżawy tego gruntu miasto z pewnością zyskałoby więcej na jego sprzedaży. Co więcej złożył nawet wniosek formalny, aby przedmiotową uchwałę zdjąć z porządku obrad wrześniowego legionowskiego „plenum”. Jego propozycja nie zyskała jednak akceptacji większości rady.
40 groszy za najem 1 m²
Lokalną opozycję w osłupienie wprawiła głównie zaskakująco niska cena miesięcznego najmu tego mierzącego blisko 1,4 tys. m² miejskiego leśnego gruntu. Na jego 20-letniej dzierżawie legionowski magistrat zarobi bowiem nieco ponad 550 zł brutto miesięcznie. Prosty rachunek matematyczny ujawnia, że za miesięczny najem 1 m² miejskiego leśnego gruntu III Parceli właściciele agroturystycznego „Rancza” będą płacić raptem nieco ponad 40 groszy brutto.
Sprzyjające okoliczności
Z prezydenckich uzasadnień wynika, że miasto przez ostatnie 3 lata wynajmowało działkę leśną przy ulicy Akacjowej w Legionowie tym samym podmiotom i na identycznych warunkach cenowych. Przed 3 laty, ziemia ta dzierżawiona zaś była pod niemal identyczną działalność, tyle że już na rzecz innych podmiotów gospodarczych. Nastawione na agroturystykę legionowskie „Ranczo” wyspecjalizowało się bowiem w organizacji okolicznościowych rautów takich jak m. in. urodziny, imieniny, chrzty, komunie, czy też nawet imprezy barbecue.