Miasto stanie się jedynym właścicielem atrakcyjnego terenu położonego przy willi Kazinek przy ul. Warszawskiej. Władze Legionowa nie mają jeszcze planów na zagospodarowanie tej nieruchomości, ale chcą skorzystać z dobrej okazji na zakup strategicznej działki.
Skorzystali z okazji
25 września legionowscy radni wyrazili zgodę na zakup przez miasto działki przy ulicy Warszawskiej 78 w Legionowie za kwotę nie większą niż 2,4 mln zł brutto. Teren ten mierzy blisko 4,8 tys. m², zabudowany jest 2-piętrową starą willą i bezpośrednio sąsiaduje z zakupioną przez miasto już kilka lat temu nieruchomością, na której stoi willa Kazinek. – Gdybyśmy nie mieli sąsiedniego terenu, pewnie tej nieruchomości byśmy nie kupili – ujawnił prezydent Roman Smogorzewski, dodając zarazem, że ostatnio właściciele tej nieruchomości zeszli z ceny, ponieważ w przeszłości chcieli na niej zarobić aż przeszło 4 mln zł. Smogorzewski ocenił, że cena około 500 zł brutto za 1 m² jest ceną adekwatną do wartości rynkowej tej blisko 4,8 tys. m² nieruchomości. Również wiceprezydent Marek Pawlak potraktował tę ofertę, jak okazję. – Trafiła się sposobność stania się właścicielem tego terenu w całości. Tak kształtnego i atrakcyjnego terenu nie mamy w mieście – powiedział 23 września br. podczas posiedzenia komisji rozwoju miasta.
Na potrzeby publiczne
Przybliżmy. Przeszło 1,2 hektarowy plac między ulicami Warszawską, Jana III Sobieskiego, Cypriana Kamila Norwida i Piotra Wysockiego i zbudowana na nim zabytkowa, ale popadająca w ruinę Willa Kazinek już od blisko 8 lat są własnością miasta. Władzom w 2011r. udało się za 2 mln zł odkupić od 2 współwłaścicieli udziały w tym gruncie. Obecnie teren ten jest w większości zadrzewiony i niestety w żaden sposób niezagospodarowany. W przeszłości legionowscy samorządowcy założyli, że cały ten obszar powinien stać się wizytówką miasta, czego przejawem mogłoby być powstanie w tym miejscu siedziby sądu, starostwa lub szpitala powiatowego. Teraz, kiedy legionowski ma powstać na Piaskach, zaś sąd lada dzień zacznie się rozbudowywać w obecnej lokalizacji, teren ten powinien być zagospodarowany w nieco inny sposób. – Nie wiem, co z tą działką zrobimy? W moim odczuciu, jej zakup jest budową rezerwy na przyszłą potrzebę publiczną miasta – powiedział prezydent Roman Smogorzewski podczas sesji rady miasta. – To jest kwestia przyszłości Legionowa. Może to być strategiczny teren. Legionowo nie ma sprecyzowanych planów, co zrobi na placu przy Sobieskiego. Może tam realizować zadania własne – tak dwa dni wcześniej na posiedzeniu komisji rozwoju miasta mówił Marek Pawlak.
Będą aktualizować przepisy przestrzenne?
Latem 2014r. zmieniono dla tych terenów miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (mpzp). Nowe prawo umożliwiło tam m. in. realizację usług nieuciążliwych i administracji publicznej. Pozwoliło też na jednorodzinną zabudowę mieszkaniową, ale wyłącznie od strony ulicy Piotra Wysockiego. I tak, liczącą przeszło hektar centralną część tego placu, leżącą między ulicami Jana III Sobieskiego, Warszawską i Cypriana Kamila Norwida przeznaczono pod usługi administracji publicznej, zaś w funkcji uzupełniającej pod usługi nieuciążliwe, znacząco nieoddziałujące na środowisko. Nowe przepisy dopuściły również budowę w tym miejscu maksymalnie 9-piętrowych budynków, w których w przyszłości mogłyby być świadczone usługi komercyjne z zakresu m. in. administracji, wymiaru sprawiedliwości i utrzymania porządku publicznego, finansów, biur, handlu, rzemiosła, czy też gastronomii. Część przylegającą do ulicy Piotra Wysockiego (2,5 tys. m²) przeznaczono pod jednorodzinną zabudowę mieszkaniową. Warto podkreślić, że w 2014r. legionowscy radni nie pozwolili, aby mogły tu powstawać centra handlowe i hipermarkety.
25 września br. radni zaakceptowali przygotowaną przez ekspertów analizę aktualności miejskich przepisów przestrzennych. Wykazała ona, że mpzp z 2014r. dla wspomnianego terenu stracił częściowo na aktualności i nie jest do końca kompatybilny z kierunkami zagospodarowania przestrzennego miasta wytyczonymi przez ogólne miejskie studium z 2017r. Sugestia ta może stać się pretekstem do zmiany obowiązujących tu planów przestrzennych.