25-letni Adrian M. w swoim mieszkaniu uprawiał marihuanę, którą następnie handlował na mieście. Sprzedawał ją także nieletnim. Diler wpadł tuż po tym, jak policjanci przejęli narkotyki od grupy nastolatków.
Policyjny patrol w marcu br. na jednej z legionowskich ulic zauważył grupę 4 młodych mężczyzn. – Mundurowi postanowili sprawdzić, dlaczego widok oznakowanego radiowozu tak bardzo zdenerwował młodzież i podjęli wobec niej interwencję – relacjonuje komisarz Jarosław Florczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Okazało się, że wszyscy 4 mężczyźni są nieletni, bo mają po 15, 16 i 17 lat, zaś powodem ich konsternacji jest marihuana. Chłopcy na widok mundurowych ukradkiem usiłowali wyrzucić narkotyki, ale fakt ten nie umknął uwadze stróżów prawa. – Mundurowi znaleźli i zabezpieczyli 3 torebki z roślinnym suszem. Zatrzymali nieletnich i przewieźli do legionowskiej komendy. Badania narkotesterem potwierdziły podejrzenia policjantów, że susz w torebkach to marihuana o łącznej wadze ponad 2 gramów – ujawnia rzecznik prasowy lokalnej policji.
Kryminalni na tropie dilera
O zatrzymaniu 4 nastolatków w pierwszej kolejności dowiedzieli się ich rodzice i sąd rodzinny, zaś chwilę potem lokalni kryminalni. – To właśnie ci policjanci ustalili, że jeden z nieletnich, tuż przed zatrzymaniem kupił marihuanę, a następnie część odsprzedał swoim kolegom. Śledczy podjęli starania, aby ustalić, kto nieletniemu sprzedał środek odurzający – mówi komisarz Jarosław Florczak z legionowskiej KPP.
Diler recydywa uprawiał marihuanę w mieszkaniu
Dzięki zatrzymaniu dzieci posiadających marihuanę, śledczy szybko wpadli na trop ich dilera. – Jeszcze tego samego dnia, w jednym z mieszkań w Legionowie, kryminalni z legionowskiej komendy zatrzymali 25-letniego Adriana M. podejrzanego o sprzedaż marihuany nieletniemu – potwierdza oficer prasowy legionowskiej policji, dodając zarazem, że mężczyzna ten już w przeszłości był karany za przestępstwa narkotykowe. – W mieszkaniu 25-latka, znaleźliśmy blisko 49 gramów suszu marihuany, z którego można by zrobić 97 porcji odurzającego środka. W szafie znajdującej się w jednym z pokoi zabezpieczyliśmy 3 sadzonki marihuany i prowizoryczną instalację, która miała pobudzać wzrost roślin. Zabezpieczyliśmy też 1,5 tys. zł gotówki i przedmioty służące do prowadzenia przestępczej działalności – wylicza komisarz Florczak z legionowskiej KPP.
Marihuaną zajmą się sądy
Wszyscy nieletni chłopcy są już w swoich rodzinach, a z posiadania marihuany lada dzień wytłumaczą się przed sądem rodzinnym. Najstarszy z nich – czyli ten mający 17 lat – za ten czyn odpowie jak osoba dorosła, czyli jego postępowanie osądzi sąd karny. Tymczasem niewiele starszy od tych nastolatków ich 25-letni diler, czas pozostały do rozpoczęcia procesu karnego w tej sprawie spędzi w więzieniu. Sąd zastosował wobec niego najdotkliwszy środek zapobiegawczy pod postacią 3-miesięcznego tymczasowego aresztu. – 25-latek usłyszał trzy zarzuty – handlu, uprawiania a także posiadania i przygotowań do wprowadzenia znacznej ilości środka odurzającego. Grozi mu do 10 lat więzienia – podsumowuje komisarz Jarosław Florczak z legionowskiej policji.