Na jeszcze zalesionych obrzeżach legionowskiego stadionu od strony ulicy Parkowej szykuje się duża i owiana dość sporą tajemnicą inwestycja.
Według dokumentów, do których dotarła redakcja „Gazety Powiatowej”, jeszcze w tym roku zarządzający wielomilionowym miejskim mieniem Komunalny Zakład Budżetowy (KZB) wzniesie tam Centrum Szkoleniowo-Sportowe. Okazuje się też, że po naszych pytaniach do inwestycji przyznaje się również spółka „Milenium”, prowadząca w Legionowie niepubliczne placówki edukacyjne. Tymczasem KZB od blisko tygodnia nie znalazło czasu na odpowiedź.
Na budowę obiektu szkoleniowo-sportowego pozwolenie wydało legionowskie starostwo pod koniec maja tego roku. W związku z tym na obrzeżach stadionu miejskiego już lada dzień powinny ruszyć pierwsze wykopy i roboty budowlane. Przeszło 7,5 ha działka miejska, na której 3 tys. m² fragmencie ma stanąć Centrum Szkoleniowo-Sportowe, od połowy 2013r. znajduje się w użytkowaniu wieczystym spółki KZB, która we wszystkich urzędowych decyzjach i pozwoleniach dla tego przedsięwzięcia figuruje też i jako główny inwestor. Zgodnie z najważniejszymi wytycznymi ostatnio wydanego pozwolenia na budowę planowane jego 3 kondygnacje mają się zamknąć w niespełna 14 m wysokości. Powierzchnia zabudowy wydzierżawionej firmie „Milenium” części z przeszło 7,5 ha atrakcyjnej działki ma objąć niecałe 623 m², zaś użytkowa całego Centrum Szkoleniowo-Sportowego blisko 1,5 tys. m². Wraz z nowym budynkiem ma także powstać 20 miejsc parkingowych, w tym 2 dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Centrum zamiast szkoły
Pod koniec ubiegłego tygodnia (12 czerwca) do redakcja „Gazety Powiatowej” dotarła do dokumentów, z których jasno wynika, że jeszcze w styczniu 2014r., zamiast Centrum Szkoleniowo-Sportowego na wspomnianym gruncie miała wyrosnąć tylko szkoła sportowa. Po nieco ponad roku plany spółki KZB uległy jednak drobnej modyfikacji, do aktualnie zresztą zatwierdzonej przez urzędy wersji. Aby na tym zalesionym gruncie mogły powstać jakiekolwiek budynki, inwestor, czyli legionowski KZB, musiał też wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Warszawie z wnioskiem o wyłączenie z produkcji leśnej blisko 0,067 ha lasów tam rosnących. Stosowną zgodę dla przedsięwzięcia w jego obecnym szkoleniowo-sportowym kształcie uzyskał zaś w połowie marca br.
Szkoła sportowa – publiczna czy prywatna?
Co zdziwiło naszą redakcję? Otóż okazało się, że KZB swym pełnomocnikiem w postępowaniu administracyjnym, które toczyło się przed warszawską RDLP, uczynił Paulinę Petrykat-Żmijewską, jedną ze współwłaścicielek Niepublicznej Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II oraz Niepublicznego Europejskiego Gimnazjum Językowego w Legionowie, prywatnie małżonkę aktora Artura Żmijewskiego. Jeszcze w ubiegłym tygodniu poprosiliśmy Panią Petrykat-Żmijewską o komentarz w tej sprawie. Otrzymaliśmy go wczoraj (16 czerwca) późnym popołudniem.
– Spółka „Milenium” wydzierżawiła ten teren i rozpoczyna budowę Centrum Szkoleniowo-Sportowego, w którym mieścić się będą między innymi szkoły, Niepubliczne Europejskie Gimnazjum Językowo-Sportowe oraz odbywać się będą zajęcia sportowe dla wszystkich uczniów z miasta – poinformowali nas właściciele spółki „Milenium”, organu prowadzącego Niepubliczną Szkołę Podstawową im. Jana Pawła II oraz Niepubliczne Europejskie Gimnazjum Językowe.
KZB nabrało wody w usta
Jeszcze w zeszły piątek (12 czerwca) wysłaliśmy pytania do Anny Łaniewskiej, rzeczniczki prasowej legionowskiego KZB. Zapytaliśmy ją wprost, jaki charakter – prywatny czy też publiczny – będzie miała ta inwestycja. Poprosiliśmy ją też o bardziej szczegółowe dane dotyczące gabarytów nowego obiektu sportowego, kosztów jego wzniesienia, terminów oddania do użytku, a także o upublicznienie ewentualnie stworzonych wizualizacji. Przecież w końcu spółka KZB Legionowo nie administruje swoim prywatnym mieniem, ale własnością całej gminy Legionowo. Na początku rzecznik poinformowała nas, że nie zna sprawy. Obiecała jednak niezwłocznie udzielić nam kompletnych wyjaśnień. Jednak ani do czasu zamknięcia ostatniego wydania „Gazety Powiatowej” (15 czerwca), ani też do momentu publikacji tego artykułu, niestety nie otrzymaliśmy ze strony miejskiej spółki żadnej odpowiedzi.