Legionowo. Więcej dilerów i rodzinnych bójek?

policja-sesja

Największą zmorą dla legionowskich policjantów są zorganizowane grupy przestępcze parające się na co dzień kradzieżami i włamaniami na terenie całego legionowskiego powiatu – tak przynajmniej wynika z danych inspektora Waldemara Perdiona, pełniącego od niedawna obowiązki Komendanta Powiatowego Policji w Legionowie.

Na ubiegłotygodniowe (19 lutego) posiedzenie komisji zdrowia, bezpieczeństwa i spraw społecznych legionowscy radni zaprosili szefostwo KPP w Legionowie. Wśród zaproszonych gości znaleźli się: komendant inspektor Waldemar Perdion, jego zastępca, młodszy inspektor Jacek Zaczkowski oraz 2 miejskich dzielnicowych, starszy aspirant Mariusz Czajka i sierżant sztabowy Tomasz Osiński. Policjanci uczestniczyli w dyskusji poświęconej bezpieczeństwu oraz drobnej przestępczości i jej wykrywalności w 2 legionowskich rewirach dzielnicowych, a mianowicie w rejonach nr 1 i 5.

„Enklawa bezpieczeństwa”?

Szefostwo legionowskich policjantów już na wstępie zapoznało legionowskich radnych z ubiegłoroczną statystyką przestępstw popełnionych na terenie całego powiatu legionowskiego w zakresie, m. in. rozbojów, bójek, kradzieży, w tym tych z włamaniami do samochodów oraz uszkodzeń mienia. Akcentując, że Legionowo jest jednym z bezpieczniejszych miast na całym Mazowszu, kierownictwo lokalnej policji wyjaśniło, że największą zmorą w ubiegłym roku była dla nich walka z działającymi na terenie całego powiatu zorganizowanymi grupami przestępczymi trudniącymi się kradzieżami, w tym głównie tymi z włamaniami.

Policyjna statystka

Przypomnijmy zatem w tym miejscu, statystyki policyjne w tym zakresie, zresztą już nieco wcześniej publikowane na łamach „Gazety Powiatowej”. Jak z nich jasno wynika, w zakresie samych kradzieży z włamaniami w 2014r., legionowscy śledczy mogą pochwalić się wzrostem ich wykrywalności względem 2013r. Odnotowując nieznaczny ich wzrost z 281 w 2013r. do 296 w 2014r., ich ogólna wykrywalność w powiecie wzrosła o ponad 1,5 proc. z 18,2 proc. w 2013r. do 19,8 proc. w 2014r. Z opracowanych danych wynika też, że w powiecie legionowskim, w tym w samym mieście Legionowie, spadła liczba kradzieży samochodów przy równoczesnym wzroście wykrywalności tego rodzaju przestępstw. Jak w całym 2013r., lokalna policja odnotowała 70 kradzieży pojazdów uzyskując wykrywalność w tym zakresie na poziomie blisko 13 proc., tak już w 2014r. odnotowano ich zaledwie 43 osiągając blisko 20 proc. skuteczność w ich wykrywalności. Tymczasem, jeśli chodzi o same kradzieże innego rodzaju mienia, na terenie powiatu legionowskiego śledczy także odnotowali ich ogólny spadek z 566 w 2013r. do 416 w 2014r. Spadła też ich skuteczność w wykrywaniu tego rodzaju przestępstw, z 32,4 proc. w 2013r. do 31,4 proc. w 2014r.

Za mało dzielnicowych?

Legionowscy radni podczas dyskusji zwrócili też uwagę na zbyt małą liczbę i zbyt niską widoczność dzielnicowych w mieście. Podnieśli zwłaszcza, że na liczące blisko 60 tysięcy mieszkańców miasto, liczba 5 obsługujących je dzielnicowych jest zdecydowanie zbyt niska. Nieco innego zdania był inspektor Waldemar Perdion, nowy Komendant Powiatowy Policji w Legionowie, który podkreślił, że z własnego doświadczenia wie, iż jeden dzielnicowy pracujący dla nieco ponad 10 tysięcy mieszkańców jest w zupełności wystarczający.

Narkotykowy biznes na Piaskach?

Wśród innych kwestii poruszonych podczas dyskusji znalazły się także narkotyki i podobnież kwitnący handel nimi w mieście. – Doszły mnie słuchy, że legionowskie Piaski są niejako „zieloną wyspą” dla dilerów narkotykowych – wtrąciła radna Anna Łaniewska, szefowa komisji zdrowia, bezpieczeństwa i spraw społecznych. – Nie mamy takiej wiedzy – krótko odparło kierownictwo KPP w Legionowie, jednocześnie uspokajając radnych, że z roku na rok, lokalna policja łapie coraz więcej dilerów narkotyków, a także, że aresztowania związane z wykrywalnością tego rodzaju przestępstw nie mają żadnego związku z legionowskimi placówkami szkolno-wychowawczymi.

Biją się na potęgę?

Między słowami wyszło na jaw, że na terenie powiatu legionowskiego, w tym w samym Legionowie, wzrosła niestety liczba interwencji domowych i liczba tzw. „niebieskich kart” założonych w rodzinach.