Na wniosek radnych z komisji rozwoju miasta władze Legionowa wraz z urbanistami stworzą przepisy regulujące wygląd budynków przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego w centrum Legionowa. Chodzi o to, aby pod względem architektonicznym ujednolicić tamtejszą zabudowę.
Trwają prace nad nowym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (mpzp) dla centrum Legionowa, odgraniczonego ulicami Jagiellońską, Aleją 3-go Maja, Tadeusza Kościuszki i Juliusza Słowackiego. Obecnie zbierane są uwagi do opracowanego przez urbanistów projektu tego dokumentu. 13 listopada radni z komisji rozwoju miasta odbyli blisko 3-godzinne spotkanie z projektantką i wiceprezydentem Markiem Pawlakiem. Konsekwencją tego panelu są nowe zobowiązania w sprawie planu, które wziął na siebie wiceprezydent Marek Pawlak. Władze miasta mają stworzyć przepisy ujednolicające wygląd budynków przy głównej ulicy w Legionowie. – Przedstawimy naszą wizję i związane z nią konsekwencje na następnym spotkaniu – zapowiedział podczas wtorkowego posiedzenia komisji rozwoju miasta (12 listopada) wiceprezydent Marek Pawlak.
Centrum bez potworków architektonicznych
Dyskusję o reformach przestrzennych zdominowały plany urbanistów na zintensyfikowanie zabudowy i ograniczenie do 5 procent powierzchni biologicznie czynnych dla działek. Według planistów centrum miasta ma być realizowane w ciągłej zabudowie tzw. pierzejowej, złożonej z szeregu elewacji frontowych budynków. Sęk w tym, że wedle zaproponowanych przepisów, ta legionowska pierzeja w przyszłości nie miałaby żadnych szans na stanie się reprezentacyjną ulicą miasta, a tym bardziej jego wizytówką. – Ulica Piłsudskiego powinna być najładniejszą ulicą Legionowa. Nie widzę, że my z tą ulicą robimy jakikolwiek porządek. Myślałem, że w przepisach określony zostanie np. kształt dachów. Według tych obecnie zaplanowanych zapisów, będzie tam można wybudować wszystko, począwszy od chaty góralskiej, skończywszy zaś na szklanym biurowcu. Jeśli dzisiaj uchwalimy kąty nachylenia dachów i kolorystykę budynków, to za kilkadziesiąt lat, ta ulica będzie super ulicą, którą nasze dzieci i wnuki będą się mogły pochwalić. Jestem za tym, aby teraz to zmienić, bo ta ulica teraz wygląda ohydnie – ocenił radny Janusz Klejment z Porozumienia Samorządowego (PS), zaś radny Artur Pawłowski z Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zaczął mu bić brawo. – Rada, która zdecyduje o kolorystyce elewacji i kształcie dachów jest niezwykle odważną radą – ostrożnie odniósł się do propozycji radnych z komisji rozwoju miasta wiceprezydent Marek Pawlak, przyznając im zarazem, że ulica Marszałka Józefa Piłsudskiego w Legionowie jest szczególną ulicą, przez co tym bardziej nie powinna mieć przypadkowego charakteru. – Możemy się tego podjąć i coś zaproponować. Pracowałem przy wielu planach, ale nigdy tego nie robiłem. Będzie to dla mnie ciekawe doświadczenie. Myślę, że do tego tematu wrócimy, jeszcze przed uchwaleniem tego planu. To jest szczególny plan i wszyscy się zgadzamy, że ulica Marszałka Józefa Piłsudskiego może wyglądać lepiej. W sprawie kształtów dachów można takie założenia poczynić, jednak trzeba mieć dużo cierpliwości, bo z tej jednorodnej zabudowy będą się cieszyły dopiero nasze prawnuki. Ten normatyw będzie dotyczył nowo-powstałych budynków i tych w przyszłości rozbudowywanych. Musimy też znaleźć uznanie dla tych rozwiązań wśród mieszkańców, ponieważ prawo własności jest bardzo szanowane w Polsce. Postaramy się wyważyć interes publiczny – coraz bardziej przychylał się do ich propozycji podczas blisko 3-godzinnej dyskusji. Jeśli chodzi o kolorystykę elewacji budynków tworzących zabudowę pierzejową w centrum Legionowa, to urbaniści już w obecnym projekcie mpzp ją określili. Zgodnie z ich wizją, ich elewacje powinny mieć barwy białe lub jasne – szare, beżowe bądź żółte.
Chcemy ludziom dać żyć!
Nowy mpzp dla centrum Legionowa najwięcej zmian wprowadza dla budynków i terenów znajdujących się wzdłuż zabudowanej już w przeszło 70 procentach ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Charakter pozostałych terenów leżących w obrębie śródmieścia ma zostać utrzymany, zaś w szczegółowym mpzp – w przeciwieństwie do ogólnego studium – nie przewidziano żadnych większych zmian dla tej przestrzeni. Zaniepokojeni planowaną intensyfikacją zabudowy w centrum Legionowa radni Mirosław Grabowski i Bogdan Kiełbasiński ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy (NM NS) domagali się od władz miasta przynajmniej oszacowania, jak zwiększona zabudowa przełoży się na przyrost liczby ludności. – Zakładamy przyrost zabudowy, zakładamy przyrost mieszkańców. Trudno mi dzisiaj odnieść się do tego, bo ustalenia planu nie wymagają przeliczenia jednostkowego – wyjaśniała im autorka projektu nowego mpzp dla centrum Legionowa. – Tego się nie da w żaden sposób policzyć. W pierwszej linii zabudowy, gdzie te współczynniki chcemy podnieść, nie spodziewamy się gwałtownego wzrostu liczby mieszkańców – uspokajał tymczasem radnych wiceprezydent Marek Pawlak. – Poprawiamy pewne współczynniki zabudowy zwłaszcza przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego, żeby dać ludziom żyć. Jeśli dzisiaj mają oni 25 procent powierzchni biologicznie czynnej, to nawet nie mogą oni poszerzyć swoich okiennic – podał następnie faktyczne motywy zmian krojących się w centrum Legionowa.