Legionowo. Zachęcali do głosowania na Kidawę. Lenartowicz, Grabiec, Haidar i Mieszkowski w Poczytalni

POrozmawiajmy o wyborach 05-03-2020_06_wynik

Spotkanie w legionowskiej Poczytalni (fot. GP/kg)

Wczoraj (5 marca) w legionowskiej Poczytalni odbyło się spotkanie z posłami Koalicji Obywatelskiej. Wydarzenie zorganizowane zostało w ramach akcji #POrozmawiajmy o wyborach – cyklu spotkań przed majowymi wyborami prezydenckimi.

Każdy z uczestników spotkania prezentował jeden z aspektów programu wyborczego, z którym do wyborów pójdzie Małgorzata Kidwa-Błońska. Po krótkim wprowadzeniu przez posła Jana Grabca pierwsza głos zabrała Gabriela Lenartowicz specjalizująca się w ekologii. Posłanka zapewniła, że duża część programu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej poświęcona będzie ochronie środowiska naturalnego. – Pani marszałek, jako przyszła Prezydent powoła Radę Bezpieczeństwa Klimatycznego, która złożona z przedstawicieli społecznych i ekspertów (…) będzie proponowała rządowi rozwiązania, a jeżeli rząd tych działań nie podejmie, to przygotuje dla prezydent Małgorzaty Kidawy – Błońskiej inicjatywy ustawodawcze – mówiła Gabriela Lenartowicz.

Najważniejsze kwestie, które konieczne są do uregulowania zdaniem Lenartowicz to: sprawa usuwania skutków gwałtownych zjawisk atmosferycznych w tym suszy hydrologicznych oraz nawalnych deszczy. W drugiej kolejności jej zdaniem kraj potrzebuje sprawiedliwej transformacji energetycznej i osiągnięcie w 2050, zgodnie z celami Unii Europejskiej, neutralności energetycznej. Trzecia sprawa to, walka ze smogiem. Tutaj sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zapowiada, że ma przygotowane gotowe rozwiązania ustawowe, w których środki przeznaczane na wymianę źródeł ciepła będą mniej scentralizowane i bardziej dostępne niż w obecnie realizowanym przez rząd programie „Czyste Powietrze”.

 

 

Problem z koronawirusem

Riad Haidar opowiadał o stanie służby zdrowia. Pełniący do niedawna funkcję ordynatora w szpitalu w Białej Podlaskiej stwierdził, że walka z koronawirusem w Polsce nie jest prowadzona w wystarczający sposób. W jego ocenie można było podjąć więcej i bardziej radykalnych kroków, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Problemem ma być niewystarczająca ilość sprzętu i lekarzy, którzy mogliby zająć się osobami podejrzanymi o nosicielstwo wirusa. Haidar zwrócił także uwagę na to, że w Polsce jest niewystarczająca liczba specjalistycznych karetek umożliwiających transport osób podejrzanych o zachorowanie – to bardzo ważne, aby po Kowalskiego przyjechał transport, który zabrałby go do szpitala w odpowiednim zabezpieczeniu. Bo Kowalski jak wsiada do metra, albo tramwaju, albo autobusu być może będzie zarażał ludzi, którzy są dookoła – mówił Haidar. Lekarz jednocześnie tonował histeryczne nastroje stwierdzając, że na razie wirus ten nie jest szczególnie groźny dla większości społeczeństwa, a poważniejsze objawy mogą dotknąć osoby starsze lub osłabione przyjmowaniem innych leków.

Lekarz i poseł mówił także o złej organizacji i braku wystarczających środków na służbę zdrowia. Aktualna polityka rządu prowadzi do ucieczki lekarzy za granicę i do likwidacji kolejnych łóżek w szpitalach. To z kolei ma powodować wydłużanie się kolejek w szpitalach. Wśród zmian proponowanych przez Haidara będących elementem programu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jest modyfikacja systemu rozliczania usług medycznych i przeniesienie części ich do przychodni specjalistycznych i odblokowanie łóżek w szpitalach.

Nowy program dla kultury

Jako ostatni głos zabrał Krzysztof Mieszkowski, były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. Poseł ostro skrytykował poczynania ministra Piotra Glińskiego, którego obarczył o gorszy niż to było wcześniej stan polskiej kultury a także trwonienie pieniędzy, jak chociażby 500 mln złotych na kolekcję Czartoryskich, które to środki zostały wytransferowane za granicę.

– Życie poza kulturą nie ma sensu. Proszę zwrócić uwagę, Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło swoją kadencję od degradacji rzeczywistości kulturalnej i ataku na Teatr Polski we Wrocławiu. Wówczas usiłowano narzucić nam kaganiec cenzorski – mówił Krzysztof Mieszkowski. Premier Gliński kierując resortem wielokrotnie dokonywał aktów cenzorskich, więc działał wbrew konstytucji, wbrew prawu do wolności twórczej, wbrew prawu do korzystania z dóbr kultury – mówił Mieszkowski. – musimy wypracować nowy program dla kultury, nowy program dla demokracji – mówił były poseł Nowoczesnej. Według niego Małgorzata Kidawa-Błońska, która przez lata była producentką filmową, doskonale wie, jak to zrobić.

Po prezentacji posłów wywiązała się dyskusja na temat szczegółowych rozwiązań. Mieszkańcy pytali o to, w jaki sposób opozycja zamierza uzdrowić służbę zdrowia. Dopytywali, jakimi argumentami mają przekonywać inne osoby, aby głosowały na Małgorzatę Kidawę – Błońską, skoro druga strona w nieodpowiedzialny sposób kupuje głosy kolejnymi świadczeniami socjalnymi.

W trakcie spotkania wywiązała się także ciekawa dyskusja, wywołana przez jednego z obserwatorów spotkania. Zapytał on o to, dlaczego opozycja nie potrafiła się porozumieć przy ostatnich wyborach i mimo tego że zdobyła milion głosów więcej, dalej jest w opozycji. Na pytanie odpowiedział Krzysztof Mieszkowski, który obarczył odpowiedzialnością za porażkę Jacka Protasiewicza, jego zdaniem animatora rozbicia Koalicji Europejskiej. – Była szansa na to żeby PSL, SLD i Nowoczesna poszły do wyborów wspólnie z Platformą Obywatelską, jako wielka koalicja. Wtedy te 900 tys. głosów więcej, które łącznie zdobyliśmy w wyborach nie byłoby zmarnowane. Jacek Protasiewicz wykonał gigantyczną pracę, żeby przekonać PSL do tego żeby nie poszedł z Koalicją Obywatelską. Ta praca miała historyczny, sarmacki wymiar „JA”, a więc myślenie wyłącznie o własnej prywatności. W konsekwencji PSL zaczął myśleć wyłącznie o sobie – mówił Krzysztof Mieszkowski.

Spotkanie zakończył Jan Grabiec podkreślając, że środowisko obecnej opozycji jest bardzo zróżnicowane światopoglądowo i jednoczy w swoich kręgach osoby o poglądach od centrolewicy przez chadecję, po środowiska liberalne. Namawiał do znalezienia wspólnego języka przywołując przykłady Solidarności, która w swojej złożoności potrafiła pogodzić rozbieżne interesy poszczególnych środowisk.