Legionowo. Zakaz dużych dekoltów, odkrytych pleców w strojach urzędniczek. Zakaz krótkich spodenek oraz sandałów u mężczyzn. Nowy kodeks etyki w urzędzie

szpilki1

fot. https://www.pexels.com

Nietolerowane jest noszenie bluzek bez rękawów, z odkrytymi plecami, wykonanych z przeźroczystych materiałów ukazujących ciało i z dużymi dekoltami, bluz sportowych, u pań rajstop lśniących i wzorzystych oraz spódnic i spodenek krótszych niż tuż nad kolano. Biżuteria i makijaż nie powinny być zbyt krzykliwe. U mężczyzn niepożądane są krótkie spodenki, z wyjątkiem pracowników na stanowisku goniec, oraz obuwie z odkrytymi palcami lub piętami – dowiadujemy się z nowego kodeksu etyki, obowiązującego od wtorku, 11 czerwca 2024 r. legionowskich urzędników.

Jak było wcześniej?

We wtorek, 11 czerwca 2024 r. prezydent Legionowa, Bogdan Kiełbasiński znowelizował obowiązujący miejscowych urzędników kodeks etyki, wprowadzając do niego m. in. wytyczne co do ich strojów służbowych. W poprzedniej wersji tego kodeksu, zatwierdzonej jeszcze w 2021 r. przez obecnego starostę legionowskiego, Romana Smogorzewskiego kwestię tę uregulowano w sposób bardzo ogólny. – Pracownik samorządowy swoim strojem i wyglądem okazuje szacunek klientom i podkreśla rangę wykonywanych zadań – tak to wówczas ujęto.

 

W jakim stroju nie może przyjść do pracy legionowski urzędnik?

Prezydent Legionowa, Bogdan Kiełbasiński doprecyzował te zapisy i dokładnie opisał, jak powinien wyglądać strój służbowy pracownika samorządowego Urzędu Miasta (UM) w Legionowie. – Ubranie pracownika UM w Legionowie powinno charakteryzować się prostotą. Nietolerowane jest noszenie bluzek bez rękawów, z odkrytymi plecami, wykonanych z przeźroczystych materiałów ukazujących ciało i z dużymi dekoltami, bluz sportowych, u pań rajstop lśniących i wzorzystych oraz spódnic i spodenek krótszych niż tuż nad kolano. Biżuteria i makijaż nie powinny być zbyt krzykliwe. U mężczyzn niepożądane są krótkie spodenki, z wyjątkiem pracowników na stanowisku goniec, oraz obuwie z odkrytymi palcami lub piętami – dowiadujemy się ze znowelizowanego we wtorek, 11 czerwca 2024 r. kodeksu etyki, wiążącego legionowskich urzędników. – Pracownicy Biura Obsługi Klienta (BOK) powinni nosić bluzki gładkie, najlepiej w kolorze białym – czytamy następnie.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 26

  1. I bardzo dobrze. Nie dość, że praca lekka i zero odpowiedzialności, to jeszcze by chcieli się ubierać jak na plażę albo dyskotekę.

  2. Pewnego dnia w tym roku miałam sprawę do załatwienia w urzędzie. Zastałam sekretarkę Smogorzewskiego w krótkich spodenkach pod którymi miała założone różowe rajstopy.

  3. Bardzo dobrze, ja tylko nie rozumiem czemu trzeba było to pisać. Czy pracownik w Urzędzie sam nie powinien wiedzieć co to jest dress code takiego miejsca.

  4. I dobrze to nie dyskoteka czy klub nocny tylko urząd miasta !!

  5. U mnie w pracy podobne bzdury by nie przeszły. W każdą środę nagi barman.

  6. burki od razu

  7. Gdzie mądry schowa liść? W lesie. A jeśli nie ma lasu? Zasadzi.
    Swego czasu w szkołach próbowali lansować rozmaite „kolorowe tygodnie”, jak się w końcu okazało tylko po to, aby przepchnąć tzw. tęczowe piątki.
    To, o czym piszą w artykule również na pierwszy rzut oka wygląda na maskirowkę (maskowanie operacyjne). Obstawiam że chodzi o krzyże, krzyżyki i medaliki czyli rugowanie z urzędów elementów nawiązujących do religii chrześcijan. Czas pokaże 😉

  8. Były całkiem mądre i pozytywne komentarze i na temat. Kończyny jak zawsze na zmianie tematu przez osobę, która ma za zadanie wpisać coś co zupełnie nie pasuje do prowadzonej dyskusji i podjętego tematu. Jednocześnie jest niezadowolona z pozytywnych zmian które mają nastąpić wiec wpisem reaguje w stary wyuczony sposób. Nie dajcie się nabrać to zawodowy troll, specjalista, szkolony na takie okazje.

    • You forgot Putin! Aby stygmatyzacja nabrała odpowiedniego ciężaru należało dodać że troll szkolony przez Putina.
      Ani ziębi mnie, ani grzeje temat „dress code” w UM Legionowo (podejrzewam że regulamin wywołał masową konsternację – stąd artykuł). Nie bywam. W ramach wolnej dyskusji pozwoliłem sobie jeno zwrócić uwagę na możliwe drugie dno akcji. Time will tell.

  9. Nakazy i zakazy są błędem. Oczywiście każdy pracownik powinien ubierać się stosownie do wykonywanej pracy. Każdy ubiera się jak potrafi i jak go stać np. na sportowo aby zamaskować niedoskonałości ciała, albo bardziej wyzywająco aby podkreślić swoją atrakcyjność (oczywiście w granicach rozsądku)- pracodawca nie powinien w to ingerować. Pracownik ma być merytoryczny i o odpowiedniej kulturze osobistej. Jak Prezydent jest taki „porządny” to niech zasponsoruje dla urzędników mających kontakt z mieszkańcami ubiór służbowy, ale referent który merytorycznie „zawija sreberka” w jakimś referacie na 3 piętrze niech się ubiera jak mu wygodnie a nie jak wygodnie Prezydentowi. Ja osobiście nigdy nie spotkałem się z niczym niepokojącym w ubiorze urzędników Ratusza. Zawsze jeśli zdarzy się kontrowersja to można zwrócić uwagę, że tak nie wypada, a nakaz od razu rodzi „kontrę” – bo taka jest natura człowieka. Taka jest moja osobista opinia w tym temacie.

    • Tekst AA „nakazy i zakazy są błędem” jest delikatnie mówiąc dziwny.
      Prezydent to PRACODAWCA a URZĄD to firma. Proponuję tym którzy nie chcą podlegać tym zasadom aby założyły własną firmę i wtedy tam określą SWOJE zasady do których będą musieli się stosować ONI jak i podlegli im pracownicy. Ciekawe czy wówczas „nakazy i zakazy będą błędem”.

      • Zaznaczyłem, że to moja osobista opinia, dodałem też, że można „ubrać” urzędników tak jak np. stewardessy w liniach lotniczych (oczywiście na koszt pracodawcy jeśli stawia jakieś konkretne wymagania). Każdy urzędnik jest dorosły i zna zakres obowiązków i raczej stara się wyglądać przyzwoicie w pracy – stosownie do sytuacji inaczej się ubiorę do Kościoła inaczej do pracy w ogrodzie a inaczej na imprezę czy na rower, więc co dziwnego w tekście? Uregulowania „siłowe” tylko będą generowały problemy i niepotrzebny stres, bo czy markowy T-shert z napisem piątek-piątunio-piąteczek to naruszenie etyki urzędniczej czy jeszcze w normie? (jestem ciekaw jak sami urzędnicy to komentują między sobą – bo oczywiście oficjalnie jest super i z pewnością wszyscy czekali na nowy lepszy kodeks etyki). Z Twojego wpisu wynika, że „jak nie psuje to won”- ja natomiast uważam, że autorytet pracownika i Urzędu można budować na zasadzie wzajemnego szacunku i zaufania. Jeszcze raz podkreślam, że to tylko moje zdanie i świadom jestem, że zdarzają się sytuacje kontrowersyjne bo świat niestety nie jest idealny. Pozdrawiam

        • Twoja opinia nikogo nie interesuje. Nie podoba się, to zmień robotę, np. na taniec na rurze, to bedziesz wtedy mógł duepę w szortach powypinać.

          • Menel, skoro cię nie interesuje to po kiego grzyba czytasz? Wszystko z Tobą OK? Co do tańca na rurze to ubiór zdecydowanie sportowy – podkoszulek bez rękawów i krótkie spodenki (w marynarce pod krawatem raczej byłoby ciężko)

          • Chyba AA nie zrozumiałeś. Nikogo nie interesuje jak ty chcesz przychodzić ubrany do pracy, bo to pracodawca ustala, a ty masz obowiązek się dostosować. A jak się nie podoba, to zmień pracę.

          • Trochę się pan kolega za bardzo rozpędził. Spokojnie. Powyższe wywody można odnieść do prywatnej inicjatywy (dodatkowo w jakimś bantustanie) gdzie faktycznie szef może ustalić regulamin że np. pracowników przywołuje gwizdkiem. Tutaj pracodawcą są de facto mieszkańcy (wyborcy) a wszelkie regulaminy, po bożemu, powinny podlegać konsultacjom, np. z organizacjami związkowymi albo innymi, chociażby nieformalnymi.

          • Menel, obowiązkiem pracownika jest świadczyć pracę na rzecz pracodawcy zgodnie z umową i otrzymywać za wykonaną pracę wynagrodzenie. Pierwsze słyszę, że pracodawca ustala jakieś zasady co do ubioru pracownika – to jest ingerencja w prywatność a tego pracodawcy nie wolno – ma obowiązek zapewnić pracownikowi warunki do świadczenia pracy. Żeby była jasność pracownik w szczególności, który spotyka się z klientami powinien wyglądać stosownie to oczywiste. Sądzę, że posuwamy się do nierealnej skrajnej dyskusji czy pracownik może chodzić z gołym torsem po Urzędzie czy nie (oczywiście nie może). Każdy podpisując umowę chyba ma świadomość co do przyzwoitości i zdrowego rozsądku w zakresie ubioru. Napisałem o wzajemnym szacunku i zaufaniu – pracodawca z szacunku szanuje prywatność pracownika a pracownik z szacunku do pracodawcy dostosowuje się do „kultury organizacji”. Traktowanie „z góry, że ja tu rządzę i będziecie robić co każę” generalnie zawsze przynosi odwrotny skutek. Korzystam z usług Ratusza kilkadziesiąt lat i nie spotkałem się z niczym bulwersującym w zakresie wyglądu – jeśli taki przypadek miał miejsce to potępiam, ale dodatkowe „dyscyplinowanie” pracowników było po prostu niepotrzebne. To już mój ostatni komentarz do artykułu. Pozdrawiam

          • AA po tym jakie bzdury wypisujesz widać, że nigdy w sektorze prywatnym nie pracowałeś w poważnych firmach, gdzie dress-code to standard

    • Jedyna mądra i merytoryczna wypowiedź tu pod artykułem. Brawo dla Pana.

  10. Jak łatwo się ocenia pracę, o której się nie ma pojęcia….

  11. przeciez od lat obowiązuje kodeks etyki służby cywilnej. panowie w sandałkach i szortach? żal

    • Za pisu nie obowiązywał, bo trzeba było z kolan wstawać.

    • Kodeks etyki służby cywilnej dotyczy służby cywilnej, pracownicy urzędu miejskiego nią nie są.

  12. Stary, pospolity chwyt. Aby odwrócić uwagę od spraw istotnych, nowy włodarz udaje, że wprowadza nowe zasady. A pracownice urzędu nadal lansują się w lateksowych spodniach, nonszalancko spacerując w godzinach pracy po różnego rodzaju sklepach i ciuchlandach .
    Jak więc rozliczany jest czas pracy ogromnej rzeszy urzędników ? Co na ten temat mówi urzędowy regulamin pracy ?

    • Nagrać i puścić na jutuba z odpowiednim opisem. Później dać link czyli nagłośnić sprawę.

  13. Karty im powinni wprowadzić do odbijania. Nie dość że pensje z naszych podatków, to jeszcze zero odpowiedzialności za cokolwiek.

Dodaj komentarz