Nauczyciel z klasą (cz.1)

520449e52c841.jpg


Zoja Dąbrowska  to jedna z najbardziej docenianych dyrektorów szkół w środowisku nauczycieli oraz  rodziców. 31 sierpnia tego roku będzie ostatnim dniem pracy pani dyrektor w Szkole Podstawowej nr 8 w Legionowie. Jest to okazją do przypomnienia drogi kariery pani Dąbrowskiej. Trudno było skłonić dyrektor do przeprowadzenia wywiadu, jest osobą bardzo skromną. W pierwszej części duźego wywiadu przybliźmy sylwetkę nauczycielki, która przez swoją charyzmę w środowisku otrzymała przydomek „źelaznej damy” i stała się synonimem profesjonalisty w swoim zawodzie.

Urodziła się 22 lutego 1956 r. w Hajnówce. Jest absolwentką Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki na Uniwersytecie Warszawskim (1978 r.). Ukończyła takźe: Podyplomowe Studium Matematyki dla Nauczycieli (1990 r.), Studia Podyplomowe Polityki i Zarządzania Oświatą (2002 r.), Podyplomowe Studia Przygotowanie kadry do kształcenia ustawicznego na odległość (2008 r.). W szkole pracowała od 1 września 1978 r., w 1988 r. podjęła pracę w Szkole Podstawowej nr 8 w Legionowie.

W latach 1991-1997 pełniła funkcję doradcy metodycznego w zakresie matematyki, opiniowała innowacje i programy autorskie nauczycieli. W latach 1997-1999 pełniła funkcję wicedyrektora Szkoły Podstawowej nr 8, od 1999 r. funkcję dyrektora Gimnazjum nr 4, a od 2002 r. funkcję dyrektora Zespołu Szkół w Legionowie. W skład tego Zespołu wchodzą: Szkoła Podstawowa nr 8 im. 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty oraz Gimnazjum nr 4 im. Aleksandra Kamińskiego. Od 2001 r. pełni funkcję eksperta Ministra Edukacji Narodowej wchodzącego w skład komisji egzaminacyjnych i kwalifikacyjnych dla nauczycieli ubiegających się o awans zawodowy. Jest nauczycielem matematyki z 33-letnim staźem pracy. Ma bogate doświadczenie i duźą wiedzę, którą potrafi efektywnie wykorzystać w praktycznym działaniu. W dorobku ma ukształtowanie wielu laureatów i finalistów konkursów matematycznych. Jej uczniowie osiągają wysokie wyniki na egzaminie gimnazjalnym. Za wybitne osiągnięcia w pracy dydaktycznej i  wychowawczej otrzymała liczne nagrody i wyróźnienia: dwukrotnie nagrodę Mazowieckiego Kuratora Oświaty (1993 oraz 2010 r.), dwukrotnie nagrodę Ministra Edukacji Narodowej (1998 oraz 2006 r.), Medal KEN (2002 r.) oraz Nagrodę  Prezydenta Miasta Legionowo (corocznie od roku  2000 r.).

Jest kreatywnym nauczycielem i dyrektorem szkoły. Jej zawodowym konikiem jest praca z uczniem zdolnym. Jako nauczyciel matematyki opracowała i wdroźyła własny program matematyki dla uczniów zdolnych. Jest autorką licznych publikacji dotyczących nauczania matematyki i innowacji programowych w jej nauczaniu, między innymi: „Matematyka Nowej Ery”. Program nauczania matematyki dla klas I-III gimnazjum – dopuszczony do uźytku szkolnego przez MEN (DKW-4014-55/01).

Jakie są Pani pierwsze wspomnienia związane ze szkołą? Kiedy i gdzie Pani rozpoczynała Pani pracę jako nauczyciel? Jakich przedmiotów Pani nauczała?
Pierwsze wspomnienia? Godzina wychowawcza z moimi uczniami, na której gościł wspaniały aktor Edward Dziewoński, spektakle teatralne z udziałem moich uczniów biorących udział w zajęciach warsztatowych w teatrze Ochota. Wspomnienia to takźe strach przez spóżnieniem się na lekcję – dojeźdźałam autobusem z Jelonek (akademiki) na Ochotę. Pamiętam takźe, źe dyrektor szkoły zatrudniając mnie martwiła się, czy sobie poradzę. Jej zdaniem niewiele róźniłam się wyglądem od uczniów – byłam bardzo młoda i szczupła. Zawsze bardzo chciałam się uczyć, studiować. Nie myślałam o pracy w szkole. Po ukończeniu studiów pełnomocnik ds. zatrudniania studentów pomógł mi w znalezieniu pierwszej pracy. Od 1 września 1978 r. miałam podjąć pracę na stanowisku informatyka w Urzędzie Miasta Warszawy mieszczącym się  przy Placu Bankowym. Wyszłam za mąź w maju tego samego roku i za namową męźa zmieniłam plany. Pracę rozpoczęłam 1 września 1978 r. w szkole podstawowej w Warszawie – nie pamiętam numeru (tuź za pomnikiem lotnika przy  ul. Wawelskiej, obok teatru Ochota prowadzonego przez Państwa Machulskich). Uczyłam matematyki.

I od tego momentu przepracowała Pani w zawodzie przeszło 30 lat. Czy pamięta Pani jakieś szczególne sytuacje, wydarzenia, które napędzały Panią do dalszych wysiłków?
W zawodzie nauczyciela przepracowałam 33 lata. Najbardziej motywowały mnie do dalszej pracy sukcesy matematyczne moich uczniów, w tym osiągnięcia w konkursach przedmiotowych, na egzaminach. Miałam takźe szczęście do ludzi, bo na swojej nauczycielskiej drodze spotykałam takich, których uwaźałam za mistrzów. Oni w sposób szczególny przyczyniali się do tego, źe praca stawała się moją pasją. 

Kiedy została Pani dyrektorem szkoły? Czy ta praca jest cięźka? Ile godzin dziennie spędzała Pani w budynku?
Dyrektorem szkoły zostałam w 1999 r. To bardzo cięźka i odpowiedzialna praca, którą cechuje ogromna liczba zadań, długi czas pracy (związany z realizacją tych zadań), brak wolnego czasu, duźy stres oraz bardzo częste zakłócenia zaplanowanej pracy (rozmowy telefoniczne, niezapowiedziani interesanci, zebrania, narady, spotkania, wezwania do organu nadrzędnego). Umiejętne zarządzanie czasem pracy jest wyzwaniem stojącym przed kaźdym dyrektorem. W budynku szkoły spędzałam średnio ok. 10 godzin dziennie.

Praca nauczyciela to trudny zawód, czy moźe Pani podzielić się receptą na sukces? Czy są jakieś rady, które chciałby Pani przekazać młodym, zaczynającym pracę nauczycielom?
Recepta moim zdaniem jest bardzo prosta – nauczyciel powinien lubić swojego ucznia i być refleksyjnym praktykiem. Traktować ucznia podmiotowo, uwzględniać jego potrzeby rozwojowe i moźliwości, rozwijać zdolności, zainteresowania – pracować w klimacie źyczliwości, zrozumienia, tolerancji. Wpajając uczniom zasady kultury, taktu, mówiąc o pracowitości i sumienności, trzeba samemu być ich wzorem. Dziecko jest najwyźszą wartością, a nauczyciel ma za nim podąźać. To nauczyciel ma zainteresować dziecko swoim przedmiotem i spowodować, źe będzie chciało się uczyć. Rozpoczynający pracę w szkole nauczyciele są dobrze przygotowani pod względem merytorycznym, jednak odczuwają niedostatek kompetencji w relacjach interpersonalnych – zarówno z uczniami, jak i z rodzicami. Często właśnie relacje interpersonalne są kluczem do skutecznego nauczania matematyki i innych przedmiotów. 

Czy byli wychowankowie kontaktują się z Panią? Czy utrzymują kontakt  po opuszczeniu murów szkolnych?
Bardzo często, zwłaszcza w czasach, gdy miałam wychowawstwo i byłam nauczycielem matematyki. Dumna jestem takźe z tego, źe moja była uczennica ukończyła tę samą co ja uczelnię i uczy matematyki i informatyki w naszej szkole.

Jakie ma Pani hobby, zainteresowania? Jakie plany i marzenia zostały jeszcze do spełnienia?
Moje najbliźsze plany – nauczyć się języka włoskiego i częściej odwiedzać siostrę pielęgniarkę w Mediolanie, pojechać do Wenecji. Interesuję się muzyką powaźną, poezją a ostatnio  psychologią kreatywności. O marzeniach prawie zapomniałam, od dawna nie miałam na nie nigdy czasu. Wiem jednak, źe są bardzo waźne, nigdy nie stworzono niczego, co by wcześniej nie istniało jako marzenie w czyjejś wyobrażni. Kiedyś marzyłam o duźym rodzinnym domu znajdującym się na duźej łące pełnej pięknych kwiatów, o ogromnej przestrzeni. Postaram się odzyskać swoją wolność i zmienić swój mały, ale bardzo waźny kawałek świata – moźe zacznę od marzeń.

I.Wymazał

W przyszłym tygodniu kolejna część wywiadu z Dyrektor Zoją Dąbrowską, która poświęcona będzie wspomnieniom z pracy w legionowskiej oświacie.