Spokój, czyste powietrze, pobliski las, takie argumenty przemawiały najbardziej do mieszkańców ul. Senatorskiej, gdy stawali przed wyborem lokalizacji terenu pod swój dom. Jednak kilka miesięcy temu wszystko się zmieniło, gdy jeden z sąsiadów urządził na swojej działce skup złomu. Jak się okazało nielegalnie.
– Cały majowy weekend szlifierka kątowa chodziła na okrągło. Nie mamy nic przeciwko temu, źeby sobie ściągali menelstwo, które chodzi nawalone i ciągnie źelastwo, ale niech nie robią tego tu! – mówią mieszkańcy ulicy Senatorskiej w Legionowie, na której kilka miesięcy temu swoją działalność rozpoczął skup złomu. Na działce, do tej pory względnie uporządkowanej, zapanował nieład, okolica zamieniła się w składowisko przeróźnego źelastwa, ściąganego przez okolicznych zbieraczy. Kaźdej „dostawie” surowców wtórnych towarzyszył hałas i jazgot. Z rozkręcanych na miejscu maszyn wylewał się olej. Mieszkańcy zaczęli z przeraźeniem obserwować powiększające się sterty odpadów. Mówią o szczurach, które na problematycznej posesji miały załoźyć swoje siedlisko. Wszystko to w dzielnicy domków jednorodzinnych.
Skargi do władz miasta
Mieszkańcy Senatorskiej zaczęli zgłaszać sprawę uciąźliwego sąsiedztwa do władz miasta i Straźy Miejskiej. – Prezydent Zadroźny, bo z nim rozmawiałem, powiedział, źe na tyle, na ile będzie to w jego moźliwościach będzie z tym problemem walczył. I faktycznie po naszym zgłoszeniu były nasilone interwencje Straźy Miejskiej, nie mniej jednak SM mogła zrobić tyle, ile moźe – mówi sąsiad, który kontaktował się z urzędem. Ponadto stronę Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego storpedowały pytania mieszkańca Senatorskiej, który zarzucał urzędnikom nieudolność w egzekwowaniu prawa. Głównie przywoływane były przepisy dotyczące planowania przestrzennego, które w tej lokalizacji nie pozwalają na prowadzenie takiej działalności. Prezydent Miasta w odpowiedzi przez dłuźszy czas tłumaczył, źe nie ma źadnych moźliwości by te zapisy wyegzekwować. Powód – decyzja starostwa, która zezwalała na to działanie. Publiczny spór trwał przeszło dwa miesiące.
Urząd wprowadzony w błąd
W marcu bieźącego roku wicestarosta Robert Wróbel wydał decyzję, w której przedsiębiorca prowadzący skup złomu uzyskał pozwolenie na zbieranie odpadów metalowych. Taki dokument był niezbędny do uzyskania zgody na prowadzenie tego typu działalności. Jak się jednak póżniej okazało składający wniosek męźczyzna podał zły numer działki. – To była decyzja wydana na inną działkę, niź ta na której właściciel chciał prowadzić działalność gospodarczą. We wniosku podał błędny numer posesji. Podczas weryfikacji wniosku sprawdzamy po numerze lokalu zgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Po rozpatrzeniu tego podania, zanim decyzja się uprawomocniła, zauwaźyliśmy, źe przedsiębiorca nie jest właścicielem wskazanej działki – mówi Magdalena Biernacka, kierownik Referatu Zarządzania Środowiskiem SP. 18 czerwca decyzja została uchylona i udzielono odmowy zezwolenia na zbieranie odpadów. Tym samym prezydentowi miasta został wytrącony koronny argument pozwalający na wstrzymywanie egzekucji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Egzekucja prawa
– Straź Miejska regularnie kontroluje porządek na terenie nieruchomości, wręczono właścicielowi szereg mandatów – mówi Tamara Mytkowska, rzecznik prasowy UML Legionowo. Potwierdza to sam właściciel skupu, jak i okoliczni mieszkańcy. – Straźnicy byli na rekontroli i poinformowali, źe skup złomu jest w likwidacji, poniewaź nie ma zgody na dalsze funkcjonowanie ze starostwa. Straź Miejska moźe zaproponować grzywnę w drodze mandatu karnego w wysokości max 1000 zł, pod warunkiem, źe sprawca popełni kilka wykroczeń. Za jedno wykroczenie moźemy ukarać mandatem maksymalnie 500 zł – mówi Ryszard Gawkowski Komendant Straźy Miejskiej w Legionowie. 11 czerwca policja wystąpiła z wnioskiem o kontrolę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. 19 czerwca odbyła się pierwsza kontrola – mówi podkomisarz Robert Szumiata, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Legionowie. Kolejna kontrola, która sprwdzała wypełnienie zaleceń pierwszej, odbyła się 26 czerwca.
Obrona właściciela, co w przyszłości
Na tę chwilę w WIOŚ trwa weryfikacja czerwcowej kontroli. Właściciel posesji, na której prowadzono nielegalny skup złomu twierdzi nie ma sobie nic do zarzucenia. Szuka innego miejsca na prowadzenie działalności gospodarczej. Wydaje się, źe kłopot mieszkańców ulicy Senatorskiej się kończy. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego urzędy nie potrafią w tak oczywistej sprawie realnie oceniać sytuacji i egzekwować prawa, na straźy którego stać przecieź powinni.
/bj/