Już w najbliższy piątek (27 czerwca) miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (PEC) chce podpisać umowę inwestycyjną na budowę planowanej już od 2011 r. elektrociepłowni. Jutro (25 czerwca) legionowscy radni zdecydują zaś, czy upoważnią prezydenta Romana Smogorzewskiego do poręczenia przeszło 21,5 mln zł pożyczki zaciągniętej na ten cel w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Uroczyste podpisanie umowy inwestycyjnej w sprawie udzielenia pożyczki w kwocie nieco ponad 21,5 mln zł na realizację miejskiego projektu rewitalizującego pod nazwą „Budowa źródła kogeneracyjnego w postaci 3 silników gazowych oraz kotłowni gazowej na terenie Ciepłowni Miejskiej w Legionowie” oficjalnie zaplanowano na najbliższy piątek (27 czerwca), na godzinę 13.30 w sali konferencyjnej legionowskiego ratusza. Środki na budowę elektrociepłowni zostały przyznane miejskiej spółce cieplnej przez BGK z niestanowiącej pomocy publicznej unijnej inicjatywy „Jessica” realizowanej na Mazowszu od jesieni 2012r. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Mazowieckiego na lata 2007–2013 (RPOWM 2007–2013).
Radni dopiero zdecydują o poręczeniu
Tymczasem jutro, tj. 25 czerwca legionowscy radni mają zdecydować, czy upoważniają prezydenta Romana Smogorzewskiego do poręczenia tej pożyczki. Jednym z warunków jej udzielenia i wypłacenia jest bowiem poręczenie jej spłaty przez miasto Legionowo na kwotę przeszło 21,5 mln zł wraz z nieco ponad 1 mln zł odsetek w czasie całego okresu „kredytowania”, tj. w latach 2014-2033.
Zabezpieczą grubo ponad 1 mln zł
Poręczenie pożyczki inwestycyjnej z BGK niesie dla miejskiej kiesy dość poważne konsekwencje finansowe. W każdym roku trwania poręczenia, począwszy już od br. w budżecie Legionowa trzeba będzie zabezpieczyć bowiem odpowiednie kwoty na ten cel. W br. z tytułu poręczenia tego „kredytu” w budżecie miasta trzeba będzie wygospodarować dodatkowych 12 tys. zł , w 2015r. 78 tys. zł, zaś w latach 2016-2033 aż od 1,2 do 1,3 mln zł rocznie. Gdyby miejskiej spółce cieplnej „PEC” podwinęła się przysłowiowa noga i nie spłacałaby pożyczki w terminie, źródłem jej ewentualnej spłaty byłyby właśnie te zabezpieczone na dany rok budżetowy całkiem niemałe kwoty.