Legionowo. Na Piłsudskiego pod okiem kamer niszczą samochody

gondola-parking

Parking przy Gondoli (fot. GP/jj)

Na ulicy Piłsudskiego w Legionowie dochodzi do aktów wandalizmu i zdaniem mieszkańców dzieje się to często. Policja i straż miejska oficjalnie o niczym nie wiedzą. Czy jest jakiś sposób, by ukrócić te wybryki?
Z naszą redakcją skontaktowała się czytelniczka, która dopiero od jakiegoś czasu mieszka w Legionowie. Jest zaskoczona, że w centrum miasta na ul. Piłsudskiego ktoś może notorycznie niszczyć samochody i do tej pory nikt z tym nic nie zrobił. – Problem z wandalizmem w centrum miasta jest od dłuższego czasu. Mieszkam naprzeciwko Gondoli i dotkliwie się o tym przekonałam. Najpierw porysowali mi samochód. Wczoraj wychodzę z domu, a w kilku samochodach wzdłuż głównej ulicy, podobno bezpiecznej, poodrywane były tablice rejestracyjne, u mnie też. U mnie była tylko naderwana, ale w zaparkowanym obok „ transicie” była prawie wyrwana, trzymała się tylko na ramce – opowiada pani Katarzyna o zniszczeniach, do których doszło w nocy z 16 na 17 lipca.

Nie zważali na kamery

W tym miejscu jest monitoring należący do centrum handlowego. Dwie z kamer skierowane są na parking, o którym opowiadała pani Katarzyna. Według naszej czytelniczki uszkodzeń dokonano od strony sklepu, czyli sprawcy powinni być doskonale widoczni na zapisie wideo. Od przedstawiciela ochrony obiektu dowiedzieliśmy się, że nie ma problemu z zabezpieczeniem nagrań i przekazaniem ich policji, jeśli ta będzie zainteresowana. Jest też możliwość udostępnienia zapisu właścicielom uszkodzonych pojazdów.

Policja nic nie wie

Okazuje się jednak, że policja dopiero od nas dowiedziała się o całej sprawie. Nikt wcześniej niczego nie zgłaszał, a patrole nic nie zauważyły. Niestety bez zgłoszenia policjanci mają związane ręce. – Ściganie przez Policję czynu uszkodzenia mienia skodyfikowanego zarówno w art. 124 kodeksu wykroczeń jak i 288 kodeksu karnego (w zależności od sumy strat), następuje na żądanie pokrzywdzonego, więc najpierw musimy mieć zgłoszenie w tej sprawie, żeby móc podjąć czynności zmierzające do ustalenia sprawcy – informuje Emilia Kuligowska z KPP Legionowo. Niestety widmo wielogodzinnego składania zeznań w sprawie o kilka zł skutecznie odstrasza. Do tego dochodzi fakt, że szanse na ujęcie sprawcy też są zazwyczaj znikome.

Co z wizerunkiem miasta?

Okazuje się, że okoliczni mieszkańcy mają już wyrobioną opinię na temat centrum Legionowa i parkowania aut na reprezentacyjnej ulicy. – Sąsiedzi mi opowiadali, żeby tam auta nie zostawiać, bo jakieś głupki pijane będą szły i zniszczą. Kiedyś obrywali lusterka. Jak mi porysowali kapslem, to jeszcze te kapsle zostawili pod autem. – twierdzi pani Katarzyna. O sytuację spytaliśmy straż miejską. – Straż Miejska nie otrzymywała zgłoszeń na temat uszkodzenia pojazdów na ul. Piłsudskiego – odpowiedziała Tamara Mytkowska, rzecznik prasowy UM w Legionowie.