Legionowo, Jabłonna. Poczta Polska – patologiczna instytucja czy leniwi listonosze?

poczta-legionowo

Poczta przy Jagiellońskiej w Legionowie, fot. GP/ms (archiwum)

„Nie zastałem-awizowano” – taką adnotację znalazł na wrzuconym do skrzynki zawiadomieniu o przyjściu listu poleconego jeden z legionowian. Problem w tym, że cały czas był w domu. Taka sytuacja powtarza się w dziesiątkach domów mieszkańców na terenie całego powiatu legionowskiego.

Nasi czytelnicy alarmują, że ze swoich skrzynek nagminnie odbierają awiza, zamiast przesyłek. Są zaskoczeni, ponieważ, w czasie kiedy one nadchodzą, oni są w swoich domach. – Jestem zbulwersowany pracą listonoszy na poczcie przy ulicy Jagiellońskiej 16 w Legionowie. Po raz kolejny listonosz zostawił w skrzynce awizo, zamiast przynieść mi list do domu. W tym miesiącu, już chyba trzeci raz z rzędu, dostałem awizo do skrzynki, mimo, że w domu były dwie, czy też trzy osoby – irytuje się pan Michał. – W lato to nawet przyłapałem „gościa”, jak podjeżdżając pod mój dom wrzucał awizo, a listu nie miał! – dodaje zdenerwowany. Problemy z odbiorem przesyłek poleconych z tej konkretnej placówki potwierdzają też i sąsiedzi pana Michała. – Jestem starszą, schorowaną osobą i takie chodzenie po list, który mogłam otrzymać do rąk własnych, jest dla mnie męczące – dodaje inna zamieszkała przy ulicy Jagiellońskiej legionowianka.

Na osiedlach to samo

Podobne problemy sygnalizują redakcji „Gazety Powiatowej” także mieszkańcy innych legionowskich osiedli. Listonoszom pracującym na poczcie mieszczącej się przy ulicy Zwycięstwa 4 w Legionowie również zbyt często zdarza się zamiast przesyłek poleconych wrzucać do skrzynek awiza. – Nie rozumiem, jaki to problem zadzwonić do drzwi? Listonoszowi po prostu nie chciało się do mnie pofatygować. Łatwiej mu było zostawić awizo w zepsutej skrzynce – skarży się pani Stanisława z osiedla Sobieskiego.Widziałem przez okno w kuchni, jak listonosz wchodzi do klatki i wciska jakąś karteczkę do jednej ze skrzynek. Zszedłem na dół i to właśnie w swojej skrzynce zastałem awizo. Poszedłem zaraz na pocztę, podaję pani awizo, a ta informuje mnie, że niestety tę przesyłkę ma jeszcze listonosz. Tego dnia listonosz kończył pracę o 19, poczta była czynna również do 19, więc paczkę musiałem odebrać dopiero nazajutrz – żali się pan Janusz, na co dzień korzystający z usług urzędu pocztowego przy ulicy Zwycięstwa 4 w Legionowie.

 

Rajska Jabłoń odcięta od korespondencji

Z podobnym problemem do naszej redakcji zgłaszali się także mieszkańcy osiedla Rajska Jabłoń w Jabłonnie. Tam także do mieszkańców nie docierają przesyłki pocztowe. – Wielokrotnie byłem na poczcie i zgłaszałem problem. Jednak brak jakiejkolwiek reakcji ze strony szefostwa tej placówki. Pani pracująca w „okienku” , zachowuje się jakby nadal w Polsce nadal panował słusznie miniony ustrój. Skargę zgłosiłem, ale poprawy nie ma żadnej. – opowiada Pan Tomasz, mieszkaniec osiedla. – Może gdyby to były jakieś mało istotne przesyłki nie reagowałbym tak stanowczo, ale prowadzę firmę, zdarza mi się zamawiać części przez Internet, a te dostarczone mają być pocztą. Potem części albo nie docierają do mnie w terminie, albo trzeba na nią czekać bardzo długo. Potem klient niezadowolony i spirala się nakręca – relacjonuje Pan Rafał. Słaba praca listonoszy skutkuje z kolei ciągłymi kolejkami na poczcie przy Modlińskiej 102 w Jabłonnie.

Poprawią się – zapewnia monopolista

Analogicznie wygląda sytuacja w Legionowie. – Na poczcie cały czas są kolejki. Popołudniami stoją w nich zazwyczaj ludzie właśnie z awizami w rękach – podnoszą nasi rozmówcy. O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Pocztę Polską S.A. Zapytaliśmy, z czego wynikają problemy z doręczaniem przesyłek poleconych przez listonoszy zatrudnionych w jej placówkach mieszczących się przy ulicach Jagiellońskiej 16 i Zwycięstwa 4 w Legionowie. – Uprzejmie informuję, że w ostatnim czasie nie mieliśmy skarg czy uwag co do funkcjonowania tych placówek. Dziękujemy za ten sygnał. Na bieżąco wykorzystujemy uwagi ze strony klientów w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Przeprowadziliśmy z pracownikami rozmowy, aby wyeliminować zgłoszone niedogodności – zapewnia redakcję Biuro Prasowe Poczty Polskiej S.A. W sprawie poczty w Jabłonie reakcja centrali była nieco bardziej stanowcza – W Jabłonnie, aby wyeliminować zgłoszone niedogodności, objęliśmy naszą placówkę zlokalizowaną przy ul. Modlińskiej 102 dodatkowym monitoringiem oraz pozyskaliśmy nową osobę na stanowisko listonosza. – poinformowało nas Biuro Prasowe. Czy działania dyrektorów przyniosą efekt – wkrótce się przekonamy.

Z kolei, Agnieszka Ziemińska, naczelniczka legionowskiej poczty głównej położonej przy Jagiellońskiej 16 i bezpośrednio podległego jej urzędu pocztowego przy ulicy Zwycięstwa 4 odmówiła komentarza w tej sprawie, odsyłając nas właśnie do rzecznika prasowego Poczty Polskiej S.A. Widząc standard pracy tej placówki nawet się nie dziwimy.

Etykiety

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 58

  1. Listonosze w przeważającej większości są jednak OK. Owszem, zdarzają się bandyci, jak legionowski koleś-perkusista, który żółtym kangurem rozwozi Pocztex, rozjeżdżając ludzi na ulicach. Ale cała reszta ciężko pracuje i chwała im za to. Gdyby jeszcze mogli wpisywać numery poleconych albo przeklejać naklejki z tymi numerami z kopert (łatwizna), wielu ludziom odbierającym pocztę ułatwiliby życie.

  2. Mieszkam na Olszankowej. Kiedyś był słabo, teraz pocztę dostarcza fajny facet. Miły, grzeczny i solidny. I nie odwala żadnej ściemy z awizami. Nie wiem jak się nazywa ale pozdrawiam Go serdecznie

    • na blokach, czy domkach bliżej Jana Pawła?

  3. W Serocku dramat. Przesyłki „za wodę” to chyba raz na dwa tygodnie wożą. Katalogi i inne adresowane reklamówki wogóle nie docierają.

  4. niestety na Alei Legionów tez jest sciema z awizo.. nawet widzac ze ktos jest na podworku wypisuje awizo krzyczac, ze ma bardzo duzo pracy i sie spieszy 😎

  5. A myślałam, że tylko w Chotomowie mamy takiego listonosza. U mnie w domu też cały czas ktoś jest, a awizo w skrzynce to standard. Na szczęście Pani w okienku bardzo miła, kolejki krótkie, godziny otwarcia akceptowalne, więc nie jest to tak uciążliwe jak w Legionowie.

  6. Na osiedlu Rajska Jabłoń listonosz przynosi listy raz na dwa, trzy tygodnie. Jak się sporo uzbiera do danego bloku, to wtedy podjeżdża i hurtem pakuje skrzynkę. Raz jak zapytałem listonosza dlaczego przed chwilą wrzucił do mojej skrzynki kilka listów nadanych w różnych datach, to potwierdził mi że roznoszą hurtem bo nie ma komu pracować a on i tak to robi po godzinach..

  7. Potwierdzam poczta w Chotomowie działa słabo. Listy dochodzą po bardzo długom czasie. Jak byli listonosze z Chotomowa, przed kilkoma laty było ok i szybko. Teraz wolno i ciągłe pomyłki. Musimy sami sobie roznosić pocztę, bo listonosze ciągle mylą domy. Z awizo pełna zgoda, też ze dwa razy byłem w domu i nie dostałem przesyłki tylko awizo do skrzynki. Dlaczego tak się dzieje nie wiem. Kolejna sprawa to małe pomieszczono u strażaków. To jest poczta 21 wieku?

  8. Wszystko dlatego że jest mało listonosza!!! Poczta tylko rewitalizuje placówki żeby ładnie wyglądały a nie zatrudnia listonoszy i asystentek . Ludzie byliby bardziej zadowoleni i klientów przy byłoby jeśli miałbym kto ich obsłużyć. NIECH PREZES POCZTY I CAŁY ZARZĄD TO PRZEMYŚLI. TYLE SKARG A GÓRA NIE SŁYSZY.

  9. Ja tam na swojego listonosza nie narzekam,moja poczta przy Urzędzie Miasta najlepsza że wszystkich na jakich byłemPani,która tam pracuje chyba od zawsze przemiła, zawsze pomocna,szybka jak błyskawica. Nie chodzę już na inną pocztę…

    • Zgadza się, mieszkam na Bukowcu ale nadawać przesyłki jadę właśnie na pocztę do Ratusza, Pani która tam pracuje (ma takie charakterystyczne imie) ogarnia wszystko, siedzi tam od rana do nocy i mam wrażenie, że się nie męczy. Mimo, że jej praca jest obsługa Klienta to mega ukłony dla niej.
      Na Roi listonosz jest ok, nie zdarzyło się opisane powyżej, ale z paczkami są cyrki, paczki wożą Panowie z Jagiellońskiej, i jest dokładnie jak opisane wyżej, siedzisz w domu , spr po południu i masz awizo, skargi nie złożysz bo się nie dodzwonisz.

  10. U mnie Pan Listonosz Staś bardzo w porządku. Pozdrawiam. Białystok. 15-399.

  11. Ja na Chotomów nie narzekam. Listonosz wesoły zawsze pomocny. A Panie z poczty przesympatyczne. Pozdrawiam

  12. Ja tam na swojego listonosza nie narzekam.A na moja poczte tym bardziej. Poczta przy Urzędzie Miasta najlepsza,pani która jest tam od zawsze bardzo miła,szybka i bardzo pomocna. Oby więcej takich.

  13. W Wieliszewie nie lepiej . Awizo w skrzynce pocztowej to zaszczyt . Oczywiście mowa o blokach (Pomijając fakt dlaczego awizo w skrzynce jak jest sie w domu ) Zazwyczaj kończy się tym ze dostaję informacje od „np. Sprzedawcy ” że paczka juz od dawna czeka na poczcie albo awizo ponaglające tylko i wyłącznie, albo po prostu sama mam się domyślać czy jest czy nie ..
    Kilka razy zgłoszone na poczcie , z niedowierzaniem skoro awizo nie mam to skąd wiem że paczka jest ?! O dziwne , paczka zawsze juz na mnie czekała .
    Przecież tego awizo w kieszeń sobie nie wsadziłem w kieszeń bo povo !! Chodzacego p. listonosza po osiedlu widzę tylko jakość listy dotrzeć nie mogą.

  14. Nie wiem jak w Legionowie ale jeśli chodzi o Chotomów to denerwują mnie późne rachunki.za prąd. Ale czy to wina listonosza…. wątpię. Poczta główna musi swoje wyniki poprawić. A dziewczyny z chotomowa mile i złego słowa na ich pracę nie napisze. Ps jak już tak narzekamy to niech szef Poczty zastanowi się jak wygląda urząd w zniczach torebkach cukierkach grach czy redbulach. To są jaja. Pozdrowienia dla Pana listonosza Macka.

  15. „Tego dnia listonosz kończył prace o 19” …listonosz pracuje w godzinach 7-15 (przeważnie) więc skoro kończył o 19 to nie dziwota, że awizo. Poprostu sie nie wyrabia. Patologiczna instytucja czy leniwi listonosze? Zdecydowanie to pierwsze. Brak ludzi do pracy to i jakość obsługi rejonów, które są przeogromne, spada. Taka polityka firmy, oszczędności na etatach…zajedz sie listonoszu. Nie dziwie sie klientom, że narzekają lecz to nie wina listonoszy lecz organizacji pracy w tej oto instytucji…

  16. Jak zadalam pytanie w analogicznej sprawie, ktora zdarzyla mi sie nie pierwszy raz, pani w okienku rzekla ze sytuacja jest trudna, poniewaz listy roznosza przypadkowe osoby…Zaproponowalam zatem ze skoro juz jestem na poczcie po swoja przesylke to wezme tez dla sasiadow. Pani nie zalapala zartu, tak jak i ja jej…Proceder trwa nadal choc minely juz dwa lata. Jedyny plus to ze wydluzyli czas otwarcia placowki raz w tygodniu! Szal:)

  17. Brawo ! Dla Pani Agi. Też tak.uważam.

  18. Gdyby dostarczali tylko listy a nie wciskane im „reklamówki” itp. to by się wyrabiali i nie zostawiali awiza w skrzynce

  19. I jeszcze jedna uwaga do tytułu artykułu o patologiczności poczty. Tak, teraz to instytucja patologiczna. Kiedyś to był państwowy URZĄD, pełniący ważne funkcje w społeczeństwie. Wręcz jeden z symboli państwowości, że o obronie poczty gdańskiej nie wspomnę. Politycy zrobili z tego kramik, stragan. Byłem ostatnio na poczcie a tam sprzedaż soczków, chińskich latarek, kalendarzy, rajstop, elektrycznych czajników i jeszcze innego badziewia jak na bazarze. Przecież sami pracownicy poczty tego nie wymyślili, tylko decydenci, którzy uznali, że państwo może olać państwową rolę poczty. Dlatego nie ma się co dziwić ,że poczta słabo działa mimo wielu fajnych ludzi tam pracujących.

  20. Moja poczta i mój listonosz bardzo solidny, panie przemiłe. pozdrawiam pocztę na Piłsudskiego.

  21. Problem od lat ten sam ,a ryba psuje się od głowy.Na pocztach (nie tylko w małych miejscowościach,ale i w stolicy) dużo okienech,ale tylko jedno czynne.Oszczędzają na zatrudnieniu odpowiedniej liczby pracowników,a miłe panie pracujące w okienkach nie mają czasu wyść do łazienki,czy wypić szklankę herbaty.To samo dzieje się z listonoszami.Mają duże rejony i tak ich przerzucają z jednego kąta w drugi.Z płacami też za ciekawie nie jest,a wymagania spore.Połowa z osób zarządzających na pocztach ma problem z organizacją pracy,ale podstawową zmorą jest ograniczenie etatów.Dać ludziom pracę,umotywować zarobkami,a nie kij do ręki i wio.

  22. Co oni mogą są tylko ludźmi starają się to widać ,niech góra czasem też coś zrobi a nie tylko siedzą za biurkiem .Nigdy nie widziałem żeby jakiś kierownik albo naczelnik pomógł biednym paniom na okienku albo listonoszowi obladowanemu ,łażą za plecami kolejka do drzwi i jeszcze dra się na nie .Oto główna poczta w Legionowie .

  23. Znam pracę listonosza aż za dobrze, moja mama pracowała na poczcie ponad 25 lat, niedawno przeszła na emeryturę. Poczta Polska to teraz taka korporacja, wymogi, targety itd, zwiększają rejony (moja mama odeszła w dobrym momencie), z 3 robią 2 i ludzie muszą to ogarnąć. Wożą już dosłownie wszystko, na samej poczcie też bazarek, a ceny np kopert 2 x wyższe niż w księgarni u Leszka. Niestety czym większy młyn na poczcie i większe braki, tym częściej dochodzi do sytuacji o których mowa w artykule. Są oczywiście czarne owce, że się nie chce, ale obawiam się, że w większości przypadków wynikają one z nawału pracy, a łatwiej awiza wrzucać w blokach, większe prawdopodobieństwo, że nikogo nie ma niż podjeżdżać od domu do domku i wrzucać, jak już sie zatrzymał to i da przesyłkę

  24. Pozdrawiam panią doręczającą listy na Norwida w Legionowie. Jest b. sympatyczna i nie raz zastała mnie w domu- ergo na pewno nie ściemnia.

  25. Walę was za rzekomy duplikat komentarza. Ad blocka i tak nie wyłączę.

  26. w Rajszewie to samo niestety ostatnio czekałem na przesyłkę byłem cały dzień w domu a awizo zostało a listonosza tego dnia nawet na oczy nie widziałem.

  27. Wieliszew też dramat

  28. W Chotomowie miałem ten sam problem, jednak po zamontowaniu wideodomofonu z funkcją nagrywania osoby dzwoniącej, i telefonu do kierowniczki, zamiast awizo pojawił się listonosz.

  29. W dawnym Zegrzu Północnym jest super. Pan listonosz, grzeczny, kulturalny, młody człowiek,
    biega codziennie po osiedlu, tylko głowa mu podskakuje. W samym urzędzie też dobrze – szczególnie pozdrawiam Panią Alę za uśmiech i profesjonalizm. Cała reszta nie od nich zależy.

  30. Wielokrotnie zdarzyło mi się, że listonoszowi z Zegrzyńskiej 4 nie chciało się nawet wypisać awizo!! Nie po to płacę za przesyłkę poleconą priorytetową, żeby przez 2 tygodnie czekać na jej dostarczenie. Skandal. Ta instytucja to taki relikt PRL-u. Państwo Pocztowcy chyba zapominają, że czasy się zmieniły.

    • W Zegrzu owszem Pani przyjemna może dlatego że nie ma dużo klientów. Ale lokal nieprzyjemny ciemno , okna brzydkie i niezbyt czysto.

  31. Niestety poczta przy ul. Zwycięstwa to jakiś ponury żart, już od paru lat wiecznie jest tylko awizo a potem ogromne kolejki osób z awizem do czynnej standardowo jednej kasy. W dodatku wiele razy słyszałem, że ktoś składał skargi na tą placówkę a teraz okazuje się, że centrala PP nic o tym nie wie…….

  32. Na Marysieńki też jest super Pani listonoszka każdy list polecony jest dostarczony do rąk własnych, oczywiście jeśli jest się w domu.Choć o innych pracownikach Poczty Polskiej nie mam dobrego zdania a w szczególności do tych którzy w czasie pracy jeżdżąc samochodem Poczta Polska i korzystaja w czasie pracy z siłowni na której spędzają około 2 godz. lub więcej.

  33. a tak chwaliłem powyżej pocztę w Chotomowie…. Tymczasem okazało się, że jedna z pań nie zna treści Prawa Pocztowego i pomimo pełnomocnictwa pocztowego, odmówiła wydania przesyłki (na którą było pełnomocnictwo). Zgodnie ze stanowiskiem Dyrekcji Poczty Polskiej, opublikowanym na ich blogu korporacyjnym, następnym razem wezwę Policję, albowiem nie ma takiej opcji, żeby młodsza z pań odmawiała wydania takiej przesyłki. W asyście Policji (której wezwanie sugerują pracownicy Poczty Polskiej) przesyłka zostanie wydana zgodnie z prawem. Jeśli czyta to ktoś z kierownictwa poczty w Legionowie, to czas najwyższy na szybkie szkolenie w tym zakresie, bo przesyłkę odbiorę na 100%. A dym niepotrzebny, więc prosimy o uzupełnienie wiedzy.

  34. W Nieporęcie też katastrofa,przesyłki dochodzą ze sporym opóźnieniem.Rejon duży,rozległy,ale w końcu to dwudziesty pierwszy wiek,a zarządzający ze średniowiecza.Nie znają się na organizacji pracy.Kwitnie za to handel na sto pięć.Jeszcze trochę i po ziemniaki można będzie skoczyć na pocztę. Listonosza szukać ze świecą.Zapłacić ludziom godziwe pensje i wymagać.a nie prześlizgiwać się.

  35. W Nieporęcie Ul .J.Kazimierza obsługuje tak szybki listonosz ze nie zdąży się człowiek założyć kurtki żeby można wyjść na zewnątrz a już awizo w skrzynce interwęcja u P naczelnik jak grochem o ścianę Nieporęt to KAMZELOWO i nikt nie odważy się zareklamować !!!!!!!

  36. Białobrzegi za to mają bardzo uśmiechniętego oraz sumiennego jak i zawsze pomocnego Listnosza Adama. Jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji bym miał o P.Adamie złe zdanie. Nigdy nie zdarzyło się bym dostał listy z opóźnieniem jak i sąsiadom, chyba że Pan Adam jest na urlopie wtedy listów nie widzę dłuższy okres. Takiego człowieka Jak Listonosz Adam powinni nagrodzić złotym medalem . Widać że ten człowiek musi kochać swoją prace. Widac to po tym jak to wykonuje. Pozdrawiam Zbyszek

  37. Potwierdzam mojego przedmówcę. Takiego listonosza w Białobrzegach jak P. Adaś to ze świecą szukać. Zawsze miły i uśmiechnięty oraz nigdy nie odmówi pomocy.
    Dyrekcjo Poczty Polskiej Doceń tego Listonosza! Takiego pracownika jak On nigdy nie będziecie mieli!

  38. Ja uważam że listonosz w chotomowie jest wporządku i wesoły ,czasem tylko troche zalatany i troszke zdenerwowany natłokiem pracy ,ponieważ jest tylko jeden, a listów tyle że szok. I jeszcze musi spisywać liczniki. Panie na poczcie spoko:) ,chociasz dali by jakieś młodsze z kusym dekolcikiem😃 i wesołe😃 żeby było na co popatrzeć w staniu w kolejce😃 ogólnie poczta w chotomowie jest spoko😃 pozdrawiam😃

  39. Białobrzegi mają najlepszego Listonosza! PAN ADAŚ NAJLEPSZY! Człowiek pełen optymizmu do pracy! Pozdrawiam!

  40. Pan Łukasz rozwożący listy między innymi na Jagiellońskiej jest bez zarzutu!

  41. Wieliszew tragedia , nawet aviza nie dostarczaja czesto , przesyłki wracaja

  42. Stanisławów Drugi ul.Łąkoawa , co tydzień inny listonosz, jeśli chodzi o paczki to tylko avizo „powtórne”.Mimo że jesteś w domu , to itak wizyta na poczcie murowana. Dodzwonić się do kierownika nie można. Jeszcze zapracowani listonosze muszą odczytywać stan licznika gazowego .W ten sposób miałam zawyżony rachunek za gaz o 500 zł. gdyż listonosz się pomylił dokonując odczytu. Doszła dodatkowa sprawa z odkręcenie m bałaganu

  43. Potwierdzam, na Jagiellońskiej to skrajna patologia z przesyłkami. Jestem w domu a awizo w skrzynce, że wczoraj nie zastali. Dogadane mają z listonoszami, którzy noszą wypełnione awiza. Potem trzeba odstać godzinki na poczcie.

  44. Na blokach przy Sowinskiego taki numer to standard… W tym tygodniu miałem 2 awizo, żona cały czas w domu…
    Taka patologia

  45. Do Nieporętu z Warszawy list idzie 10 dni Tak miałem ostatnio list nadany w Warszawie 4go Listopada znalazł się w skrzynce 15 go Listopada brawo listonosz brawo Poczta Polska . Nieporęt ul, J,Kazimierza .

    • Hahahah – list ze Starostwa Powiatowego na Jagiellońską szedł 7 dni – skandal!!!

  46. Rozmowa przy okienku, poczta w Chotomowie. Pani z poczty, uprzejmie (one są uprzejme, to akurat jest prawda i to się chwali), mówi, że jest problem, bo pismo jest zaadresowane na parafię. I że ona prosi pana w czarnej sukience, żeby pisma polecone były adresowane na osoby. Pan ubrany na czarno mówi, że jest proboszczem. Pani mówi, że go nie zna (do czego ma absolutne, gwarantowane Konstytucją prawo). Pan w czerni mówi: no, to już mnie pani poznała (hy, hy – a dowodzik to gdzie?). I na odchodnym, mając w ręku kopertę, pan w czarnej sukience rzuca przez zęby: odkąd tu ekipa się zmieniła, to jest jak w więzieniu. Powiem tak panie kolego w czerni: MIŁOŚĆ DO BLIŹNIEGO – 200%, gratulacje! Nie wiem, jakie ATK się tam wtedy kończyło (szczerze wątpię(, ale nawet przed kard. Wyszyńskim kościół nigdy tak źle nie traktował obywateli. Ta kobieta na poczcie ma nie tylko obowiązki ale i prawa. Ustawowe, regulaminowe u kulturowe. A pan w koloratce ma obowiązek posiadania dowodu osobistego, nawet jeśli z wyglądu chciałby przypominać Jamesa Bonda. Kropka.

  47. W czarnej sukience? Może to ten z protestów o kasacji aborcji?

  48. a pamietacie w jablonnie listonosza ktory jezdzil tico?
    wszystkie listy od niego byly zawsze na czas a sam robil cala jablonne i rajszew jakos nie mial opoznien, nawt po nocy jezdzil.

    • Pamiętamy, fajny był chłop, ale po złości go pogonili. Teraz w Chotomowie też jest fajny listonosz a nawet dwóch, ten nowy jest miły i uprzejmy. Gdyby jeszcze naklejali te nalejki z poleconych, to by wiele ułatwiło.

  49. A próbowaliście się kiedyś dodzwonić na pocztę na Jagiellońskiej 16? Już chyba większe szanse są na trafienie szóstki w totolotka…

    • a spróbuj się dodzwonić do salonu Orange na starym rynku – nawet pracując na wysokim stanowisku w Orange mam z tym problem i wciągu ostatnich 10 lat – ani razu. Raz nawet poprosiłem techników o sprawdzenie łącza, przesli wszystko od DSLAM do słuchawki. I co nie dziala? Element ludzki. Więc włączyliśmy wietrzenie i zmieniła się kadra. Czy odbierlność telefonu się zmieniła? Ależ skąd, nowy chłopak, do którego sam przyłożyłem ręki, żeby przyszedł z dobrego punktu obsługi, już nie odbiera 😀

  50. Cóż, ja ostatnio nawet awizo nie znalazłam, a przesyłka od ponad tygodnia uprzejmie czekała na mnie na poczcie…..

  51. P[atologia patologia , a wystarczy , bo na bank ,każdy kto tu zostawil słowo godziny nie przepracował na poczcie , kiedyś miałem tą nieprzyjemność niby 8 godzin a człowiek od 6 rano do 20 wieczorem ganiał a jak rozbiórki były to jeszcze lepiej . Tam gdzie chodziłem ja , Warszawa , średnia ilość poleconych to 200 dziennie , około 300 w poniedziałki , do tego 3 worki poczty zwykłej , którą to po podłozeniu , zapakowaniu , rozwozili kierowcy na skrzynki kontaktowe i biura z których mogłem odebrać , takich punktów mialem 4. I teraz , przykładowo list doręczony , to spokój , awizo , proszę ja was , to list który trzeba opisać , ostemplować i rozliczyć więc dodatkowa strata czasu . I odpowiedź na nurtujące czemu mieli awizo mimo bycia w domu , odpowiedź prosta , normalny list , taki zwykły , jak z urzędu , to nie problem , bo przypominam że każdy list większy , ktorego nie udało się doręczyć wędruje z nami przez cały rejon z powrotem na urząd . Sam się szybko nauczyłem pewnych listów nie brać , bo ja nie będę zgadywał czy dziś ktoś jest czy go nie ma , po prostu nie ma na to ani rąk ani sił i tyle , chyba każdy widział torbę listonosza , do której wchodziła tylko połowa moich poleconych ( takich zwykłych ) . Druga strona medalu , to wciąż powiększające się rejony , coraz mniejsze zatrudnienie i g… a nie pieniądze .

  52. Poczta w Chotomowie z roznoszeniem listów już tak daje d…. , że nie sposób tego ogarnąć. Narazili mnie na konsekwencje finansowe poprzez swoją opieszałość. Mam dość. Ale z systemem nie wygrasz….

Dodaj komentarz