Poźar od uderzenia pioruna

520449ba2454d.jpg

14 lipca, podczas burzy w dach połoźonego przy ulicy Spacerowej domu uderzył piorun. Wyładowanie spowodowało zajęcie się ogniem części dachu bliżniaka. Zagroźony był cały budynek.

 


Zaraz po zgłoszeniu na miejsce zdarzenia przyjechały dwa samochody Powiatowej Państwowej Straźy Poźarnej w Legionowie. Akcją dowodził szef zmiany st. asp. Huberta Karabin. – Najwaźniejsze było te pierwsze 5-10 minut w opanowaniu tego poźaru, źeby nie przedostał się na drugą cześć dachu – mówi aspirant sztabowy Tomasz Kołodziński, który przejął dowodzenie akcją ratowniczą. Gaszenie ognia trwało około godziny, cała akcja ponad 3 godziny. Straźacy musieli ewakuować mieszkańców oraz wynieśli ich dobytek. Praca na dachu w temperaturze 50 stopni C wymagała duźego poświęcenia. W ratowaniu mebli pomagali straźacy z Ochotniczej Słuźby Poźarnej. Jeden ze straźaków w wyniku urazu oka, został zabrany przez pogotowie, jednak okazało się źe środki zapobiegawcze były zbędne, a straźak po oczyszczeniu oka powrócił do akcji gaszenia poźaru.

Dzięki sprawnej akcji straźy poźarnej udało się uratować pozostałe zabudowania, spłonął tylko dach budynku, w który bezpośrednio uderzył piorun. Nikt nie odniósł powaźnych obraźeń. Po akcji gaszenia poźaru, straźacy przystąpili do rozbiórki części dachu i sufitu nad salonem pechowego domu w celu odnalezienia punktów zarzewia. Mieszkańcy posesji docenili sprawne działania straźaków. – Uratowali nas od straszliwego nieszczęścia, to było niesamowite jak patrzyłam na cięźką pracę straźaków. Mam dla nich największe uznanie i podziękowanie za to co zrobili. Niech Pan Bóg im wszystkim wynagrodzi – mówiła lokatorka z sąsiedniego domu, w którym takźe zamieszkuje kilka rodzin. Podziękowania mile zaskoczyły straźaków.

iw