Progów na Kwiatowej nie będzie – będą fotoradary

520468902013d.jpg

Po raz kolejny pada prośba o rozwiązanie faktycznie ograniczające prędkość kierowców korzystających z ul. Kwiatowej. Lokalna policja w ramach swoich kompetencji obiecała pomoc.

 

Kwiatowa stała się drogą dość często wybieraną przez kierowców, którzy korzystają z niej głównie dlatego, aby ominąć korek na wiadukcie przy ul. Zegrzyńskiej. Okoliczni mieszkańcy tymczasem, wciąż skarżą się, że samochody w ogóle nie dostosowują się do obowiązujących tam ograniczeń prędkości i bardzo często ją przekraczają. Nie jeżdżą dozwolonych 40 km/h., tylko 100 km/h. Najbardziej niebezpiecznym miejscem na Kwiatowej, z uwagi na bliskość szkół i przedszkoli, jest skrzyżowanie z ul. Zakopiańską.

Po raz kolejny proszą o progi zwalniające
Chcielibyśmy, żeby przy skrzyżowaniu ul. Kwiatowej z ul. Zakopiańską powstały na stałe progi zwalniające. Najbardziej bowiem, pomimo nierównej nawierzchni, rozpędzają się auta na początku ul. Kwiatowej, dokładnie w tej części od ul. Wiejskiej do ul. Zakopiańskiej – sygnalizuje mieszkaniec ul. Kwiatowej. Legionowska policja, żeby zapewnić w tym miejscu optymalne bezpieczeństwo, ok. 1,5 roku temu, tymczasowo postawiła tam fotoradar, który dość szybko rozwiązał problem przekraczania prędkości w tamtych okolicach. Mieszkaniec Kwiatowej potwierdził, że rzeczywiście, fotoradar rozwiązał wówczas problem. W miarę możliwości na Kwiatowej z fotoradarem rozstawia się jedynie legionowska Straż Miejska.

Progów nie może być…
W sprawie progów zwalniających na ul. Kwiatowej już kilka razy wypowiadał się zarządca tej drogi, czyli UM Legionowa. Mniej więcej od 3 lat, do urzędu dość regularnie wpływają postulaty w tej sprawie. – Ostatni raz o progi zwalniające na Kwiatowej prosił jeden z mieszkańców Legionowa jesienią 2012r. W tym roku nie wpłynęło do nas żadne pismo w tej sprawie – wyjaśnia Jacek Urban z Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Legionowa. W wyniku wcześniejszych próśb, UM Legionowo ograniczył prędkość z 50 km/h do 40 km/h na Kwiatowej i postawił tam odpowiednie znaki drogowe. Progów zwalniających nie może tam postawić, bowiem byłoby to niezgodne z obowiązującymi przepisami. Nie można ich montować m.in. na prostych odcinkach dróg, na których inne rozwiązania nie ograniczają prędkości pojazdu do prędkości granicznej progu, przed skrzyżowaniami oraz przed wzniesieniami. Podstawową kwestią w przypadku ul. Kwiatowej jest jednak fakt, że najechanie na próg zwalniający ze znaczną prędkością stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla wszystkich uczestników ruchu, nie tylko tych kierujących. Innym argumentem zarządcy drogi jest to, że jest ona szeroka, a biegnący wzdłuż niej chodnik oddzielony jest od jezdni pasem zieleni. Po za tym, prędkość jazdy ul. Kwiatową może być samoistnie ograniczana przez samych kierowców, poprzez konieczność zwolnienia i wyminięcia zaparkowanego wzdłuż niej innego samochodu. Zaparkowane wzdłuż Kwiatowej auta, wymuszają czasami ruch wahadłowy na tej ulicy. Legionowscy urzędnicy przyznają ponadto, że często zalecają w tym miejscu kontrole prędkości fotoradarem, aby przyzwyczaić kierowców do prawidłowej prędkości tam obowiązującej.

Strażnicy miejscy też zapowiadają czujność
Legionowska Straż Miejska w oficjalnym komunikacie poinformowała kierowców, że do końca maja właśnie przy ul. Kwiatowej ma być postawiony fotoradar. Komendant Straży Miejskiej, Ryszard Gawkowski dodał, że w ciągu jednego dnia – 15 maja br .- fotoradar postawiony przy ul. Kwiatowej 133, zanotował 4 przekroczenia prędkości. Wyjaśnił też, że strażnicy miejscy obecnie mogą kontrolować prędkość tylko w formie statycznej, za wcześniejszą zgodą legionowskiej KPP. Zapowiedział ponadto, że oprócz ul. Kwiatowej fotoradar będzie w najbliższym czasie mierzył prędkość m.in. na ul. Strużańskiej i Kościuszki.

 

ms

fot. google street view

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 6

  1. Wjeżdżamy w Kwiatową, od kebaba. Potem zwalniamy, bo radar. A potem gonimy ile fabryka dała.
    I tak całe kontrole radarowe są na plaster

  2. Hm, szeroka ulica… chodnik oddzielony od ulicy szerokim pasem zieleni… z drugiej strony: bramy również daleko od krawędzi drogi i czemu nie można jechać 50km/h?

  3. bo jest tam zaraz szkoła i przedszkole – mało? Niech zostanie 50, ale niech ludzie jeżdżą 5o. Przy skrzyżowaniu z Zakopiańską jest górka – mało widać, a mało kto zwalnia.

  4. prezydent Legionowa woli Was, mieszkańców, karać mandatami, niż zapewniać bezpieczeństwo Waszych dzieci. A do pilnowania porządku deleguje służby, które już w pierwszych słowach swego listu mówią, że nic nie mogą 🙂 Prawdziwe jaja zaczynają się jednak w momencie, gdy nawet Straż zrobi zdjęcie takiemu delikwentowi. Co może zrobić? Nic, bo mają uprawnienia wyłącznie do składania wniosków w sprawie kierowców, których tożsamość znają. A właścicielowi pojazdu, który nie udzieli takiej informacji nic, dokumentnie nic nie mogą zrobić. Tak to lokalna władza nie zrobi nic dla bezpieczeństwa Waszych dzieci, chyba, że śladem Chotomowa, pójdziecie z samorządem na wojnę.

  5. Ostatnio przejeżdżałem przez Puławy. Droga przelotowa przez miasto (czyli główna, ale nie krajowa, jeździ po niej cały tranzyt i komunikacja miejska). Wszystkie skrzyżowania zrobione na podwyższeniu. Podwyższenie niemałe, takie z 20-25 cm. Na tyle duże, że wszystkie auta jadą gęsiego, wolniutko przez miasto. Do tego szeroka ulica sztucznie zawęzona wysepką ciągnącą się środkiem przez całe miasto. Autom nie pozostaje nic innego jak jechać wolno gęsiego. Nie wiem, tam sie dało. Nie było tłumaczenia że komunikacja, że to że tamto. Głowna droga i są wszystkie skrzyżowania w formie progów zwalniających (co też wpływa na ulice dochodzące, bo przed skrzyżowaniem, taż muszą najechać na górkę).

  6. Ostatnio przejeżdżałem przez Puławy. Droga przelotowa przez miasto (czyli główna, ale nie krajowa, jeździ po niej cały tranzyt i komunikacja miejska). Wszystkie skrzyżowania zrobione na podwyższeniu. Podwyższenie niemałe, takie z 20-25 cm. Na tyle duże, że wszystkie auta jadą gęsiego, wolniutko przez miasto. Do tego szeroka ulica sztucznie zawęzona wysepką ciągnącą się środkiem przez całe miasto. Autom nie pozostaje nic innego jak jechać wolno gęsiego. Nie wiem, tam sie dało. Nie było tłumaczenia że komunikacja, że to że tamto. Głowna droga i są wszystkie skrzyżowania w formie progów zwalniających (co też wpływa na ulice dochodzące, bo przed skrzyżowaniem, taż muszą najechać na górkę).

Dodaj komentarz