20 marca kobieta, jadąca rano autobusem do pracy, zauwaźyła leźącego człowieka w lasku przy Alei Legionów. O swoim „odkryciu” pasaźerka natychmiast powiadomiła oficera dyźurnego policji, który pod wskazany adres wysłał grupę dochodzeniowo-śledczą. Na miejscu okazało się, źe męźczyzna nie źyje. Teraz juź wiemy, źe to nie był wypadek, a śmiertelne pobicie. Podejrzany w tej sprawie męźczyzna usłyszał juź zarzut.
Z uwagi na okoliczności, w których znaleziono ciało, postawiono kilka hipotez, jedna z nich mówiła, źe zgon mógł nastąpić w wyniku wypadku drogowego. Policja trafiła jednak na trop, który utwierdził śledczych w przekonaniu, źe było to pobicie ze skutkiem śmiertelnym. – Do zatrzymania męźczyzny doszło w wyniku ustaleń procesowych i pozaprocesowych przeprowadzonych przez naszych policjantów z wydziału kryminalnego – powiedział podkomisarz Robert Szumiata, Rzecznik Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Legionowie. Nieoficjalnie wiadomo, źe zwłoki naleźą do Mariusza K., 49-letniego mieszkańca Góry koło Janówka, który niedawno wyszedł z więzienia, gdzie „odsiadywał” kilkuletni wyrok za oszustwa finansowe. Męźczyzna mieszkał z babcią, która była jego najbliźszą rodziną. 49-latek miał równieź naduźywać alkoholu. Na razie nie wiadomo, czy powiązania ze światkiem przestępczym miały jakikolwiek wpływ na jego śmierć.
Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, zatrzymanym w sprawie jest mieszkaniec Legionowa. Męźczyzna był przesłuchiwany przez prokuraturę 19 kwietnia. – Aktualnie prokuratura rejonowa prowadzi czynności związane z zatrzymaną w tej sprawie jedną osobą. Zatrzymanemu został postawiony zarzut z artykułu 158 Kodeksu Karnego paragraf 3. – powiedział prokurator rejonowy, Ireneusz Waźny. Zarzut, który postawiono podejrzanemu w sprawie męźczyżnie, to pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Obecnie męźczyzna przebywa w policyjnym areszcie i czeka na decyzję sądu. – Zarówno policjanci prowadzący tę sprawę, jak i „gospodarz” tego postępowania, prokurator rejonowy w Legionowie, wystąpili juź o tymczasowe aresztowanie podejrzanego – mówi podkomisarz Robert Szumiata. Jeźeli sąd zdecyduje się na to, męźczyzna najprawdopodobniej trafi do aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce.
Od roku do 10 lat
Zgodnie z obowiązującym prawem i treścią kodeksu karnego: „jeźeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Sąd podczas wymierzania kary moźe wziąć pod uwagę kilka czynników. Jeźeli okaźe się, źe zatrzymany męźczyzna był w przeszłości karany za podobne przestępstwo lub przestępstwa, sąd moźe orzec nawet 10 lat pozbawienia wolności. Na wysokość kary moźe teź mieć wpływ między innymi postawa oskarźonego w śledztwie i sposób popełnienia czynu.
/Katarzyna Śmierciak/