24-letni wandal powybijał szyby w 4 samochodach zaparkowanych w okolicach legionowskiego dworca kolejowego. Teraz, za zniszczenie cudzego mienia, może nawet na 5 lat trafić za kratki. Lokalni śledczy ustalają motywy zeszłotygodniowego aktu wandalizmu.
W ubiegły czwartek (17 października), tuż przed południem, właścicielka jednego z aut zaparkowanych przy stacji kolejowej w Legionowie z przykrością stwierdziła, że ktoś powybijał szyby w jej Renault Twingo, nazywanym przez nią pieszczotliwie „Renatą”. Podobny widok ujrzała w 3 innych pojazdach zaparkowanych w sąsiedztwie „Renaty”. – Sprawcę poirytowały 4 smutne samochody. Postanowił je trochę stuningować, co by nie były już takie zwykłe. Nad „Renatą” popracował najdokładniej – napisała w dniu zdarzenia, na jednym z internetowych portali społecznościowych, prosząc jednocześnie ewentualnych świadków o kontakt. – Ku przestrodze, nie stawiajcie samochodów na parkingu oddalonym od stacji, bo komuś może to przeszkadzać… – apelowała do internautów. W sieci dość szybko rozwinęła się dyskusja, zaś zdjęcie zniszczonej „Renaty” było wielokrotnie udostępniane. Dotychczas udostępniono je prawie 400 razy.
Przydał się miejski monitoring
Sprawą natychmiast zajęli się też lokalni policjanci. Wstępnie ustalili, że wandal mógł uciec samochodem marki Daewoo Tico. Przy pomocy monitoringu miejskiego udało im się dość szybko zidentyfikować podejrzany pojazd i ustalić, że znajduje się on na osiedlu Sobieskiego. Wobec czego policjanci ruszyli w pościg, zaś strażnicy miejscy na bieżąco informowali ich, w którym kierunku przemieszcza się poszukiwane auto. Daewoo Tico udało się zablokować przy skrzyżowaniu ulic Sowińskiego i Norwida, zaś jadącego w nim 24-latka osadzono w policyjnej izbie zatrzymań do czasu wyjaśnienia sprawy.
Z samochodów nic nie zginęło
Mieszkanka Legionowa, która zaparkowała „Renatę” pod stacją, nie wie, czemu wandal ją zniszczył. – Z samochodu nic mi nie ukradziono. „Renata” nie zastawiała nikomu wyjazdu z parkingu. Także sąsiednie 3 samochody go nie blokowały – mówi właścicielka zdemolowanej „Renaty”. – Nie wiem, czy sprawca był pijany, czy czymś tak mocno wzburzony, że nie zdołał zapanować nad swoimi emocjami – dodaje.
Grozi mu nawet 5 lat więzienia
Policjanci wszczęli śledztwo w tej sprawie. Ma ono przede wszystkim wyjaśnić motywy zeszłotygodniowego ataku agresji u schwytanego 24-latka. Wkrótce wyjaśni się też, czy 24-latek usłyszy zarzuty i ewentualnie jakie. W przypadku skierowania sprawy do sądu, schwytanemu za zniszczenie cudzego mienia grozi nawet do 5 lat więzienia.